Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 27

To co czuje kiedy budzę się w jego ramionach nie da się opisać słowami. Czuję jakbym miała w rękach cały świat i jeszcze mogłabym zdobyć jeszcze więcej. Chociaż i to tego nie opisuje. Patrzymy na siebie nie mówiąc nic, gdyż nawet nie wiemy co powiedzieć. Po chwili już wiem czego nie mogłabym przed nim długo ukrywać.

– Poroniłam – na jego twarzy widzę przerażenie, kładzie się na bok.

– To było wtedy kiedy dostałaś wiadomość?– spytał na co przytaknełam głową. Zacisnął pięści.

– Jest jeszcze coś... – widziałam w jego oczach powagę. Bałam się tego powiedzieć, wiedziałam, że to go zrani – Całowałam się z Carlosem – przygryzłam wargę czekając na jego reakcje. Jim nie odpowiadał przez chwile tylko bladzil wzrokiem, po mojej twarzy – James, tak bardzo cię przepraszam...

– Przestań przepraszać. To nie twoja wina – uśmiechnął się do mnie ciepło – Chodź tu do mnie bliżej – wyszeptał i przyciągnął mnie do sobie, na tyle blisko na ile mógł.

– Nie jesteś na mnie zły? – spytałam cicho.

– Nie jestem na ciebie zły. Jeśli mam być na kogokolwiek wściekły to tylko na niego – po tych słowach go pocałowałam czułe co odwzajemnił.

– Jak sobie radzisz po tym wszystkim? Po tym jak straciłaś dziecko? – mój uśmiech znika, czuje łzy, które nabierają się do moich oczu.

– Nawet nie masz pojęcia jak bardzo mi było ciężko bez ciebie. Myślałam, że już mnie nie chcesz.

– Już jestem przy tobie – całuje mnie w czoło – Przepraszam, że dałem się podejść.

– A jeśli bym nie poraniła? – spytałam po chwili – To chciałbyś mieć dziecko? – zobaczyłam czuły uśmiech na jego twarzy.

– Dziecko wychowane przez dwóch psychopatów... Brzmi cudownie – zaczęłam się śmiać chociaż wiedziałam, że nie powinnam. Teraz byłam pewna, że mnie kocha.

– Jimmy... Co z moim ojcem? – zapytałam już poważnie.

– Posłuchaj. Znajdę go chociażby był na końcu świata – kiwam głową i zamykam oczy.

– Śpij moja Emily – głaszcze mnie po włosach – Już nigdy nie dam cię zranić. Nigdy nie dam zranić mojej królowej.

🖤🖤🖤🖤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro