LXXI
Jak bardzo przypominasz swojego ojca, Potter - powiedział nagle Snape, a oczy mu rozbłysły. - On też był niezwykle zarozumiały. Miał pewien talent do quidditcha, więc uważał się za lepszego od nas wszystkich. Chodził dumny jak paw, otoczony swoimi przyjaciółmi i wielbicielami... puszył się, zupełnie jak ty.
- Mój tata się nie puszył - wypalił Harry, zanim zdołał się powstrzymać. - Ja też nie.
- Twój ojciec też miał w nosie regulamin - ciągnął Snape ze złośliwym uśmiechem. - Uważał, że przepisy są dla zwykłych śmiertelników, nie dla zdobywców Pucharu Quidditcha. Woda sodowa tak mu uderzyła do głowy, że...
- ZAMKNIJ SIĘ!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro