5.Brak apetytu
***Ambar***
Udaje, że śpię. Czuje obecności Nill'a , ale nie mam ochoty patrzeć się na niego. On nic mi nie zrobił. Nawet mi pomaga, ale nie chcem aby patrzył na mnie gdy płacze. Do tego czuje się nie swojo w jego obecności. Obco. Mówi , że znamy się długo , ale ja tego nie czuje. Nie wiem jak mam czuć się przy nim.
-Rose?-delikatnie szarpie moim ramieniem , a ja udaje że przed chwilą co stałam. Przecieram oczy.
-T tak? -zapytałam "ospana"
-Musisz coś zjeść.-poprosił
-Nie jestem głodna.-naprawdę nie miałam ochoty na jedzenie.
***Dawid***
Wiem, że udawała że spała. Typowy stary numer z przecieraniem oczów, ale czy chce czy nie musi cokolwiek zjeść. Musi mieć siłę na ćwiczenia. Jeszcze tylko kilka formuość i możemy zaczynać.
Zrobię wszystko , aby ta dziewczyna zaczeła chodzić i to nie z poczucia winy , ale dlatego że ta nastolatka ma przed sobą całe życie.
-Rose musisz coś zjeść.-próbowałem
-Nie mam ochoty na jedzenie. Nill chcem zostać sama.-powiedziała
-Rose! Nie proszę cię tylko każe! Rzadko podnosze głos, ale to jest dla twojego dobra. Zjedz choć trochę. Odrobinę.-nie chciałem krzyczeć na nią tym bardziej wiedząc przezco przezemnie przechodź, ale nie robiłem tego dla siebie tylko dla niej.
-Jutro zjem, dziś chcem odpocząć.
Zrezygnowany zostawiłem tace z jedzeniem i wyszedłem.
~Psotkamak ~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro