Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4

Dezy

Czekałem przy stole razem z Sebą, aż przyjdą dziewczyny. Po chwili zobaczyłem Roxy trzymającą na rękach Kasi, co obecnie nie było już dla niej takie łatwe.

-Co się stało?- spytałem, kiedy Roxy posadziła mi na kolanach Kas.

-Kuba dał Kasi prezent i...- Roxy uśmiechnęła się i spojrzała na Kasi, czekając aż ona dokończy.

-Co się takiego jeszcze stało?- spytałem patrząc dziewczynce w oczy.

-On... on... on... mnie... po...pocałował- na koniec zaniosła się płaczem.

-No ale co w tym złego?- spytałem nie do końca rozumiejąc. Dziewczyny spiorunowały mnie wzrokiem.- No co?

-Faceci... nigdy nie zrozumiecie kobiet.- westchnęła Roxy.- Nie płacz skarbie...

-A wogule to czemu płaczesz? Z tego co pamiętam twoja mama prawie skakała z radości po tym jak ją pocałowałem.- Wszyscy roześmieliśmy się cicho.

-A cemu chłopaki całują dziewcyny?- spytał Sebek sepleniąc.

-Bo...- Roxy spojrzała na mnie błagalnie ewidentnie nie wiedząc co powiedzieć.

-Zapraszam do stołu! Obiad stygnie!- zawołałem, na co Roxia odetchnęła z ulgą. Nie rozumiem czemu nie lubi jak do niej mówię Roxia, przecież to nie brzmi jak imię dla psa... prawda?

-Tatusiu... będę mogła potem z tobą porozmawiać?- szepnęła mi Kasi na ucho, kiedy już mieliśmy zaczynać jeść. Pokiwałem tylko twierdząco głową. Ciekawe co ta mała ma mi jeszcze do powiedzenia?

Hejka Nutki! Pewnie zastanawiacie się czemu dzisiaj jest rozdział, a nie wczoraj (no chyba, że czytacie My... wtedy pewnie się nie zastanawiacie XD) ponieważ, otóż, dlaczegóż nie wyrabiam z lekcjami i rozdziałami, więc od teraz rozdziały pojawiają się co cztery dni. Przykładowo: rozdział z My... jest w poniedziałek to rozdział z Co teraz będzie? jest w środę i tak dalej. Dajcie znać czy mnie rozumiecie?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro