Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 28

- Czyli Jim nie jest Jimem- powiedziała do siebie kobieta, przeglądając dowody jakie jej właśnie przekazałam. Czy normalni ludzie nie potrafią myśleć? Wystarczy założyć maskę a nikt nawet się nie zorientuje, że jest fauszywa. Richard Brook, Jim miał naprawdę świetny pomysł, nie tylko z tożsamością, ale też zniszczeniu wielkiej postaci jaką jest Sherlock. Holmes-te nazwisko zawsze będzie widnieć na mojej czarnej liście.

- Tak...to wszytko...Moriarty, zagadki...były jednym wielkim pomysłem wielkiego rodzeństwa.

- Nie próbował jakoś wykręcić się z tego cyrku?- spytała zaintrygowana. Spojrzałam na podłogę i uniosłam ponownie wzrok na dziennikarkę.

- Nie zrobił tego na wzgląd na mnie.- mój rozmówca poprawił się na fotelu.- Byłam przestępcą, zeszłam na tą ścieżkę z obawy przed swoim bratem. Kiedy Mycroft dowiedział się o zdolnościach aktorskich Richarda... postanowił na początku dać mu dużą sumę, ale kiedy się nie zgodził to wezwał osobę przed którą się ukrywałam i zniszczył ścianę, która dzieliła mnie od braciszka. Zabił ludzi, którzy dla mnie pracowali i chronili i tak właśnie znalazłam się u ciebie. Wiem, że teraz możesz mnie stąd wyrzucić..., ale naprawdę Richard nie zasłużył sobie by cierpieć dla mnie takie katusze.- nastała cisza.

- Musimy jakoś udowodnić to wszystko, nie będzie to łatwe, może to dołożyć się miesiącami a nawet latami, ale w końcu będzie wynik końcowy.

- Nie mamy tyle czasu!- wstałam i zaczęłam chodzić w kółko.- On nie będzie trzymał nas przy życiu tak długo-spojrzałam zrezygnowana na Kitty, widziałam w jej wzroku współczucie i chęć pomocy..., albo chęć sławy, chociaż czy to jej nie zmotywuje do szybszych działań w naszej sprawie ?

- Spokojnie, musisz przyjść z Jimem...znaczy z Richardem i porozmawiamy jeszcze raz o tym, jak przemyśle to.- Pomachałam głową i skierowałam się do wyjścia.- Nie zostaniesz jeszcze?

- Nie mogę, Richard na mnie czeka, mam nadzieję, że jakoś uda nam się z tego wyplątać. Dziękuję Kity.

- Przyjemność po mojej stronie.

🖤🖤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro