Exegi monumentum
Gdzieś pomiędzy poszukiwaniem godziny rozpoczęcia dzisiejszego posiedzenia Sejmu, które planowałem obejrzeć, a opisywaniem nastroju we fragmencie Chłopów natrafiłem na wyniki tego głosowania (i cały mistnerny plan z wyłączaniem wifi na elekcji spełzł na niczym).
Wyniki głosowania nad przyjęciem senackiego veta w sprawie przeprowadzenia tzw. wyborów kopertowych przedstawiają się następująco; głosowało całe 460 posłów. Gowin po nocnych rozmowach z JK zagłosował razem z partią sobie nadrzedną i jednym zbuntowanym posłem z KO. Reszta tej partii wraz z Lewicą i PSL konsekwentnie opowiedziały się za przyjęciem veta senatu, Konfederacja konsekwentnie od głosu się powstrzymała.
Wszelkie niepewności dotyczące wyników tego głosowania nakręcane przez biegającego z Wiejskiej na Nowogrodzką Gowina rozwiały się późnym wieczorem dnia
poprzedzającego głosowanie. Został wtedy zawarty pakt Kaczyński-Gowin. Dwóch
najważniejszych teraz posłów postanowiło bowiem przeprowadzić tzw. wybory korespondencyjne 10 maja, żeby po „przewidywanym stwierdzeniu przez Sąd Najwyższy
nieważności wyborów" Marszałek Witek ogłosić mogła nowe wybory. Zgodnie z art. 128 ust.2 Konstytucji zrobi to „nie późnej niż w czternastym dniu po opróżnieniu urzędu, wyznaczając datę wyborów na dzień wolny od pracy przypadający w ciągu 60 dni od dnia
zarządzenia wyborów." Czyli „właściwe" wybory odbędą się w sierpniu albo wrześniu.
I to koniec części prawniczej tego felietonu, bo prawa, oprócz Prawa pisowskiego, tutaj nie ma.Z jednej strony jestem zachwycony, że będę mógł zaszkodzić potencjalnym
podsądnym Trybunału Stanu. Ale z drugiej patrzę na to z perspektywy człowieka racjonalnie
myślącego. PiS postanawia zorganizować kolosalny chaos - bezsensowną zabawę za
pomocą tzw. „kart wyborczych", które nie dość że zostały wydrukowane bez podstawy prawnej, to jeszcze fruwają po chodnikach i ulicach jak ulotki fast foodów. Do tego, jak wczoraj udowadniał senator Borowski, przeliczenie tych głosów w obecnych warunkach będzie nie do zrobienia przed drugą turą.
Chaos i parodia. A wystarczyłoby wprowadzić konstytucyjny stan klęski żywiołowej. Jedno rozporządzenie i dwie władze mogłyby skupić się na walce z pandemią i łagodzeniem strat gospodarczych i ekonomicznych, a to powinny teraz robić. Ale zamiast jednej elektronicznej kartki, lepiej poroznosić (albo porozrzucać)
trzy miliony pakietów wyborczych.
A wszystko przez decyzję dwóch Zwykłych Posłów. Tak jawnie przedstawioną w mediach. Zdjęcie, które pojawiło się na tłiterze będzie krążyć po całym internecie, aby za
kilkadziesiąt lat trafić do szkolnych podręczników historii, jako pomnik. Monumentum.
Bo PiS, niczym Kochanowski, czy sam Horacy nawet, stawia sobie pomnik za pomnikiem. Dublerzy, Banaś, dwie wieże na Srebrnej, palec Lichockiej, a teraz do tego panteonu dołączyły leżące na ulicach w Gorzowie karty do głosowania. To znacznie większe pomniki niż ciepła woda w kranie, czy sałatka z pluskwą.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro