Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

9.Za naszą przyjaźń!

Wpadłam do swojego pokoju. Nawet się nie zdziwiłam tym, że wszyscy tam siedzą. Spojrzeli na mnie pytająco.


- Który podsunął mu pomysł poślubienia mnie, do cholery?! - krzyknęłam.

- Jaki ślub? O czym ty mówisz? - spytał zdezorientowany J-hope.

- Jungkook właśnie poprosił moją mamę o błogosławieństwo! - odpowiedziałam.

- Ten dzieciak postradał rozum - mruknął Jin.

- Nie postradałem rozumu - usłyszałam ten nieznośny głos za mną - Po prostu kocham tą histeryczkę i nic na to nie poradzę - westchnął.

- Nienawidzę cię. Wyjdź z tego pokoju - nakazałam.

- Jak sobie życzysz, skarbie - wyszedł.

Usiadłam na łóżku przyjaciółki. Byłam załamana. Jeszcze te jego dziwne słowa. ''Za każde kłamstwo będzie kara''. Powoli zaczynałam się go bać. Ktoś przy mnie usiadł. Tae. Trochę mnie to zdziwiło.

- Przepraszam za niego - powiedział - Ostatnio wspomniałem mu o ślubie... Chodzi o to, że chcę się oświadczyć Natalii - dodał ciszej.

- Naprawdę? - uniosłam głos.

- Tak i on może wpadł na pomysł, że to jedyny sposób, by cię mieć. Przepraszam - wyglądał na smutnego.

- To nie jest twoja wina - powiedziałam pewnie - Po prostu ten idiota jest chyba chory na głowę! Nie martw się i zrób to jak najszybciej - puściłam mu oczko.

Resztę wieczoru spędziłam w towarzystwie moich przyjaciół. Dowiedziałam się, że Jin również ma dziewczynę. Byłam bardzo ciekawa, jak wygląda. Chłopak mówił o niej z taką czułością. Na pewno ją kocha. W pewnym momencie Natalia i V zniknęli. Może teraz jej się oświadczy? Kto wie. Przyjaciółka będzie wniebowzięta.

- Jimin, a co z tobą. Nikt ci się nie podoba? - spytałam zaczepnie.

- Jest pewna dziewczyna, ale nie mogę jej mieć - odpowiedział smutno.

- Dlaczego? Ma chłopaka? - zaciekawił mnie.

- Można tak powiedzieć - uśmiechnął się blado.

- To kompletna idiotka. Jesteś takim słodziakiem i w ogóle wspaniały z ciebie człowiek. Musi być naprawdę głupia.

- Nie sądzę, by była głupia. Wydaje mi się, iż nie wie czego chce - bronił jej.

- Może. Ach... mam ochotę się czegoś napić - marudziłam.

- Hobi, przynieś jej coś - powiedział lider zespołu.

Po chwili Hoseok wrócił z butelką polskiej wódki. Nie wiedziałam, że piją. To mnie szczerze zaskoczyło. Muszę jeszcze się tyle o nich dowiedzieć. Po kilku kieliszkach byłam już wstawiona. Normalnie dobrze reaguje na alkohol. Ciekawe czemu dzisiaj jest inaczej. Nie zauważyłam nawet, kiedy maknae wbił na naszą małą imprezę.

- Eli, dlaczego nas nie odwiedziłaś? - jęczał Jimin.

- Kiedy? - spytałam.

- W wakacje - czknął - Chciałem cię zobaczyć.

- Byłam taka załamana - położyłam głowę na stoliku - Nie chciałam was widzieć.

- Dlaczego? - spytał, chyba Jin.

- Bo on mi złamał serce - pociągnęłam nosem.

-  Ja bym nigdy nie złamał ci serca - Jimin znowu czknął - Byłabyś dla mnie najważniejsza - zapewniał.

- Jesteś dobrym kompanem. Wy wszyscy - spojrzałam po chłopakach.

- Ty jesteś najlepszą przyjaciółką! -Suga wzniósł w górę kieliszek.

- Pijmy! Za nasze zdrowie i przyjaźń - wszystkie kieliszki były w górze.

Film mi się urwał przy drugiej butelce. Ostatnie co pamiętam to, jak ktoś mnie niesie...

--------------------------------------------------------------

Dzisiaj skupiłam się na relacjach Elizy z innymi członkami. Chciałam wam pokazać, że są w dobrych kontaktach i traktują ją, jak przyjaciółkę. Mam nadzieję, że rozdział się podobał :) Fighting i do następnego!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro