Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🍝

No siema
Tutaj wasze ulubione pudełko spod mostu i... trochę mnie tutaj nie było
Z tego powodu chciałabym troszeczkę wznowić działalność tutaj,  a mianowicie wstawić tu taki jakby bonus
Jeśli gówno cię to interesuje, przewiń do fistaszka (🥜) bo tam będą bardzo ważne informacje co do tej książki, ja nie przedłużam i zaczynamy.

No... więc przechodzę od razu do konkretów.
Specjal będzie o... no kto by się spodziewał... creepypastach. A dokładniej to wypiszę 7 punktów, które będą odpowiedziami na niektóre komentarze "hejtujące" creepypasty, błędy w fandomie, pojawi się też kilka moich spostrzeżeń.
No ale Pizdełko, ja dalej nie wiem o co ci chodzi. Jak to? Co? Gdzie? Jak?
Często się spotykam z ludźmi, którzy błędnie postrzegają niektóre rzeczy w postaciach z cp. Czasem to jakieś błachostki, a czasem bardzo konkretne sprawy. W sumie to nie są sprawy niecierpiące zwłoki... ale chciałam się na ten temat wypowiedzieć i tyle, przepraszam XD
Dlatego też z całego mojego zgniłego, czarnego, obślizgłego serduszka chcę się chodź raz przyłożyć dla dobra fandomów. I wyjśnić parę takich spraw. Co prawda wypisałam tutaj już kilka dość oczywistych rzeczy, ale może coś tym wniosę, może kogoś poprawię. Nie wiem... zobaczymy.
Gotowi? W takim razie od razu przechodzę do rzeczy.

PUNKT NR 1
Jane the killer to dupna postać.
No dobrze... ale o jakiej mówimy Jane?
O oryginalnej Jane Richardson... czy o podróbie: Jane Arkensaw. O której napisano creepypastę?
Tak. Zgadza się.
Postać Jane the Killer jest skradziona. Jakiś niewiadomy nam ktoś z zagranicy uznał, że fajnie będzie zrobić creepypastę o Jane the Killer i sobie ją przypisać. Ale co zrobić, by nie zostać oskarżonym o kradziesz lub wykorzystanie bez pozwolenia postaci? Proste. Zmieńmy historię. Czyli w cp dajmy jej chropowatą, brzydką brązową skórę, podczas gdy oryginalna przeszła tak samo przemianę jak Jeff...
I zamiast Jane the Killer nazwijmy ją WIECZNA JANE dam dam dam...
Autorką postaci oryginalnej Jane jest FearOfTheBlackWolf na Deviantart. Zajmująca się przerabianiem zdjęć w photoshopie. I... często pokazuje swoją (jak i Jane) niechęć do podróby...

Ale z resztą... ja się tam jej nie dziwię.

PUNKT NR 2
Toby kocha gofry
Jeśli ktoś myślał że to jest oryginalny fakt swotrzony przez autora (Kastoway'a na Deviantart. Jednak opuścił na tym profilu swoją działalność), to muszę was rozczarować, gdyż to kolejny headcanon stworzony przez fandom.
No dobrze, ale skąd się wziął?
Kastoway miał spore zamiłowanie do skechów Juliana Smith'a...
I na podstawie tego

Stworzył parodię z Toby'm, Clockwork i Jeffem

Nagle wszystko jasne, prawda?
Z resztą, nie zrobił parodii tylko z tego skech'u

Kastoway w sumie już chyba z 1000 razy próbował wyjaśnić ludziom w fandomie że Toby to nie jest gofrożerny... gofrożerny, ale jak można przemówić fangirl do rozumu?
Właśnie...
Nie da się.
Istnieje legenda że prawdziwy koniec świata nastąpi wtedy... kiedy fangirl się ogarną...
Także mamy bardzo dużo czasu... praktycznie wieczność

PUNKT NR 3
Slenderverse jest częścią Creepypasty.
No... nie.
Slenderverse to serie składające się z kilku bądź kilkunastu filmów o Slenderze, jak np. Marble Hornets itp. Opierają się praktycznie tylko i wyłącznie na tym wysokim gościu z mackmi, nie na samych w sobie creepypastach.
Powiedzmy, że mamy sobie drzewko. Takie duże, dębowe drzewko...
Jak wiadomo creepypasta narodziła się głównie z miejskich legend. A najpopularniejszą z nich stała się miejska legenda o Slendermanie.
Slenderman to takie korzenie tego dębu.
Natomiast pień to internet.
Internet dostając informacje o Slenderze tworzy gałęzie, które zajmują coraz większy obszar, gałezie porastają liśmi, alby oddawać do atmosfery informacje od siebie, a także pochłaniać z tej powierzni bardziej potrzebne bądź mniej potrzebne informacje. Jedna połowa gałęzi to Slenderverse, a druga to Creepypasta. Jak wiadomo gałęzie nie mają ze sobą wiele wspólnego, oprócz tego że są ze sobą daleko powiązane poprzez pień i korzenie. Czyli Slendermana i Internet. I to my, fani Creepypast jak i Slenderverse jesteśmy liśćmi i gałęziami. Podajemy tlen i zabieramy dwutlenek węgla. Jednak jeśli jedna połowa gałęzi zacznie walczyć z drugą, całe drzewo obumrze. My się "wyłamiemy". Internet też obumrze w tym temacie i jedyne co zostanie to tylko korzenie, czyli sama w sobie legenda o Slenderze. Która będzie się żywiła tylko strachem miejscowych ludzi.
Dlatego też według mnie obie te strony, czyli Slenderverse i Creepypasta powinny żyć w pewnego rodzaju symbiozie. Bo żyjemy praktycznie na tym samym.
Wiem wiem rozpisałam się ale wnerwiają mnie ciągłe wojny fanów na stronkach o Creepypastach i Slenderverse o to, co do czego należy bądź nie należy. A kłócą się głównie osoby niedoinformowane
Istnieje pewne powiedzenie "ten mądy to się zamknie kiedy trzeba, a ten co nic nie wie będzie kłapał gębą najwięcej"
Mech...
Mam nadzieję że zrozumieliście coś z tego makaronowego bełkotu
Więc... lecimy dalej z mitami XD

PUNKT NR 4
Clockwork x Ticci Toby to (eghem, wczujem siem w fangerl) NAJGORSZY KANONICZNY SHIP EWER! CLOCKWORK TO WREDNA ŚCIERA I POWINNA SPŁONOŃĆ W PIEKLE TOBY JEST MÓÓÓÓÓÓÓJ
...
No, chyba wystarczająco realistycznie.
Więc... wy wiecie że to tylko ship, tak?
Poza tym... kto powiedział że to kanon?
Owszem, Kastoway (autor T.T.) i Tomorrow-Yesterday (aut. Clockwork, teraz się nazywam inaczej... ale teraz nie pamiętam jak. Kiedysz wyszukam, jakbyście byli zainteresowani... ale jakby co to odszedł od CP i zajmuje się teraz furry :') ) statkowali sobie te postaci... ale robili to sobie DLA ŻARTÓW. Mieli taką sobie ułańską fantazję i robili sobie z tymi postaciami arty. To wszystko.
Poza tym eghem
Ehehem..

Nie że coś narzucam, ale EGHEHEHEM...
Bardzo nie lubi Slendera... a co za tym idzie jego proxy pewnie też EHEHEM... no... hem... i jest homo *atak padaczki płuc*
Poza tym...
Clocky jest moja, ok? XD
No i uwaga kolejny powiązany z tym punkt...

PUNKT NR 5
Nie ma czegoś takiego jak kanoniczne shipy
Zdarzało się, jak ludzie bardzo często tłumaczyli to, że Toby x Clockwork nie jest kanonicznym shipem bo... nie ma czegoś takiego jak kanoniczne shipy w creepypastach. Bo creepypasty to psychopaci, nie ma to sensu itp. itd.
Rzadko się to zdarzało, ale kilka takich przypadków było na różych forach.
Ale... no cóż, na szczęście lub nie to też jest mit.
U nas w Polsce akurat mało osób to kręci, takie "kanoniczne" shipy są rozwinięte bardziej na Anglojęzycznych forach takich jak DeviantArt.
Np. Nick Vanill (aut. GhostfaceNicol) oficjalnie chodzi z Elską Ruth'em (aut. Kerry-Sene [tak tak mam zapisane jego cp i czeka w kolejce na przetłumaczenie spokojnie don't worry about it XD])
Albo też Skroll (znowu aut. GhostfaceNicol) chodzi z Lulu (aut. Chibi-Works, ale podejrzewam, że wiecie o którą Lulu chodzi) 😉
Także... nie ma rzeczy niemożliwych. Oczywiście nie jest zabronione by shipowiać hm... np. Lulu z Jeffem (to tylko przykład wymyślony na poczekaniu ok? Nie hejtować XD), ale jeśli macie jakiś swój ukochany ship, to ZALECAM, abyście obczaili autorów postaci, bo nie każdy popularny ship od razu wtedy staje się kanoniczny, tak jak wtedy, gdy powstała pogłoska w przypadku Clockwork i Toby'ego.

PUNKT NR 6
Hoodie i Masky to postacie z fandomu Creepypasty
Trochę przykre...
Ale nie.
Hoodie i Masky pochodzą z serialu Marble Hornets (który serdecznie polecam, kocham całym martym serduszkiem 😍), a serial pochodzi z fandomu Slenderverse. Czyli jak wcześniej wspomniałam, zupełnie inna bajka.
Ale czy to oznacza że nie możemy o nich mówić w naszych książkach w tematyce Creepypasta? Dla mnie to jest oczywiste... ale ludzie jak zawsze o takie błache sprawy się sprzeczają, więc pozostawię tutaj swoją opinię na to pytanie. A moja odpowiedź brzmi:
Można.
Dlaczego?
Jak wcześniej wspomniałam oba fandomy żywią się tym samym: legendami miejskimi.
Uważam więc, że możemy o nich wspominać, pokazywać ich w książkach, ale nie możemy nazywać Masky'ego i Hoodie'ego (bądź Masked Man i Man in Hoodie, jak to było w MH) creepypastami. Tak samo jak Slenderverse nie może np. Zrocić z Eyeless Jacka proxy Slemdermana. Dlatego jak robicie np. Zodiaki z Creppypasty i chcecie tam wstawić Masky'ego i Hoodie'ego,to przykro mi, albo wpisujecie w tutuł książki "Creepypasta i Slenderverse" (albo w rozdział jeśli tylko w jednym chciecie ich wstawić, chociaż wątpię), albo rezygnujecie z nich i dajecie jakieś inne postaci. Akurat fandom Creepypast naprawdę ma ich naprawdę duży wachlarz, które bez problemu możecie wstawić zamiast Masky'ego czy Hoodie'ego, no halo? Hobo Heart (osobiście uważam że zacna postać, koffam ❤👌)? Lulu? Skroll? Nawet tą pierdołę Heartfull Lou.
I co? Nawet więcej niż dwa przykłady.
Dzięki bardzo po problemie, po bólu dupy tysiąca fangirl i OBROŃCUF SPRAWIEDLIWOŚCI NA FANDOMACH SLENDERWERS I KRIPIPASTA, pozamiatane.

PUNKT NR 7
Wszystkie creepypasty są takie same. Bity, gwałcony, pomiatany, a potem rodzi się w nim żądza zemsty i mordu i zabija każdego na swojej drodze (tak... spotkałam taki komentarz już kilka razy)
Echhhh... no dobrze
Fandom creepypasty jakby nie patrzeć jest naprawdę... no nie oszukujmy się. Stary.
I tak samo jak np. Anime przeżywa jakieś etapy, tak również creepypasta, nazwijmy to etapami mody na daną historię i postać. To takie moje spotrzeżenie i już od razu je wyjaśniam
Pierwsza creepypasta jaka przychodzi ci do głowy (na pewno nie wszystkim, ale pewnie kilku osobom tak)
Jeff The Killer
Więc jak wygląda jego historia
Normalny dzieciak, na celowniku okolicznych huliganów (Z PISTOLETAMI PCZU PCZU), odkrywa w sobie żądzę mordu, po oszpeceniu ciała dopada go pewnego rodzaju załamanie psychiczne i daje się ponieść swojej rządzy mordu.
I tu się zaczęła pewnego rodzaju "moda"
Większość creepypast, jakie się już pojawiały po JtK, to albo to były jakieś jego spotkania z dziewczynami, które potem oszpecał, albo jakiś normalny dzieciak, przeżywa coś w życiu, a potem staje się mordercą.
Przykłady? Eyeless Jak i Ticci Toby
A ponieważ Toby dodał znęcanie się, to dopiero powstały takie creepypasty jak: Amy Sweetyvoice czy Masky i Hoodie (co z tego że podróba, takowa poswstała).
Nagle! Przełom!
BEN
A za nim nagle poszedł ciurek cp o grach i to wszelakich:
Pokemon: Lost Silver, Lavender Town i chyba z tryliard więcej
Sonic: Sonic.exe., Tails Doll itp.
Potem jeszcze była taka krótka faza na cp z MLP (no coment pls ;-;), kilka jeszcze tam jakiś o których nie pamiętam, potem było powtórzenie się na modę "bity, niekochany", itp. itd. Nie będę wam tu tak doszczętnie tego skracała bo szkoda tym nawet zapełniać rozdział. Przejdźmy do kolejnego przełomu
Creepypasty o postaciach nadprzyrodzonych bądź o nieznanej przeszłości.
Jason the Toymaker, Candy Pop, The Puppeteer
Widać w tym całym moim monologu jakiś sens?
Moda moda i jeszcze raz moda. Wszystkie creepypasty, jakie kiedykolwiek stały się jakoś populane, to dzięki modzie na dany rodzaj opowieści i postaci. Nie mówię, że wszystkie, ale głównie. Oczywiście zdarzały się pojedyńcze creepypasty, które wychodziły poza schematy takowej mody, ale nie zyskiwały raczej tak wielkiego poklasku na jaki zasługiwały
"Prysznice" na przykład
Dopra pasta z ery bodajrze... nadprzyrodzonych mocy albo "bidny, smutny idę się zemścić"
I co? Chyba ledwo PSYGambit zrobił film jak ją czytał.
Smutne, ale cóż.
JAK ZROBISZ ARTA CZY SHIPY DO PRYSZNICUF CZYSZ NJE????!!!1!!!1 (co z tego że to nie chodziło tylko o prysznice -,-)
A więc podsumowując... nie można powiedzieć że wszystkie creepypasty są takie same, bo oczywiście nigdy tak nie było. A wręcz sami przeżywaliśmy pewme etapy rozwoju naszych "historii"
No... to tyle z tego specjala... nie no co ja się oszukuję, to po prostu jakiś wywód oczywistych rzeczy... no przede wszystkim dla mnie.
No... to wszystko, prawdopodobnie z tego bonusowego rozdziału to i tak się zrobiła figa z makiem, ale mam nadzieję, ze się jakoś jednak fajnie przy tym bawiliście
Gdybyście chcieli podystkutować na jakiś temat to przyczepiajcie swoje kometarze do napisów "PUNKT NR *jakiś tam*" i przedstawicie swoją opinię, może powstaną z tego fajne dyskusje.
A teraz pora na
🥜🥜🥜🥜🥜🥜🥜🥜🥜🥜🥜🥜🥜🥜🥜🥜🥜🥜
Jeszcze raz...
Przepraszam. I to tak serio.
Nie będę się tłumaczyć bo to i tak nie ma sensu. Postaram się wrócić do wstawiania rozdziałów, ale nie wiem, czy to aby na pewno mi się uda, po prostu czasami jak wracam do domu to się czuje jak jakiś flak i nie mam chęci do robienia czegokolwiek konstruktywnego, jedyne co to maksymalnie siądę przed tabletem graficzmym, ale do pisania? Bożu... nie zaciągniesz. Jestem człowiekiem tak jak wy... mi też ma prawo się wyczerpać bateria, ale obiecuję na następny raz o tym ostrzegać ^^'
No to... to jest pierwsza sprawa.
Druga to taka, że chciałabym wam tutaj podać listę creepypast, które chcę póki co przetłumaczyć bądź stworzyć.
A więc to ona (kolejność losowa!)

• Nightmare Ally
• Elska Ruth
• Bloody Painter- Nowy początek
• Lyet
• Anastesia
• Papa Grande
• Itsy Bitsy Spider
• Arcane
• creepypasta autorska o postaci: Bloody Dagger
• creepypasta autorska o postaci: Blind Love
• creepypasta autorska o postaci: Insensitive Andy
• creepypasta autorska o postaci: Deadly Mask
• creepypasta autorska o postaci: Right Hand of Evil
• Xvirus

Następna sprawa
Ponieważ wiem, że nie przychodzicie tutaj głównie dla dobrych creepypast, postanowiłam te bardziej rakowe zaznaczać emotką... no cóż... raka 🦀
Jeśli jednak jakiejś nie raczę zaznaczyć jako rakowej, wtedy mi to piszecie w komentarzach, a ja to zmieniam. Chociaż wątpię, by to miało miejsce (no pewnie przy moich autorskich staną... ale whatever XD )
I... to chyba było na razie wszystko
Dziękuję każdemu, kto czytał ta książkę i wytrwał z moją przerwą, którą zrobiłam.
Niedługo powinnam udostępnić kolejną creepypastę, prawdopodobnie Xvrius, którą uwaga... tłumaczyłam z hiszpańskiego
Tak, uczyłam się hiszpańskiego i tak, umiem coś powiedzieć po hiszpańsku
Jakbyście chcieli jeszcze tłumaczyć z rosyjskiego to nie ma problemu XD
A jak się jeszcze nauczę teraz francuskiego to w ogóle...
No... teraz to już serio było tyle ^^'
Dziękuję, jeszcze raz przepraszam, życzę miłej pory dnia, w której to czytacie
Do następnego!
~Beznickova 📦

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro