Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 25

Wyszłam z samochodu w czarnej sukience, szpilkach i w idealnym makijażu. Dziś mam romantyczną kolację z Carlosem. Droga restauracja to do niego pasuje. Wchodzę do środka i od razu go widzę. Wstaje, a ja podchodzę. Po chwili całuje moją dłoń i odsuwa krzesło bym mogła usiąść.

–Nawet nie wiesz jak się cieszę, że jesteś – uśmiecham się na jego słowa.

– Nie miałam powodu by tu nie przychodzić – po chwili lekko nachyla się do mnie.

– A miałaś powód by tu przychodzić? – zaczynam się śmiać.

– Możliwe, że ty jesteś tym powodem – zamawiamy jedzenie, żartujemy, śmiejemy się. Czuję się dobrze w jego towarzystwie. Martwię się, że znów daje się oszukać, omamić i znów zostanę bez niczego, ale nie mogę się oprzeć pokusie i nie próbuje niczego przerwać.

–  Powiedz mi... dlaczego ja? – zapytałam po chwili.

– Jesteś piękna, mądra, wyjątkowa – po chwili spoważniał – Jesteś kobietą idealną.

– Nie powiedziałabym tego – śmieje się cicho. Nagle jego dłoń znajduje się na mojej. Patrzę na niego lekko zdziwiona. Kiedy ma coś powiedzieć dzwoni jego telefon. Carlos z niechęcią zabiera swoją dłoń i wyciąga telefon.

– Wybacz muszę odebrać – kiwam głową, na co wstaje i wychodzi na zewnątrz. Dziwi mnie to. Gdyby to był zwykły telefon nawet z rządu to raczej by nie wychodził. Jest to dla mnie dziwne. Może popadam w paranoję, ale czuję, że nie gra czysto. A może tylko mi się wydaję? Moje rozmyślania przerwa jego głos – Muszę wyjść – mówi chłodno. Jest zły – Przepraszam – całuje mnie w czoło i wychodzi nie czekając nawet na jedno moje słowo. Patrzę jak reguluje rachunek i znika z restauracji. Nie wiem co mam o tym myśleć. Wstaje i również wychodzę. Kiedy docieram do samochodu widzę na szybie karteczkę. Dziwi mnie to. Biorę ją w dłoń i otwieram

,,Nie wszystko co widzisz jest prawdą"

Rozglądam się wokoło, lecz nie widzę nikogo podejrzanego. Wiem jedno, muszę odkryć co się dzieje.

💜💜💜

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro