Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 33

- Tato nie, nie, nie - mówiłam klęcząc i klepiąc go po policzku. Nie ruszał się, nie miał tętna to nie możliwe. Czułam jak łzy lecą mi po policzku, jak cała się trzęsę. Słyszę głośny huk i widzę wchodzących uzbrojonych ludzie. Czuje jak ktoś chwyta mnie od tyłu i przytula, wiedziałam, że to Jim.

- A spodziewałem się was później! - krzyknął Valdes. Nie mogłam nawet na to zareagować. Słyszę też Toma, chyba uderzył Carlosa, ale nie jestem tego absolutnie pewna. Może to mój umysł płata mi figle. Jestem skupiona jedynie na twarzy ojca.

- Zabierz ją stąd - słyszę Mycrofta.

- Nie! - krzyczę - Chcę z nim zostać! - ktoś łapie mój podbródek i odwraca od mojego zmarłego ojca.

- Emily, musimy - mówi do mnie Sebastian. Dopiero po chwili pozwałam się zabrać z tego miejsca. Jesteśmy w samochodzie, a ja nie mam nawet siły by utrzymać kontakt ze światem, zamykam oczy, marząc by się nie obudzić.

Otwieram oczy jestem w jakimś mieszaniu. Podnoszę się z łóżka, jestem sama. Zeszłam cicho do pomieszczenia, gdzie był Jim, Sebastian, Tom, a nawet Mycroft. Ten ostatni podchodzi do mnie i przytula. Nie walczy z tym.

- Przepraszam. Spóźniłem się - odsuwam się od niego.

- To nie twoja wina tylko moja. Gdybym cię wtedy posłuchała... - mówię nabierając powietrze i zamykając oczy by powstrzymać wybuch płaczu. Widząc brata, który wstaję i jego również zapłakane oczy przytulam się do niego. Reszta czasu mija nam w ciszy, na rozmyślaniu o tym wszystkim co się stało i co nam pozostało.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro