Tsukishima Kei
TAK! JEST! OTO ON! LEMON!
Tsukishima: Możemy już zaczynać?
Tak^^ No to Reader. Szykuj się
Tsukishima: *Szepcze* A ty się szykuj później Wakane
Zaczynamy!
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Zima. Magiczna pora roku. Szczególnie, gdy jest śnieg. Fakt było trochę wietrznie i zimnawo, ale widok białej kołderki na drzewach i dachach, był cudowny. Przed wyjściem z domu ubrałam się ciepło i spakowałam coś na zmianę. Po wygranym meczu z Shiratorizawą Kei postanowił mnie zaprosić do siebie na nocowanie. Zgodziłam się i byłam nawet szczęśliwa. Ostatnio nie mieliśmy dla siebie wiele czasu. W końcu oboje mieliśmy swoje treningi, a zaproszenie dostałam zaraz po jego zwycięskim meczu. Już tłumaczę jak to było
Retrospekcja
Łzy szczęścia same cisnęły mi się do oczu. Kiedy zabrzmiał ostatni gwizdek, sygnalizując koniec meczu, stałam tam na trybunach z szeroko otwartymi oczami i ustami. Kiedy doprowadziłam się do porządku, zeszłam na dół i czekałam na chłopaka. Rozglądałam się, żeby znowu nie wziął mnie z zaskoczenia, ale i tak mu się udało. Przytulił mnie od tyłu. Odwróciłam się do niego przodem i się wtuliłam. Jednak po chwili się lekko odsunęłam. Na tyle ile pozwalały mi jego ramiona.
-Śmierdzisz potem.
-A pogratulować meczu najpierw nie można?
Stanęłam na palcach i cmoknęłam go w usta. Jednak nie pozwolił mi tak szybko uciec. Wbił się zachłannie w moje usta i prawie od razu wślizgnął swój język do moich ust. Początkowo miałam szeroko otworzone oczy, ale po chwili je zamknęłam, wplatając swoje palce w jego włosy. Odsunęliśmy się od siebie, ciężko łapiąc oddech.
-Dokończymy to jutro. Nocowanie u mnie.
Kiwnęłam głową na tak, ponieważ nie byłam jeszcze w stanie niczego powiedzieć.
Powrót
Tak to właśnie było. Potem zgarnęła nas jego drużyna i poszliśmy świętować. A dziś jestem sam na sam z Tsukkim. Cały mój organizm podpowiadał mi, że to nie będzie zwykłe nocowanie. Kiedy byłam już na miejscu, zadzwoniłam do drzwi i czekałam aż mi otworzy. Zaraz po tym jak zobaczyłam, że był w krótkich spodenkach i bluzce z krótkim rękawkiem, na moim czole pojawiła się mała żyłka. Szybko weszłam.
-Ohayo Tsukki
-Dłużej się nie dało?
Uśmiechnął się chytrze, ale ja również potrafiłam się odgryźć.
-A tobie to tak ciepło otwierać drzwi w luźnych ubraniach. Wiesz jak jest zimno?
-Mi jest ciepło
Wzruszył ramionami i poszedł do salonu. Już wcześniej wiedziałam, że jego rodziców nie ma w domu, a brat sam u kogoś nocował. Tak jakby on to planował już dawno. Zdjęłam swoje buty i kurtkę i biorąc moją torbę, poszłam do salonu, gdzie siedział chłopak. Wszystko miał przygotowane. Film i przekąski. Odłożyłam swoją torbę i usiadłam obok niego, ale szybko znalazłam się przed nim, oparta o jego klatkę piersiową i jego głową na moim ramieniu. Objął mnie i włączył film. To było takie miłe uczucie. Tylko gdzieś tak pod koniec zaczęło mi się trochę nudzić, a w mojej głowie zrodził się pewien pomysł. Zdjęłam jego okulary, gdy skupił się na filmie i założyłam je. Odwróciłam się do niego.
-I jak wyglądam?
-Wyglądasz....
Zrobił pauzę i po chwili znalazłam się pod niem na kanapie. Ten wzrok. Widziałam jak kiedyś miał podobny podczas meczu. Chyba na obozie treningowym. Mimowolnie przez moje ciało przeszedł dreszcz i nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Przełknęłam swoją ślinę i po chwili poczułam jego wargi na moich. Oddałam pocałunek i wplotłam palce w jego włosy, pociągając czasami za końcówki. W odpowiedzi słyszałam jego ciche pomruki. Oderwał się od moich ust i zjechał na dół na moją szyję. Jego dłonie prawie natychmiast znalazła się pod moją bluzą i ją zdjął razem z podkoszulką. Chwilę szukał mojego "Słodkiego" punktu, aż w końcu go znalazł. Cicho jęknęłam, a on od razu zaczął to miejsce ssać i lekko przegryzać. W trakcie tego zdjął moje spodnie oraz swoje ubrania. Oboje zostaliśmy tylko w bieliźnie. Oderwał się tylko, żeby spojrzeć na moje ciało z góry. Odruchowo się zakryłam i odwróciłam głowę w inną stronę.
-Nie zakrywaj się.
Złapał za moje nadgarstki i podniósł ręce do góry. Drugą ręką zaś przeniósł na zapięcie mojego stanika. Sprawnie mnie go pozbawił i od razu przyssał się do mojej lewej piersi.
-Tsukki~
Jęknęłam na ten jego dotyk. Jego treningi dawały efekty i to nawet spore. Wysportowane ciało, siła i dotyk. Przez to że był silniejszy, nie mogłam się wyrwać, ale raczej nie próbowałam. Językiem zjechał po moim brzuchu w dół, ale zatrzymał się przy moich majtkach, żeby mnie podrażnić. Swoją ręką przejeżdżał po mojej kobiecości przez materiał bielizny.
-Tsukishima!
-Ale jesteś już mokra. Poza tym nie pośpieszaj, bo nic nie będzie.
Zaraz po tych słowach, zdjął moją bieliznę i natychmiast zaatakował moje wejście swoim językiem. Mój kręgosłup wygiął się w pół i głośno jęknęłam. Puścił moje nadgarstki, tylko po to żeby dołączyć swój palec. Podczas jak szukał jakiegoś punktu, nie mogłam powstrzymywać swoich jęków. Dochodząc wykrzyczałam jego imię i rozlałam swoje soki. Od razu się odsunął i oblizał swój palec z moich soków.
-[Imie]. Smakujesz dobrze
Zalałam się czerwienią i chciałam się odwrócić, ale uniemożliwiły mi to jego usta. Od razu jego język zawędrował w rejony moich ust. Czułam jeszcze ten smak soków, ale nie przeszkadzało mi to. Między naszymi językami rozpoczęła się długa walka o dominację, którą wygrał. Dokładnie badał strukturę moich ust. W międzyczasie poczułam lekki nacisk na mojej kobiecości. Nieco poruszałam biodrami, żeby dać mu znak, że jestem gotowa, a ten od razu szybko we mnie wszedł. Jęknęłam początkowo z bólu, bo to był mój pierwszy raz. Jednak dał mi chwilkę, żeby się przyzwyczaić. Gdy kiwnęłam głową na tak zaczął się we mnie poruszać. Co jakiś czas pojękiwałam, ale on również. Ból zmienił się w przyjemność. Kiedy poczułam jak formuje się knot, musiałam o tym powiedzieć.
-Kei...Dochodzę
-Jeszcze nie.
-Ale ja muszę.
-Poproś
-Eh?!
-Poproś
-Tsukki błagam cię
-Dobra
Automatycznie po tych słowach, poczułam jak się zaciskam. On doszedł po jeszcze kilku pchnięciach. Spuścił się w kondoma, którego nie wiem skąd wytrzasnął. Chwilę we mnie siedział, aż w końcu wyszedł. Czułam się wyczerpana i ledwo co widziałam. Usłyszałam tylko jak poszedł wyrzucić, a potem wrócił.
-Ręce do góry
Jakoś udało mi się to zrobić i poczułam jak zakłada mi jakąś koszulkę. Jak otworzyłam oczy, zobaczyłam go wiszącego nade mną w swoich okularach.
-Chyba lepiej będzie jak pójdziemy do mojego pokoju.
Jak powiedział tak zrobił. Wziął mnie na ręce i zaniósł. Położył mnie i po chwili sam się ułożył obok mnie, okrywając nas kołdrą.
-W moich okularach wyglądałaś cudownie, ale nie rób tak więcej, bo będzie kara
Zaśmiałam się cicho i wtuliłam w jego gołą klatkę piersiową. Chwilę robiłam palcami jakieś wzorki na jego torsie. W odpowiedzi usłyszałam jego cichy śmiech. Po pewnym czasie poczułam się senna i prawie od razu zasnęłam. On razem ze mną mocniej przyciągając mnie do siebie
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Krwotok z nosa Em...
Tsukishima: Em?
Nic nic
Tsukishima: No a teraz Zabiera Wakane
Ej! Nie zdążyłam nawet przedstawić następnej osoby
Sugawara: Tsukishima. Przecież to tylko chwila
Tsukishima: Odstawia
Więc tak Reader. Następną osobą jest Sugawara-san. Zobaczymy kiedy wleci następny rozdział. Co do tego to na serio się rozpisałam. Nie wiem czy inne też takie będą, ale postaram się
Tsukishima: A teraz Zabiera i ucieka
Sugawara: Jak te dzieci szybko dorastają
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro