Jak naj dalej uciec. Bo mnie zabije
,,rzuciłaś talerzem o podłogę i pobiegłaś do"
Pobiegłaś do lasu, tam byłaś bezpieczna. Tyle lat w więzieniu (nie dosłownia w więzieniu), miałaś tego dosyć. Nie chciałaś tam mieszkać, u tej psychopatki. Stała z nożem w ręku, chciała mnie zabić. Dlatego, że uciekłam. I nagle....stała przede mną.
Wzięłam nóż i......zabiłam ją. Zabiłam własną Mamę, uciekłam jak najdalej zwłok.
*********5 godzin póżniej.
Dotarłaś do małej wioski gdzie nie było dużo mieszkańców. Zobaczyłaś staruszka który nic nie robił tylko wpatrywał się w filiżankę z kawą.
Podeszłaś do staruszka i powiedziałaś.
Wszystko dobrze?-powiedziałaś nie pewnie i lekko sturchnęłaś pana a on ciągle się nie ruszając spadł z krzeszła
Zawał?nie...to paraliż-odwróciłaś się i zobaczyłaś...
Siemka to znowu ja. Sr ale lubie pisać chaotycznie.
Znowu sr że takie krótkie, a i jeszcze jedno rożdziały będą krótkie ale będą pojawiały się nawet często.
Ciekawscy kogo zobaczyła?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro