3.Co za napaleni idole...
Obudziło mnie czyjeś śpiewanie. Dopiero po chwili stwierdziłam czyj to głos. Jimin. Dochodził z łazienki. Rozejrzałam się po pokoju. Nie było śladu mojej przyjaciółki. Jej też się dziś dostanie. Spojrzałam na wyświetlacz mojego telefonu. Była godzina 10:34. Miałam wiadomość.
- ''Mam nadzieję, że Jimin trzymał ręce przy sobie ;) Ja i Tae poszliśmy na spacer. Wrócimy przed 12:00. Buziaki ;**''
Ta dziewczyna mnie wykończy! Przestałam słyszeć Jimina. Wyszedł z łazienki w samym ręczniku. Następny zaczyna!
- Czy wam jest tak trudno mnie nie denerwować? - spytałam zasłaniając sobie oczy.
- Przykro mi, Eli - czułam, jak się uśmiecha - I tak widziałaś mnie bez koszulki - Racja. - Do tego ja widziałem cię w staniku, więc o co... - rzuciłam w niego poduszką.
- Bo nie zapukałeś, zboczeńcu! - przypomniałam sobie tą niemiłą sytuację sprzed lat. Do tego wtedy spadłam ze schodów.
- Ja zboczeńcem?! O ty, mała - zaczął mnie łaskotać. Było źle. Nie usłyszeliśmy pukania do drzwi. Do pokoju wszedł Hobi, Suga i Jungkook. Rudzielec zaprzestał tortur i zszedł z mojego łóżka.
- Co tu robicie? - spytałam.
- Jesteście z Natalią naszymi przewodnikami. Chcieliśmy się dowiedzieć, co dziś będziemy robić - odpowiedział J-hope.
- Musimy poczekać na powrót zakochanych - zaśmiałam się.
- Spędzili razem noc i jeszcze im mało? To są dopiero zboczeńcy - powiedział do mnie z wyrzutem.
- Zakochanym można! A ty jesteś prostolinijnym zboczeńcem! - odparowałam.
- Co wy z tymi zboczeńcami? - spytał Suga.
- Ach... nieważne - machnęłam ręką - Gdzie Jin i Rap Monster? - spytałam.
- Jin rozmawia z rodziną, a RapMon coś załatwia - odpowiedział Jungkook. Spojrzałam na niego z obrzydzeniem. To dopiero początek.
- Zabieram was dziś w dość fajne miejsce - uśmiechnęłam się - Nauka i zabawa w jednym, moi panowie. A teraz pozwolicie, że się ubiorę - wstałam z łóżka. Zabrałam jeansy, koszulkę z napisem ''Boom!!!'' i czarne skarpetki. Weszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic. Ubrałam się i wyczesałam włosy. O malowaniu nawet nie było mowy. Nie znosiłam się malować. Tak, wiem jestem dziwna. Wyszłam z pomieszczenia. W pokoju był jedynie Jungkook. Udawałam, że go nie widzę. Podeszłam do nocnego stolika po telefon.
- Nie spojrzysz na mnie? - odezwał się.
- Wyjdź - mówiłam twardo.
- Nie chcesz mnie dotknąć? - przybliżył się.
- Naruszasz moją przestrzeń prywatną - spojrzałam na niego. Znowu miałam przed oczami wszystkie te wspomnienia.
- Nic mi to nie robi - przycisnął mnie do ściany.
- Masz trzy sekundy - uprzedziłam go. Jestem dla niego za miła.
- Co chcesz zrobić? - wyglądał na rozbawionego.
- 1...2...3 - nie odsunął się. Trudno. Walnęłam go kolanem w czułe miejsce. Od razu zaczął się zwijać z bólu. Zauważyłam, iż jest świetnym aktorem. Gra niewinnego, a w rzeczywistości jaki bad boy. Przeszłam nad nim i włączyłam telewizor.
- Za co? - piszczał.
- Jesteś taki głupi czy tylko udajesz? To dopiero początek, Kookie - mówiłam prowokacyjnie.
- Chcesz się zemścić? - jaki bystry chłopak.
- A ty byś nie chciał? Nie chciałbyś się zemścić na dziewczynie, której oddałeś serce, a ona tak po prostu je zmiażdżyła? Nie chciałbyś się zemścić na dziewczynie, która będąc z tobą w związku dopuściła się zdrady? Powiedz mi! Nie chciałbyś zemsty?
- Płakałaś chociaż czy miałaś mnie w dupie? - Po raz pierwszy słyszę takie słowa z jego ust.
- Domyśl się - akurat do pokoju weszła Natalia w towarzystwie Tae.
Pierwsze co to spojrzała na tego idiotę leżącego na podłodze. Potem na mnie. Przymknęła oczy. Widać, że jej się to nie podobało. Dobrze wie co przeżyłam. Niech się nie dziwi, że chcę go potraktować równie okrutnie.
- Byłam w Koperniku. Wszystko już pozałatwiałam. Możemy się szykować do wyjścia - powiedziała.
- Świetnie! - klasnęłam w dłonie - A jeżeli chodzi o tego tutaj może mieć małe problemy z poruszaniem się - zachichotałam.
Mimo, iż nie chcę być wredną suką muszę się nią stać. Inaczej tylko ja będę cierpieć, a on będzie się bawił w najlepsze. Jestem człowiekiem, który się odpłaca i on o tym wie.
---------------------------------------------------------------------------
Wiem dziwna nazwa rozdziału, ale nie miałam pomysłu XD I tak się domyślacie, że Kook i Eliza będą razem. Chcę zmienić mu trochę osobowość. Nie martwcie się. Nasz Kookie potem znormalnieje xd Dzięki za przeczytanie rozdziału :) Fighting i do następnego!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro