11
Gucciman:Witaj skarbie ❤️ mam przerwę w pracy jak sie czujesz?
Jimisiek : Cześć tatusiu... Jeszcze gorzej niż wcześniej...
*wyświetlono*
Gucciman:Gorzej? Co się dzieje skarbie? Hm?
Jimisiek : wszystko to samo tylko że trochę mi słabo i pojawiają mi się czarne plamki przed oczami...
*wyświetlono*
Guccinam:Skarbie powiedz mamie i pojedzcie do szpitala !
Jimisiek : Mieszkam sam... Moja mama nie żyję.. A ojciec jest alkoholikiem
*wyświetlono*
Gucciman:Przepraszam...
Jimisiek : Nic się nie stało... Nie myślę już o tym tak jak kiedyś... Jest mi to obojętne... Ważne jest to że się od niego uwolnilem...
*wyświetlono*
Gucciman:Mały ja już muszę dalej pracować
Jimisiek : przyjedź do mnie po pracy tatusiu *adres* pro-.. *Nie dokończyłem wysłałem to do tatusia i zaslablem*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro