9.Za naszą przyjaźń!
Wpadłam do swojego pokoju. Nawet się nie zdziwiłam tym, że wszyscy tam siedzą. Spojrzeli na mnie pytająco.
- Który podsunął mu pomysł poślubienia mnie, do cholery?! - krzyknęłam.
- Jaki ślub? O czym ty mówisz? - spytał zdezorientowany J-hope.
- Jungkook właśnie poprosił moją mamę o błogosławieństwo! - odpowiedziałam.
- Ten dzieciak postradał rozum - mruknął Jin.
- Nie postradałem rozumu - usłyszałam ten nieznośny głos za mną - Po prostu kocham tą histeryczkę i nic na to nie poradzę - westchnął.
- Nienawidzę cię. Wyjdź z tego pokoju - nakazałam.
- Jak sobie życzysz, skarbie - wyszedł.
Usiadłam na łóżku przyjaciółki. Byłam załamana. Jeszcze te jego dziwne słowa. ''Za każde kłamstwo będzie kara''. Powoli zaczynałam się go bać. Ktoś przy mnie usiadł. Tae. Trochę mnie to zdziwiło.
- Przepraszam za niego - powiedział - Ostatnio wspomniałem mu o ślubie... Chodzi o to, że chcę się oświadczyć Natalii - dodał ciszej.
- Naprawdę? - uniosłam głos.
- Tak i on może wpadł na pomysł, że to jedyny sposób, by cię mieć. Przepraszam - wyglądał na smutnego.
- To nie jest twoja wina - powiedziałam pewnie - Po prostu ten idiota jest chyba chory na głowę! Nie martw się i zrób to jak najszybciej - puściłam mu oczko.
Resztę wieczoru spędziłam w towarzystwie moich przyjaciół. Dowiedziałam się, że Jin również ma dziewczynę. Byłam bardzo ciekawa, jak wygląda. Chłopak mówił o niej z taką czułością. Na pewno ją kocha. W pewnym momencie Natalia i V zniknęli. Może teraz jej się oświadczy? Kto wie. Przyjaciółka będzie wniebowzięta.
- Jimin, a co z tobą. Nikt ci się nie podoba? - spytałam zaczepnie.
- Jest pewna dziewczyna, ale nie mogę jej mieć - odpowiedział smutno.
- Dlaczego? Ma chłopaka? - zaciekawił mnie.
- Można tak powiedzieć - uśmiechnął się blado.
- To kompletna idiotka. Jesteś takim słodziakiem i w ogóle wspaniały z ciebie człowiek. Musi być naprawdę głupia.
- Nie sądzę, by była głupia. Wydaje mi się, iż nie wie czego chce - bronił jej.
- Może. Ach... mam ochotę się czegoś napić - marudziłam.
- Hobi, przynieś jej coś - powiedział lider zespołu.
Po chwili Hoseok wrócił z butelką polskiej wódki. Nie wiedziałam, że piją. To mnie szczerze zaskoczyło. Muszę jeszcze się tyle o nich dowiedzieć. Po kilku kieliszkach byłam już wstawiona. Normalnie dobrze reaguje na alkohol. Ciekawe czemu dzisiaj jest inaczej. Nie zauważyłam nawet, kiedy maknae wbił na naszą małą imprezę.
- Eli, dlaczego nas nie odwiedziłaś? - jęczał Jimin.
- Kiedy? - spytałam.
- W wakacje - czknął - Chciałem cię zobaczyć.
- Byłam taka załamana - położyłam głowę na stoliku - Nie chciałam was widzieć.
- Dlaczego? - spytał, chyba Jin.
- Bo on mi złamał serce - pociągnęłam nosem.
- Ja bym nigdy nie złamał ci serca - Jimin znowu czknął - Byłabyś dla mnie najważniejsza - zapewniał.
- Jesteś dobrym kompanem. Wy wszyscy - spojrzałam po chłopakach.
- Ty jesteś najlepszą przyjaciółką! -Suga wzniósł w górę kieliszek.
- Pijmy! Za nasze zdrowie i przyjaźń - wszystkie kieliszki były w górze.
Film mi się urwał przy drugiej butelce. Ostatnie co pamiętam to, jak ktoś mnie niesie...
--------------------------------------------------------------
Dzisiaj skupiłam się na relacjach Elizy z innymi członkami. Chciałam wam pokazać, że są w dobrych kontaktach i traktują ją, jak przyjaciółkę. Mam nadzieję, że rozdział się podobał :) Fighting i do następnego!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro