Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 22

Po godzinie postanawiam zejść na dół i porozmawiać z ojcem. Wiem, że może być na mnie wściekły, ale nie mogę unikać z nim konfrontacji, szczególnie, że u niego mieszkam. Schodzę i kiedy widzę jak pije alkohol, wpadam w niepokój. On nie pije. Nie może znów... Szybko do niego podchodzę i zabieram mu tą szklankę.

– Co ty robisz?!– podnoszę głos. Wiem, że to nie jest jego pierwszy łyk. Nie wścieka się. Widzę w jego oczach smutek. Odstawiam naczynie na stolik i siadam obok niego kładąc rękę na jego ramieniu dłoń.

– Przepraszam. Zawiodłem cię. Was – mówi zanim ja zdążę zabrać głos. Nie rozumiem o co może chodzić. Coś ukrywał. Coś co sprawiało mu ból.

– Tato... Co się dzieje? Powiedz mi. Będzie ci lżej – uśmiecham się łagodnie.

– Nie. Nie mogę. Jeśli bym ci powiedział to byś mnie znienawidziła. Nie wybaczyłabyś mi – marszcze brwi i się do niego przytulam.

– Cokolwiek to jest wiedz, że zawsze będę przy tobie – mówię cicho, kiedy obejmuje mnie ramieniem. Całuje mnie w czoło i kładzie policzek na mojej głowie.

– Jest, ktoś komu ufałaś i dalej możesz ufać – mówi, po chwili.

– Kto taki? – przymykam oczy, ciesząc się miłością jaka biła od ojca.

– Dowiesz się w swoim czasie – na jego słowa kiwam głową i nie mówimy nic więcej. Słowa teraz nie były potrzebne.

❤️❤️❤️❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro