Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

• 37 •

   Yoongi miał nadzieję, że gdy zostaną powiedziane wszystkie słowa, które powinny zostać wypowiedziane już dawno, że gdy talerze zostaną stłuczone o kremowe ściany w salonie, że gdy wykrzyczy w końcu wszystko to, co leżało mu na wątrobie, prosto w twarz oniemiałego i lekko naćpanego chłopaka, to ten zrozumie, spakuje wszystkie swoje rzeczy i zostawi Yoongiego oraz jego powoli rozpadającą się psychikę w spokoju. Zniknie z jego życia, nie musząc się nawet żegnać, a już na pewno Min nie chciał słuchać jego przeprosin. Bo one były zawsze. Za każdym razem tak samo szczere i bezwartościowe. Hoseok chciał już nigdy nie ranić swojego mężczyzny, lecz nigdy nie wytrzymywał zbyt długo w swoich obietnicach.
   Czara goryczy się przelała, kiedy po raz kolejny, będąc nie do końca czysty, zawitał do domu Mina, gdzie wprowadził się kilka miesięcy temu. A Yoongi wiedział już, odkąd tylko drzwi się zamknęły, że ta noc nie będzie należała do spokojnych.
   Być może był głupi, bo tego dnia postanowił sobie, że jeśli Hoseok wróci pijany, naćpany, albo będzie pachniał nie swoimi perfumami, to kulturalnie wystawi go za drzwi. Pożegna smutnymi oczami, słowami pełnymi zawodu, ale nie krzykiem i łzami. Zamiast tego puściły mu nerwy, krzyczał tak głośno, jak chyba nigdy, z jego oczu biła czysta wściekłość pomieszana z żalem, a z kącików mimowolnie zaczęły płynąć łzy, które pragnął zetrzeć, lecz nie zrobił tego. Hoseok musiał widzieć, że cierpiał i że to on był tego powodem.

• dzisiaj taki trochę powrót do przeszłości i kilka słów o rozstaniu yoonseoków. króciutko, ale tak miało być. jesteście ciekawi ich związku? jeśli będzie spore zainteresowanie to pomyślę o jeszcze jednym takim rozdziale, który co nieco wyjaśni ^^ •

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro