Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 32

Czekałam w samochodzie, nie wiedziałam dlaczego Jim kazał mi do niego wsiąść.

- Wiesz o co chodzi Jimowi, Sebastian?- zaczęłam się niecierpliwić, nie wiem po co wyciągali mnie z domu. Czekaliśmy przed jakimś budynkiem.

- Patrz na budynek.- powiedział i uśmiechnął się tajemniczo. Zmarszczyłam brwi i oparłam się o szybę. Nagle zobaczyłam Mycrofta, który jak gdyby nic wyszedł z budynku. Chciałam spytać co się dzieje, lecz nagle zobaczyłam jak do niego podchodzi Tom. Chciałam wybiec i wykrzyczeć im co o nich myślę, zamiast tego zacisnęłam dłonie w pięści. Nagle w budynku coś wybuchło, wysadziło szyby i powaliły osoby obok, w tym obu dobrze mi znanych mężczyzn. Z auta przed nami wysiedło 3 mężczyzn, zabrali Toma i wciągnęli do samochodu. Kiedy był w środku ruszyliśmy za samochodem zostawiając ludzi rannych w tym Mycrofta.

- Jesteście cudowni- powiedziałam do Morana na co ten uśmiechnął się.

- Za Elenę! Mam nadzieję, że zadamy, mu niewyobrażalny ból. Zależało mi na niej.- powiedział to i posmutniał. Zdiwiłam się... myślałam, że to była jednorazowa przygoda. Nagle poczułam wibracje w kieszeni. Wyciągnęłam telefon i zobaczyłam, że dostałam wiadomość od Jima.

Nasza zemsta dziś się dopełni, przynajmniej jej część.

Nagle samochód się zatrzymał, a do środka wszedł James. Od razu go przytuliłam, a później go pocałowałam.

- Dziękuję, Jim!- po moim policzku popłynęła łza.- Przepraszam, jestem słaba,złamana-spusciłam głowę.

- Czas to zmienić... - szepnął mi do ucha. Znów się zatrzymaliśmy, tym razem wysiedliśmy wszyscy.

🖤❤️ Chciałabym wam za wszystko podziękować, podziękować za to że jesteście!! Jesteście wspaniali!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro