Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział II Wałcze Z Miłośćą

-Kto się znowu spóźnił!
-Przepraszamy za spóźninie! (churem odpowiedzieli)
-Siadać! Dostajeće informacje do dziennika!
(Nastolatkowie usiedli w swoich ławkach)
-Czemu sie spóźniłaś? (wyszeptała cicho Machiko)
-Czekałam na Keiichi'ego.
-Aha.
-A czemu pytasz?
-Nieważne!
*Przerwa*
Weszłam własinie do toalety,
A zamnom weszła Machiko.
-Aiko czy słyszałaś o ludziach którzy kochajom swojom płeć?
-Tak. A czemu pytasz?
-A byś umiała się przyjaźnić z takom osobom?
-Chyba tak, niewiem jeszcze niebyłam w takiej sytuacj.
-Aha.
-Nieodpowiedziała mi pani na moje pytanie.
-A... Niewiem tak poprostu zprawdzam jakie zdanie maiom uczniowie na takich ludzi. I nie mów do mnie pani tylko poprostu Machiko!
-Dobrze Machiko.
-Co masz teraz?
-Japoniski
-A, to powodzenia.
-Dziękuję.
*Po lekcjach*
Nareszcie w domu!
Ciekawe dlaczego codziennie mnie teraz odprowadza Machiko
do domu? Czy to możliwe? Nie!
To niemożliwe czy ona się wemnie zakochała?
To by wyjasiniało jej dziwne zacjowanie i tę "ankiete" o homo seksualnych ludziach. Musze jutro z samego musze z nią pogadać!
*szkoła*
-Machiko! Stój!
-Aiko co się stało?
-Musimy pogadać po lekcjach.
*po lekcjach*
-Aiko chciałaś porozmawiać.
-Tak, możemy wyiść na dwór? (powiedziała bardzo cichym i zawstydzonym głosem)
-Dobrze. No to chocimy.
(dziewczyny wyszły na dwór)
-Niewiem jak zacząć tą rozmowe. - To może prosto z mostu po prostu powiedz.
-No wiec ostatnio mysilałam na twojm zachowaniem, nad tym jak się na mnie patrzyłaś i o tej ankiecie.
-I co (odpowiedziała bardzo cichym głosem)
I koniec. Nic niepamiętam z tego co mówiła Machiko to zendlałam i udeżyłam się w głowe. Obudziłam się rano i siedzała obok mnie Machiko.
-Cześć Aiko, jak się czujesz?
-Y... Chyba dobrze.
-Chyba?
-No.
*Dziwczyny chwile chichoczą*
-Dzienidobry(powiedział bardzo grubym głosem lekarz)
-Dzienidobry(odpowiedzałyśmy chórem)
-Czy wyraża pani zgode by ta pani wiedzała o pani zdrowjó.
-Y... Tak wyrażam.
-Dobrze zatem, ma pani wstrząs muzgu ale leki a co do tego dlaczego pani zendlał wydaje się że to z nerwów.
-Z nerwów? (powiedziała brdzo ciekawym głosem Machiko)
-Czy pani ostatnio sie denrwowała?
-Raczej nie. Napewno nie! (szybko skłamałam)
-chmm.. Dziwne, dobrze a jak ogólnie zdrowje?
-Narazie dobrze troche mnie mndli. :(
-To przez leki wstrząs mózgu. Dobrze więc dowidzienia.
-Dowidzenia(znów odpowiedzałyśmy chóren)
*lekarz wyszed razem z Machiko*
Połorzyłam się i zasnełam
*rano około 10 tak rano:)*
-Hej Aiko.
-O cześć.
-Wiesz chćałam ci coś powiedzieć, niewim jak to zacząć
-Zaczni jak ja.
-Zendkeć hahaha
-Nie, prosto z mostu.
-Okej to podobasz mi się od zawsze odkąd cię zobaczyłam.
-Mi się też podobasz.
*dziewczyny się przyblirzyły i pocałowały się*
-Y... Machiko może już pójdziesz
-Tak już ide, pa
-Pa
Popłudniu wypusicili mnie
Jutro muszę pogadać z Machiko
*po pierwszej lekcj*
-Aiko!
-Tak Machiko?
-Y.. Co do wczoraj. To było yy.. mocne..
-Tak, ale wiedz że to co mówiłam to prawda.
-To co ja mówiłam to również prawda
-Y Aiko może przyjdzierz do mnie po szkole?
-Jasne czemu nie. Tylko mamy zapytam.
-Dobrzę więc pa
-Pa
Mam nadzieje że się podobał.
A co do rozmowy z lekarzem to się usimiałam że co chwile pani hehe XD

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro