64
-GDZIE TY SIĘ TYLE SZLAJASZ?!
-Drodzy przyszli absolwenci tej jakże cudownej placówki. Proszę o zachowanie chociaż najmniejszej ciszy, gdyż nie każdy ma ochotę słuchać waszej kłótni- wtrącił się granatowo włosy chłopak, który nie wiadomo dlaczego cały czas wymachiwał swoimi rękoma
-NIE WTRĄCAJ SIĘ WIATRAKU!
-Kacchan nie wolno tak- upomniał go Izuku
-Tu się zaczyna robić coraz ciekawiej. Podoba mi się tu- powiedział Sarina rozglądając się po całej sali
Izuku spojrzał wkurzonym wzrokiem na przyjaciółkę, która i tak coraz bardziej zaczęła się nakręcać.
-Nie ustawiaj mnie Izuku będę mówić do ludzi tak jak na to zasługują- powiedział już spokojniejszym tonem
-WITAM NA EGZAMINIE WSTĘPNYM DO AKADEMI U.A!
Izuku, aż podskoczył w sumie jak większość uczniów na dźwięk głośnego krzyku jego wujka Yamady. Zielono włosy szybko kucnął by nie zostać zauważonym przez dorosłego w tym całym zamieszaniu.
-Co ty odwalasz?- zapytał Bakugo spoglądając z politowaniem na przyjaciela, który niemal leżał plackiem na podłodze.
-Wu...znaczy się Pan Yamada tam jest- wyszeptał
-I co w związku z tym? Przecież Cię nie zauważy. Jest tutaj multum dzieciaków, a mu reflektory świecą w oczy- wzruszył ramionami siadając na swoim miejscu
Izuku rozejrzał się we wszystkie strony i powoli wstał starając się nie zwracać na siebie uwagi. Kiedy usiadł na swoje miejsce wyjął z kieszeni dwa długopisy, które jako jedyne przeżyły lot i ułożył je symetrycznie prosto. Dopiero teraz dotarła do niego myśl, że to już. To już jego egzamin wstępny. Egzamin, który zdecyduje o jego przyszłości. Nagle nie wiadomo skąd pojawił się u niego potworny stres.
-Luzuj Izuku to tylko egzamin- uspokajał go jak zwykle zrelaksowany Bakugo
-Ta jasne „tylko egzamin"- wyszeptał zestresowany
-UWAGA UCZNIOWIE W DNIU DZISIEJSZYM BĘDZIECIE PISAĆ EGZAMIN SKŁADAJĄCY SIĘ Z TRZECH CZĘŚCI. CZĘŚCI MATEMATYCZNEJ, CZĘŚCI JĘZYKA JAPOŃSKIEGO I ANGIELSKIEGO ORAZ CZĘŚCI DODATKOWEJ, W KTÓREJ PRZEEGZAMINUJEMY WASZĄ WIEDZĘ W ZAKRESIE BOHATERSTWA. PAMIĘTAJCIE ŻEBY ZACHOWAĆ SPOKÓJ I CISZĘ! NA EGZAMIN NACIE DWIE GODZINY! ARKUSZE ZNAJDUJĄ SIĘ POD WASZYMI ŁAWKAMI.
Izuku włożył rękę pod biurko i poczuł mały pliczek kartek, który owinięty był jakąś wstążką najprawdopodobniej po to by nie zaglądać do środka. Chociaż kto by się przejmował jakąś wstążeczką kiedy można podglądnać pytania.
-Ten kto mądrzejszy to już ogarnął pierwsze pytania- zaśmiał się szeptem jakiś chłopak z tylnego rzędu za co został obdarowany nie przyjemnymi spojrzeniami pozostałych
-Palant- prychnęła dziewczyna siedząca koło niego
-PROSZĘ WYJĄC ARKUSZE I PRZYGOTOWAĆ SIĘ DO PISANIA. NAJPIERW WYPEŁNIAMY INFORMACJE NA TEMAT NASZEJ OSOBY CZYLI IMIĘ NAZWISKO I TAK DALEJ- Yamada zaczął pokazywać konkretne rubryki na swoim egzemplarzu, który dodatkowo był wyświetlany na wielkim ekranie zaraz za nim
Zielono włosy trzęsącą się ręką sięgnął pod ławkę wyciągając plik kartek na biurko. Uważnie się przyjrzał papierom, które następnie rozwiązał z kolorowej wstążeczki. Izuku wziął długopis, którym zaczął wypełniać po koleji rubryki. Na koniec jeszcze wymienił lekko przerażone spojrzenie z Bakugo.
-UWAGA CZAS START!
-Powodzenia Izuku- wyszeptał Bakugo
*****
Egzamin powoli dobiegał końca, a Izuku po raz kolejny przeglądał wszystkie kartki i oglądał czy czegoś nie pominął w pisowni lub czy gdzieś nie popełnił błędu obliczeniowego. Największy kłopot sprawił mu angielski, gdyż z tego przedmiotu nigdy nie był najlepszy. Niby potrafił zrobić jakieś zdanie tak by miało logiczny sens ale nigdy nie był pewien czy zapisał je prawidłowo.
Większość uczestników egzaminu już skończyła pisać i nawet postanowiła oddać egzamin przed końcem czasu. Tylko Izuku i kilka innych osób nadal siedziało nad kartkami. Bakugo należał do tych pierwszych osób i teraz siedział z założonymi nogami na biurku oglądając starania młodszego przyjaciela.
-Izuku zostaw już ten egzamin przecież sprawdzasz go już z setny raz! Ile można?! Ja chce już stąd wyjść!- powiedziała znudzonym głosem Sarina, która siedziała pod ławką z nudów- Przeczytałam tą mangę już któryś raz i znam fabule na pamięć mogę Ci ją nawet teraz wyrecytować!- dziewczyna pomachała Izuku mangą przed twarzą po czym znowu weszła pod biurko
Izuku westchnął po czym odłożył długopis.
-Kacchan czy możesz zanieść mój egzamin?- zapytał z nadzieją- Nie chce by wujek mnie zobaczył
-Ehhh przynajmniej już skończyłeś. Wyjdziemy z tego cyrku wcześniej i poczekamy na wyniki na korytarzu. Chce się widzieć minę tych frajerów kiedy pokażą listę osób z najlepszą liczbą punktów. No i oczywiście ja tam będę na 1 miejscu- z dłoni Bakugo wydostały się malutkie iskry
-Jesteś strasznie pewny siebie Kacchan- zaśmiał się podając Bakugo swój arkusz
-Nie gadaj tylko zmiataj stąd jak tylko zagadam twojego wujka. Miałem szczęście, że kiedy ja oddawałem to był inny nauczyciel
-Yhym!
*****
Izuku wraz z Bakugi siedzieli na schodach nie daleko tablicy, na której niemal za 5 minut miała się pokazać lista najlepszych wyników. Nie dało się ukryć, że KAŻDY chciał się tam dostać. Lista pokazywała osoby, które już na starcie mają większe szanse na dostanie się do Akademi. Nie całkowicią szanse ale jednak! Egzamin pisemny to dopiero połowa szalonych testów U.A. Najwiecej będzie się dziać następnego dnia podczas egzaminów praktycznych.
-Ile można czekać ma głupie wyniki?!- krzyknął Bakugo zwracając na siebie kilka równie zniecierpliwionych osób.
-Kacchan spokojnie przecież tych arkuszy było multum. Nauczyciele muszą to jakoś sprawdzić- odparł sennym głosem
-No dobra ale ile można?!
-Spokojnie zaraz ktoś na pewno przyjdzie.
Jak na zawołanie zza rogu wyszedł jeden z nauczycieli i egzaminatorów z kartką w ręce. Wszyscy nagle odżyli i w totalnej ciszy obserwowali jak kartka zostaje wywieszona. Kiedy nauczyciel pogratulował wszystkim zbiorowo i odszedł w bezpieczne miejsce wszyscy w jednym momencie zaczęli się przepychać by tylko zobaczyć wyniki. Bakugo nagle wstał i zaczął iść w stronę epicentrum całego zamieszania.
-Kacchan co robisz? Też będziesz się przepychać?- Izuku złapał Bakugo za ramie
-Nie mam nawet takiego zamiaru!- Bakugo strzepnąć dłoń przyjaciela i ponownie wznowił swoją poprzednią czynność- SUNĄĆ SIĘ KRETYNI!- wrzasnął wytwarzając wybuchy
Osoby znajdujące się zaraz przy blondyndynie natychmiast odskoczyły w obawie przed poparzeniem. Inni natomiast odsunęli się by nie podpaść na pozór agresywnemu chłopakowi. Bakugo dumnie podszedł do tablicy i zaczął szukać swojego jak i Izuku nazwiska. Ze zdziwieniem zobaczył, że przyjaciel zdobył 95%, a on 97%. Nie był z tego oczywiście zadowolony, gdyż liczył, że to ON będzie na tym egzaminie najlepszy. Ale czy zawsze można mieć najlepszy wynik?
-Dekiel masz 95!- krzyknął wracając z powrotem do Izuku
-To w sumie nie najgorzej- Izuku podrapał się po szyi- Muszę się dowiedzieć co było...- nie dane mu było jednak dokończyć, gdyż jego z jego telefonu dobiegł ciszy dźwięk dzwonka.
Izuku wyją z kieszeni telefon i nacisnął zieloną słuchawkę.
-Tak słucham?- zapytał zakrywając sobie drugie ucho dłonią tak by słyszeć cokolwiek w tym całym harmidrze, który ponownie zagościł na całym korytarzu
-Izuku? Jezu jak tam u Ciebie głośno. Słuchaj zaraz będę pod szkołą i zawiozę Cię do domu. Zabierzemy też Hitoshi'ego z U.A- wykrzyczał do słuchawki Aizawa
-Umm tak jasne...będę!
Po wypowiedzeniu tych słów Izuku od razu się rozłączył i schował telefon do kieszeni. Szybkim ruchem złapał swoją torbę i zarzucił ją na plecy.
-Coś nie tak Izuku?- zapytał Bakugo odrywając wzrok od swojego telefonu
-Wujek Aizawa zaraz będzie pod szkołą, w której miałem być. Nie ma szans, że zdążę przed nim.
-Możesz powiedzieć, że chodziłes chwile ze mną. No nie wiem może mnie odprowadzałeś czy coś- wzruszył ramionami również zarzucając siebie torbę na plecy.
-Okej dzięki Kacchan widzimy się jutro!
-Jasne
Izuku wybiegł ze szkoły jak najszybciej tylko potrafił natomiast Bakugo udał się do wyjścia spokojnym krokiem. Jemu to się nigdy nigdzie nie spieszy.
Całemu namieszaniu przyglądał się fioletowo włosy chłopak, który chwile później odbił się łokciem od ściany i również podszedł do tablicy informacyjnej. Wzrokiem przejechał przez wszystkie nazwiska, aż trafił na jedno konkretne...
-Numer 4 Izuku Midoriya...a to ciekawe...co robisz na tym egzaminie Izuku...
****
Izuku biegł ile sił w nogach by dobiec na czas. Miał szczęście, że w tych godzinach na ulicy obok był korek, który chodź trochę opóźnił przyjazd Aizawy.
-Izuku czemu nie użyjesz swojej mocy tak jak tamtym razem?- zapytała ponownie znudzonym głosem
-Teraz jest zwiększony patrol. Nie pozwolę sobie na schwytanie- wysapał skręcając w ostatnia uliczkę.
Izuku w oddali zobaczył bardzo dobrze znany mu samochód wuja przez co jeszcze bardziej przyspieszył tempa. Ostatecznie chłopak przybiegł chwile przed pojazdem.
-Wsiadaj Izuku- powiedział przez otwartą szybę- Co ty taki zdyszany jesteś?
-Biegłem po schodach- wytłumaczył zapinając pasy- Umm wujku bo wiesz jutro też jest egzamin...taki praktyczny...
-Po co Wam egzamin praktyczny?- zapytał zdziwiony
-A wiesz ja to szczerze nie wiem. Podobno to jakaś nowość. Wiesz chcą sprawdzić naszą sprawność fizyczną czy coś w tym stylu.
-Okej rób jak uważasz. Jak Ci dzisiaj poszło?
-Bardzo dobrze- Izuku posłał mu promienny uśmiech- Zdobyłem 95% z pisemnego
-Gratulacje teraz na pewno cię przyjmą
-Heh pewnie masz racje w końcu to cały egzamin- zaśmiał się lekko zdenerwowany- T-To jak teraz jedziemy po Hitoshi'ego?
-Nie. Napisał mi, że musi coś jeszcze załatwić i, że przyjdzie sam- wyjaśnił odpalając samochód
-Rozumiem...
Nie całe 10 minut później Aizawa wraz z Izuku znaleźli się pod domem. Chłopak od razu wybiegł z pojazdu i z prędkością światła wbiegł do domu, a następnie do kuchni. Przy stole spokojnie siedział sobie Yamada, który przeglądał jakieś papiery.
-Oh wujku tutaj jesteś- wyszeptał lekko wystraszony, gdyż nie spodziewał się tak szybkiego jego powrotu do domu.
-Tak. Izuku powiedz jak tam na egzaminie- zapytał nie odrywając wzroku od papierów
-A było całkiem dobrze. Jestem zadowolony z wyniku- uśmiechnął się ponownie
-A które zadanie sprawiło Ci największą trudność? To z części z angielskiego czy może to z zakresu bohaterstwa?
Izuku osłupiał. Czy Yamada właśnie powiedział „bohaterstwa"?!
-C-Co masz na myśli?
-Oh Izuku spokojnie to tylko pytanie. Przecież byłeś na egzaminie do U.A, a skoro ja tam jestem w KOMISJI i sprawdzam wasze prace to chyba powinienem się o takie coś spytać- Mężczyzna podniósł jeden z papierów do góry.- Zresztą tu proszę...4 miejsce na wszystkich uczestników pod względem wyników. Całkiem nie źle, nie sądzisz?
-J-Ja mogę wyjaśnić!
-----------------------------------------
Słowa: 1610
Do następnego :3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro