Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

22. Jestem taka szczęśliwa!

Zdziwiło mnie, iż nikt nie rozpoznaje Kooka. Dla ludzi będących w parku był on zwykłym chłopakiem. Niby mi się to podobało, ale miałam dziwne przeczucie. Cały czas miałam wrażenie, że jakieś ARMY czają się w krzakach. Nie mogłam się przez to skupić.

- ... Co ty na to? - spytał Jungkook

- O czym mówiłeś? - ocknęłam się

- Mówiłem o pójściu do jakiejś restauracji - odpowiedział

- Dopiero co jadłeś! I tu jest przyjemnie. Chcę zostać - usiadłam na ławce, by przypieczętować moje słowa

Mój chłopak. Dziwnie to brzmi. Pozostanę przy wersji dotychczasowej. Więc, Jungkook dosiadł się do mnie i objął ramieniem. Spojrzałam na niego krytycznie. Lepiej, żeby nikt nie widział jego dziewczyny. Potem on będzie miał problemy i ja. Choć o swoje za bardzo się nie martwię.

- O co ci chodzi? - zabrał ramię

- Nie będziesz miał problemów? Idole zazwyczaj nie mają dziewczyn, bo coś bądź ktoś im na to nie pozwala. A ty tak po prostu w miejscu publicznym się do mnie przytulasz. Lubię to, ale martwię się narobieniem ci niepotrzebnych kłopotów - przyznałam

- Moja kochana dziewczyna - pocałował mnie w czoło

Siedzieliśmy tak sobie i rozmawialiśmy o wszystkim i niczym. Byłam taka szczęśliwa. Ciekawe co u Natalii...

~~

- Woohoo!!! - krzyczałam jadąc bardzo szybko

- Nie dogonisz mnie i tak - krzyknął chłopak jadący przede mną. Jeszcze bardziej przyśpieszyłam.

Jechaliśmy tak szybko, dopóki V nie podniósł ręki. Zahamowałam. Podjechałam do niego.

- Zmęczyłem się. Chodźmy tam usiąść - wskazał na murek. Odstawiłam rower i usiadłam przy nim.

- Jutro wyjeżdżasz, prawda? - spytał

- Niestety - westchnęłam - Nie chcę stąd jechać - podjęłam decyzję, że mu to powiem - Jednym z tych powodów jesteś ty. Nie masz pojęcia jak bardzo chciałam cię zobaczyć. O rozmowie wręcz marzyłam. A teraz siedzę tu sobie z tobą i rozmawiam. - wyznałam

- Nie znamy się nawet tygodnia. Mam jednak wrażenie jakbym znał cię tyle lat. Nie wierzyłem w to, ale zakochałem się w tobie - spuścił głowę i uśmiechnął się - Nigdy bym nie uwierzył  w takie coś. Jednak tak jest! - ujął moją dłoń - Proszę cię byś na mnie czekała. Kiedy będę mógł przyjadę do Polski. Tylko błagam cię byś dalej darzyła mnie tym uczuciem jakim darzysz teraz - mówił prosto do mojego serca.

- Ze mną nie ma problemu. Gorzej z tobą. Jak tylko zobaczę jakąś dziewczynę podbijającą do ciebie wysłuchasz wielu niemiłych słów - ostrzegłam

- Będę robił wszystko co w mojej mocy - pocałował moją dłoń

~~

Nie wierzę. Ja i Kookie mamy już wspólne zdjęcia. Poprosiłam go, by nigdzie ich nie wstawiał. Na szczęście posłuchał. Nie wiem czemu. Mam wrażenie jakby on się nudził. Tak szczerze to sama się trochę nudzę. Ja się nudzę? To zaprzecza mojej naturze! Serio! Jestem osobą, która nienawidzi nudy. Trzeba coś na to zaradzić.

- Zróbmy coś szalonego! - prawie to krzyknęłam

- Co? - zdziwił się Jungkook

- Nie wiem. Po prostu mam ochotę się bawić. To mój ostatni dzień tutaj! Muszę zrobić coś co będę pamiętała bardzo długo - wyjaśniłam

- Powoli przestaje rozumieć dziewczyny. Dobra, wiem gdzie cię zabiorę - biegliśmy już do samochodu.

W aucie zaczęłam śpiewać i tańczyć. Wiem to wygląda dziwnie. Jestem spokojna i nagle BUM! Czasami tak mam. I to akurat ta chwila. Dojechaliśmy do jakiegoś dziwnego miejsca. Było opuszczone. W oddali było widać lasy. Jeszcze ładniej niż w parku.

- Wykrzycz całemu światu co tylko zechcesz - powiedział

- Mogę? - upewniłam się

- Oczywiście - odpowiedział

- Ludzie! W tej chwili stoi obok mnie Jeon Jungkook! I wiecie co? Jest moim chłopakiem! Tak, ten mega przystojny o zajebistym głosie idol jest moim chłopakiem! Jak któraś będzie mi go próbowała zabrać... Nogi powyrywam! - darłam się

Spojrzałam na niego. Śmiał się jakby usłyszał najlepszy kawał w życiu. Objął mnie w talii i przyciągnął do siebie.

- Jestem mega przystojny i mam zajebisty głos, tak? - uspokoił się trochę - Jakoś w to nie wierzę - zrobił minę. Wyglądał tak słodko!

- Może teraz uwierzysz - pocałowałam go. Tak jakbym ostatni raz oddychała. Dopiero teraz zorientowałam się jak mocno go kocham.

-------------------------------------------------------------------------

I dlatego nie lubię wiązać ludzi w pary. Są wtedy tacy słodcy i nic się pomiędzy nimi nie dzieje. Ale mam pewien plan. Czekajcie na niego! + bardzo przepraszam za te słabe rozdziały. Wiem, zę potrafię napisać to lepiej, ale ostatnio mi to nie wychodzi :( Postaram się coś zrobić. Figting i do następnego!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro