Rozdział 15
Wchodzimy do mieszkania, a Jim wręcz podchodzi do mnie jak torpeda. Widzę na jego twarzy ulgę, lekki uśmiech. Mam ochotę wybić mu te zęby, chociaż wiem, że wstawiłby sobie zastępcze.
– Kochanie... – kiedy zaczął, ktoś zadzwonił do drzwi. Spojrzałam na Morana, który podszedł je otworzyć. Ku mojego zaskoczenia weszła kobieta. Kobieta, która kogoś mi przypominała.
– Elena? – dopiero po chwili widzę, że wiele je łączy, lecz też dzieli.
– Nie. Jestem Selena, chociaż dziwię się, że Jim jeszcze ci o mnie nie powiedział – byłam zaskoczona jej słowami i tym, że podeszła do mojego męża, dając mu krawat – Następnym razem nie zgub – po chwili nie było po kobiecie ani śladu. Staliśmy tak we trójkę milcząc.
– Emily. Wytłumaczę ci to, tylko się nie denerwuj – miałam już na niego krzyczeć, kiedy poczułam jak kręci mi się w głowie. Straciłam równowagę, tylko dzięki Sebastianow, nie miałam bliższego spotkania z podłogą – Ej, ej co jest? Co się dzieje?
– Nienawidzę cię, Jimmy – powiedziałam zanim straciłam przytomność.
Hmm... Co tu może się dziać?? 🤔🤔
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro