Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

20

Inko przetarła oczy, wstała z krzesła i zaczęła kierować się w stronę drzwi.

-I-inko co robisz?-spytała Mitsuki głaszcząc po głowie zapłakanego Katsuki'ego

-Muszę się przejść-odparła słabo

Wychodząc ominęła detektywa Naomase posyłając mu wyrozumiałe spojrzenie. W końcu robił wszytko co w jego mocy.
Do kobiety nadal nie dochodziła myśl, że jej mała kruszynka nie żyje. Już nigdy nie zobaczy swojego synka. Już nigdy nie zanurzy swojej dłoni w jego puchatych zielonych włosach. Zrezygnowana oparła się o ścianę przy pojemniku z wodą. Chwyciła za plastikowy kubek i nalała sobie chłodnej wody. Wzięła mały łyk i zaczęła wpatrywać się w jeden punkt na ścianie na przeciwko.

-Pani Midoriya?

Kobieta momentalnie podskoczyła wylewając na podłogę trochę wody. Obróciła się w stronę znanego jej już głosu i smutno uśmiechnęła.

-Pan Eraster Head? Co Pan tu robi?

-Skończyłem służbę i pomyślałem, żeby wybrać się na komisariat w sprawach prywatnych. A Pani co tu robi? Wiadomo już coś na temat Izuku?

-Tak...-serce kobiety ścisnęło się kolejny raz na wzmiankę o dziecku

-Znaleźli go? Jak się czuje?

-On...-z oczu kobiety ponownie wyleciały łzy.

Ścisnęła plastikowy kubek wylewając z niego resztki napoju i wtuliła się w zdezorientowanego bohatera. Ten lekko poklepał ją po plecach. Szczerze musiał przyznać, że w swojej całej karierze nie było jeszcze momentu, w którym jakaś kobieta się do niego przytuliła. Zazwyczaj wszystkie Panie ciągnęło do All Mighta ale kto by tam to jakkolwiek dziwiło.

-Czy on...?- mężczyzna spojrzał przed siebie i zobaczył detektywa Naomase, który zrezygnowany pokręcił głową jasno przekazując mu, że sprawa zamknięta.- Mają jakieś dowody by zamknąć sprawę?

-Znaleźli zwłoki chłopca zbliżonego wyglądem do Izuku. W dodatku koło niego leżał jego ulubiony pluszak. Tak bardzo chciałabym, żeby to była pomyłka- inko odkleiła się od młodego bohatera i ponownie przetarła oczy oraz policzki z łez- Oh przepraszam zepsułam Panu koszule

-Nic się nie stało-westchnął układając przód swojej pomiętej, niebieskiej koszuli- Tyle pracy i nadzieji...bardzo współczuje proszę przyjąć moje kondolencje jednakże między nami nie wieże żeby to był on. Nie uwierzę w to puki nie przedstawią mi twardych dowodów udowadniających realny zgon chłopaka, znaczy Pani syna.

-Też chciałabym w to wierzyć...że on żyje. Jednak policja zamknęła już sprawę. Nikt nie będzie go więcej szukał-odparła smutno wpatrując się w ciemne tęczówki Aizawy.

-Kto powiedział, że policja musi się tym zajmować? Są jeszcze ludzie, różne organizacje oraz bohaterzy. Można szukać również na własną rękę. Są różne sposoby

Aizawa poczuł nagle mocny uścisk na ramieniu. Obrócił się i ujrzał swojego męża.

-Hizashi? Co ty tu robisz? Co z Hitoshi'm? Nie mów mi znowu, że zostawiłeś go z Ms. Joke!

-Dla twojej informacji zostawiłem Hitoshi'ego w przedszkolu. Ale czy mogę cię prosić na stronę?- pociągnął Aizawe za ramie na prawie koniec korytarza- Przestań. Nie możesz się bawić w prywatne śledztwo. Policja zamknęła sprawę. Czyli mają swoje dowody, który im wystarczają. Naprawdę mi przykro, że ten chłopczyk nie żyje ale musisz się z tym pogodzić. Robisz tej biednej kobiecie złudne nadzieje. Pomyślałeś jak się poczuje jak okaże się, że jej syn naprawdę umarł? Przecież ona się załamie!

-Wiem ale sam nie mogę jakoś wybić sobie tego dzieciaka z głowy. Wiem, że to może zabrzmieć dziwnie ale ja głęboko wierze, że on żyje i gdzieś tam jest! JA GO ZNAJDĘ!

****

-Ten pomysł z pluszakiem i zmyleniem policji był genialny Shigaraki- w pomieszczeniu rozbrzmiał głęboki męski głos należący do jakżeby inaczej All For One- Możesz być dumny. Co do ciebie Izuku wspaniałe spełniasz nasze zadania. Również możesz być z siebie dumny.

Mężczyzna sięgnął do kieszeni swojej marynarki i wyciągnął zapakowanego w uroczą foliówek cukierka z musem malinowym w środku. Spojrzał w stronę opatrywanego plastrami oraz bandażami chłopca. Jego włosy nie były tak niesforne jak kiedyś. Teraz były znacznie bardziej oklapnięte. Cerę miał porównywalną do kartki papieru, a oczy straciły dawny blask, a zyskały na chłodnym i zimnym wyglądzie. Sam Izuku nie uśmiechał  się już tak promiennie jak za czasów kiedy żył jeszcze Takeru. Jeden z lepszych opiekunów jakich miał.

-Proszę bardzo młodzieńcze- All For One chwycił za drobniutką dłoń chłopca. Otworzył ją, a następnie położył na niej cukierka- Może to poprawi ci humor

-Czy on właśnie dał dziecku cukierka?- wyszeptał zszokowany Twice do Kurogiri'ego na co ten krótko przytaknął.

-Yhym- odchrząknął- Słuch jeszcze mam sprawny więc proszę o opanowanie. Tak czy siak mam dla was jeszcze kilka misji. Jak dobrze pójdzie to za kilka miesięcy Overhaul będzie chciał zobaczyć się z Izuku. Nasza mała broń go zainteresowała

-Z całym szacunkiem ale czy takie pokazywanie się publicznie nie wpływa negatywnie na nasze plany?-wtrącił Twice

-To już jest w waszym interesie, żeby zadbać o pełną dyskrecję

Afo spojrzał na nieśmiało jedzącego cukierka dzieciaka. Złapał go za zabandażowane skrzydło na co ten nieznacznie się skrzywił.

-Nie możemy go stracić jest dla nas zbyt cenny. Trzeba też dodać, że mogą odkryć sposób wczepienia darów, a raczej wolimy zostawić to w sekrecie czyż nie?- mężczyzna chwycił za klamkę od drewnianych drzwi- Więc dobrze Wam radzę nie spieprzycie tego!

~Time skip~

-Midnight przecież ci mówię, że niczego nie zapomniałem. Że też zachciało ci się chodzić po sklepach na uliczkach, na których nikt się nie pojawia- odparł swoim typowym głosem na natarczywe pytania swojej znajomej Aizawa

-Po pierwsze tylko tu sprzedają takie okulary, a po drugie daj mi to muszę coś sprawdzić- bohaterka wyrwała Aizawie białą plastikową torebkę zapakowaną po brzegi zakupami- Zostaw to mi

Midnight położyła torebkę na najbliższej ławce i zaczęła w niej za czymś grzebać. Aizawa w tym czasie jak to Aizawa przeglądał słodkie zdjęcia kotów i wyobrażał sobie jakby je wszystkie posiadał w domu.

-Mówię ci, że na 100% nie kupiliśmy masła! Nie zaprzeczaj wiem co mówię. Zaraz ci to udowodnię

-Rób jak uważasz

Przerzucając tak rzeczami łatwo można się domyślić, że sporo produktów wypadło i zaczęło przyozdabiać nie za ciekawie wyglądający beton. Midnight schyliła się by pozbierać leżące przedmioty i ku jej zaskoczeniu chwyciła za...pudełko z masłem. Zmrużyła oczy nie mogąc uwierzyć, że jej „kobiecy instynkt" ją zawiódł.

-A jednak miałeś rac...-nie dokończyła bo jej wzrok skierował się na podejrzanie wyglądających ludzi w kapturach.-Eeee Aizawa?

-Ta i co jednak mamy masło

-Cicho bądź i powiedz czy ty też to widzisz-wyszeptała wskazując na postacie

Aizawa jednak nie zareagował w wyniku czego Midnight rzuciła w niego pudełkiem z zieloną herbatą.

-Jezu No już

Aizawa wychylił się zza budynku i zobaczył  4 na oko mężczyzn i jedno dziecko...w dość młodym wieku.

-Witaj Izuku miło mi cię poznać- jeden z mężczyzn wyciągnął dłoń w stronę dziecka, u którego z pod bluzy wystawały czarne pióra.

-Izuku?-wyszeptał Aizawa

-Policja mówiła, że on nie żyje-wtrąciła się Midnight- Może to zbieg okoliczności

-Tak zbieg okoliczności. 4 facetów w kapturach i dzieciak, który nazywa się Izuku dokładnie tak jak zaginiony chłopiec. Wielki mi zbieg okoliczności

-Nie masz pewności, że to on. Nie możesz tam iść.

-Czekaj

Shouta chwycił za kamyk leżący na zimnym betonie i rzucił nim jak najbliżej dziecka. Ono jako jedyne się odwróciło, a z pod kaptura wyleciało kilkanaście zielonych pasem włosów.

To on...

-----------------------------------------
Słowa: 1160

Przepraszam jeśli ten rozdział jest jakościowo troszkę słabszy ale właśnie zrozumiałam, że pisze 20 rozdział z samego porwania gdzie inne osoby piszące tego typu opowiadania mieszczą ten fragment w 3-5 rozdziałach. Postanowiłam więc skrócić ten „fragment" i zacząć iść już w stronę innych. (Chciałam jak najlepiej opisać motyw porwania bo w większości (nie we wszystkich) ff jest to skracane do „porwanie Izuku-eksperymentów tak-wow bohaterowie wpadają nam na chatę i zabierają dzieciaka-koniec") Mam jednak nadzieje, że bardzo was nie zanudziłam ^^

Chciałabym w tym rozdziale bardzo podziękować za 1,83k wyświetleń i 172 gwiazdki. Wszystkie wasze komentarze są dla mnie bardzo cenne i dające więcej energii do pisania 😎 (bardzo chciałbym tu oznaczyć kilka osóbek, które są tu najczęściej ale nie stety wattpad nie pozwala mi oznaczać osób/profili, których nie obserwuje
👁👄👁👌)

Jeśli macie jakieś uwagi co do rozdziałów (np. Błędy ortograficzne, czy jakieś zupełnie nie współgrające ze zdaniem słowa (strasznie mi autokorekta w telefonie zmieni TvT)) to śmiało piszcie bo aktualnie nie mam dostępu do komputera, na którym zazwyczaj je sprawdzam.

(PS. Jeśli ktoś wie jak kogoś oznaczyć nie obserwując tej osoby to proszę napiszcie byłabym bardzo wdzięczna)

Do następnego :3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro