Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 13

Nie wiem ile już piłam, ale nie miałam zamiaru przestać. Sebastian spał na kanapie, a ja to wykorzystywałam zatapiając swoje smutki. Jima nie było. Nadal. Nie zamierzałam go szukać, byłam na to zbyt dumna. Podeszłam na Morana go budząc.

– Sebastian – mówię, by go obudzić.

– Wybacz... – dopiero po chwili zauważył mój stan – Piłaś – stwierdził.

– Zabierz mnie z tego mieszkania – mówię na co od razu wstaje i bierze kluczyki.

– Gdzie? – zapytał, kiedy pomógł mi założyć płaszcz.

– Gdzieś za miasto – wchodzimy do samochodu i jedziemy w ciszy. Po dłuższym czasie widzę jak wyjeżdżamy z Londynu. Jeszcze parę minut, a się zatrzymujemy.  Wychodzimy, a ja uśmiecham się lekko.

– Woda, cisza to idealne miejsce – podchodzę bliżej brzegu i patrzę daleko przed siebie. Jest cisza między nami – Gdyby nie moja twarz to może byłby tego wieczoru ze mną.

– Przestań. Zależy mu na tobie – poczułam jego rękę na swoim ramieniu.

– Widać – prychnełam.

– Umiesz rzucać kaczki? – zadał mi pytanie, na, które się zdiwiłam.

– Nigdy, nie miałam czasu na takie rzeczy – przyznałam.

– Teraz czas to nadrobić – powiedział schylając się po kamyki.

– Dziękuję.

❤️☹️❤️❤️❤️❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro