Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4

- Muszę przyznać twój list mnie zaskoczył, twoja inteligencja powiedziała ci kiedy wrócę czy twoi ludzie?- uśmiechnęłam się słodko. Właśnie siedziałam sobie w kawiarni z moim starym znajomym.
- I tak bym ci nie powiedział - powiedział chłodno.
- Czyli mnie śledziłeś - nie powiem wkurzyło mnie to. Miałam tylko nadzieję że nie wie o moich wszystkich zabawach.
- Pamiętasz Mike jak się poznaliśmy? - zaśmiałam się - To były czasy....
- Oczywiście że pamiętam, ale nie chciałem spotkać się po to by powspominać. - podał mi kopertę . Nie spodziewałam się tego.
- Łapówka? Aż tak szybko chcesz się mnie pozbyć? - przychyliłam głowę w bok i uśmiechnełam się jak na osobę niezrównoważoną przystało.
- Mam propozycję- wzięłam kopertę i wyjęłam plik zdjęć.
- Sherlock- powiedziałam zaskoczona- Nie spodziewałam się tego... Czego odemnie oczekujesz?
- Oczekuje że przyjmiesz zlecenie i jak zwykłe poradzisz sobie świetnie. - prychnełam.
- Uważasz że paroma słówkami przekonasz mnie bym ci pomogła? Wrogowi numer 1?.
- Osoba, która zagraża mojemu bratu jest nieuchwytna, genialna i nie przewidywalna. To coś dla ciebie, ja nie mogę się wychylać.- niepowiem robi się coraz ciekawiej.
- Co zrobił?
- Ustawia rozrywki dla Sherlocka a wczoraj niedaleko podłożył bombę...
- Biorę to- przerwałam mu.
- Nie potrzebujesz czasu do namysłu?
- Jak zapewne to przewidziałeś to nie, ale mam swoje warunki.
- Słucham.- powiedział zimno.
- Od teraz jestem dla ciebie niewidzialna, ja, moi ludzie oraz moje działania, wszystko co się ze mną wiąże.- zobaczyłam lekkie zdenerwowanie Mycrofta.
- Zgoda- podał mi rękę, którą uścisnełam.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro