Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog

– Witam Panie Magnussen – elegancki młody mężczyzna, uśmiechnął się złośliwie i wyciągnął rękę.

– Panie Valdes, darujmy sobie te zbędne uprzejmości – zignorował podaną rękę, na co ten uśmiechnął się jeszcze szerzej i pokręcił przecząco głową.

– Ależ po co ten pośpiech? – Magnussen miał dość tego elegancika, który zachowywał się.... dziwnie, nie jak na człowieka zwykłego, nie jak na przyszłego przedstawiciela rządu.

– Dlaczego chciałeś się ze mną spotkać? – spytał już spokojniej mężczyzna w okularach. Valdes wskazał miejsce, na kanapie, na którą po chwili usiedli.

– Potrzebuję Pańskiej pomocy – powiedział na co Geniusz Szantażu, zaczął się śmiać, co zrobił również i drugi z obecnych w pomieszczeniu.

– Emily zna prawdę o sobie? – spytał nagle. W pomieszczeniu nastała cisza.

– Emily nie żyje i jaką prawdę? – spytał jak głupi, na co ten drugi, wyszczerzył zęby i podał mu teczkę.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro