Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Reset Multiversa

Pov. Frisk

Zgodziłam się pomóc Inkowi chodź jeszcze nie wiedziałam z czym. Dlaczego czuję się jakbym podpisała pakt z diabłem? Może to dlatego bo tak jest. Westchnęłam cicho i ze zrezygnowaniem, a następnie spytałam

- A w czym pomóc tak dokładnie? - Jego mina była bardzo zakłopotana i już wiedziałam, że znów ma kłopoty i chce mnie to wciągnąć. A nie mówiłam, że z nim się dogadać to jak z diabłem?

- Bo wiesz...Muszę zrobić Reset Multiversa, a nie do końca potrafię to robić. - Walnęłam soczystego faceplama i popatrzałam na niego załamana do granic możliwości.

- Skoro już się zgodziłam to nie mam wyboru. Najlepszym miejscem do tego będzie Doodle Spare lub Anty-Void. - Nie dokończyłam myśli i już pojawiliśmy się w Anty-Void. Rozejrzałam się, ale nie widziałam nigdzie Errora chodź spodziewałam się, że tu będzie. - Gdzie Error?

- Nie żyje...- Odparł smutno Ink i uronił łzę, która powoli spływała po jego kości policzkowej. Potem pojawiały się kolejne i kolejne, aż miałam przed sobą zasmarkanego i zapłakanego obrońcę AU.

- Rozumiem, ale teraz nie płacz. Jesteś Obrońcą AU i musisz wypełnić swoją misję. Pomogę ci. - Powiedziałam łagodnie i podałam mu chusteczki, które przyjął i ogarnął się. Spojrzał na mnie i powiedział łamiącym głosem

- Masz rację. - Zaraz potem namalował przycisk Reset. Spojrzał na mnie nie pewnie i znów się odezwał. - Da się zrobić tak, żeby tylko przywrócić pewne postacie i zresetować ich LoVe? Nie każde AU od zera żeby zaczynało tylko tak wiesz...

- Wiem. Wyróżniamy trzy typy resetów. Reset Całkowity, Reset Postaci i Reset Zwykły. - Zaczęłam wyliczać i tłumaczyć mu.

- Tak, wiem. Reset Całkowity resetuje wszystkie AU do stanu pierwotnego i czyści wszystkim pamięć oraz LoVe. Reset Zwykły nie czyści pamięci i obejmuje tylko kawałek czasu wstecz. - Powiedział dumny z posiadanej wiedzy Ink.

- Bardzo dobrze. Jednak coś nie coś potrafisz i pamiętasz z ostatniej lekcji o resetach. - Uśmiechnęłam się do niego ciepło i kontynuowałam. - Jednak jest jeszcze Reset Postaci. On dzieli się również na dwie kolejne części. W jednym przywracasz dane osoby do życia i resetujesz LoVe, a w drugim robisz to samo, ale dodatkowo czyścisz pamięć. Którego chcesz dokonać?

- Myślę, że Reset Postaci opcja pierwsza będzie najlepsza. - Powiedział lecz nie do końca przekonany o swojej decyzji. Widziałam zwątpienie w jego oczach i słyszałam je w głosie.

- Kucnij - Powiedziałam, a on to zrobił. (Ink jest wyższy ok?) Położyłam rękę na jego ramieniu i powiedziałam tak, aby dodać mu otuchy - Twoja decyzja na pewno jest słuszna. - On kiwną głową na znak, że rozumie, a potem mnie przytulił. Po chwili się jednak odkleił i wstał. Chciał już dokonać Resetu lecz coś, a raczej ktoś mu na to nie pozwolił. Pochylona wypadłą z portalu i rzuciła się na niego rozwścieczona do granic możliwości. Zamknęła go w szczelnym uścisku i przyłożyła nóż do gardła. Ja zakryłam dłońmi usta i zaczęłam bezgłośnie płakać. Ten widok był straszny. Ink się miotał i próbował uwolnić jednak ona mu na to nie pozwalała. Zawsze kiedy była już bliska pozbawienia go głowy udawało mi się ją zrzucić lecz ona za każdym razem atakowała na nowo i w ten sam sposób. Była bardzo uparta i zdeterminowana jeśli chodzi o atakowanie go. Chciałam mu pomóc, ale bałam się, że nie wyjdę z tego cało. W końcu Ink zaczął zdrowo myśleć i przyzwał po cichu Gastera Blastera, którym zestrzelił Pochyloną i usmażył na...proch? Zawsze myślałam, że tylko potwory zmieniają się w proch. Zaraz potem ujrzałam pomarańczową duszę, która pękła. 

- Ma duszę człowieka, ale zmienia się w proch. Dalej nie rozkminiłem jak to robi. - Powiedział oschle i wrócił do przycisku Reset. 

- Gotowy? - Spytałam tak dla zasady, a on potwierdził to rucham głowy i nacisnął. Poczułam jak się rozpadam na drobna kawałeczki tak samo jak moja dusza. Potem znów ta charakterystyczna muzyka i napis "Nie poddawaj się, bo wypełnia cię DETERMINACJA".  Potem otworzyłam oczy, a jakieś światło mnie oślepiło. Po chwili, gdy się przyzwyczaiłam do blasku zauważyłam, że stoję z moimi przyjaciółmi na powierzchni i właśnie wschodzi słońce. Naprawdę cudowny widok. Cieszę się, że będziemy mogli go teraz codziennie oglądać wszyscy razem.

Pov. Pochylona

Jestem w Anty- Void. Obok mnie stał Ink i Error i rozmawiali o czymś lecz ja nie usłyszałam, bo byli zbyt daleko. Wstałam powoli i ruszyłam w ich stronę. Gdy byłam już blisko Ink zamknął mnie w klatce z kości i powiedział zdenerwowany

- Co czujesz? - Na początku nie wiedziałam o co mu chodzi, ale zaraz potem uprzytomniłam sobie co się działo. Łzy napłynęły mi gwałtownie do oczu i upadłam na kolana. Jak ja mogłam to wszystko zrobić? Po co mi to wszystko było? PO CO TEN CHOLERNY LOVE ! Byłam na siebie bardzo zła. Podszedł do mnie Error wraz z Inkiem, który sprawił, że kości zniknęły.

- Ja... Jestem zła na siebie i... Ja przepraszam! Nie potrafiłam się kontrolować, ja nie chciałam! Ledwo pamiętam co się w tedy działo, bo mój umysł był zamglony przez nadmiar Poziomu Brutalności. Wiem, że mnie wszyscy teraz nienawidzicie! Proszę zabijcie mnie! - Powiedziałam to szybko i byłam gotowa na to, że zaraz mnie zabiją jednak tak się nie stało. Ku mojemu zdziwieniu poczułam jak Error mnie przytula, a potem zaczął mówić do mnie spokojnie tym swoim zacinającym się głosem

- Ja cię nie nienawidzę. Wiem, że to nie było specjalnie i Ink też to wie. - Dzięki jego słowom zrobiło mi się lżej na sercu i przestałam płakać.

- My to wiemy, ale obawiam się, że inni nie. - Westchną zarówno zrezygnowany jak i zmęczony Ink, a potem podał mi chusteczki. Wzięłam je i ogarnęłam się.

- Nie może być tak źle. Jestem pewien, że inni też zrozumieją. - Powiedział pewien siebie Error i wstał. - Mogę cię zapewnić, że Ja i Vikus stoimy po twojej stronie tak samo jak ...Star Sannes.. - Ostatnią nazwę powiedział z obrzydzeniem, ale można było tam też wyczuć nutkę wdzięczności. Ja uśmiechnęłam się, a oni odpowiedzieli tym samym. Jednagże ta miła chwila nie mogła trwać długo, bo z portalu wybiegł Nighmare krzycząc przeraźliwie

- Gdzie jest ta mała ku*wa ?! - Wiedziałam, że chodzi o mnie.

- Tutaj. - Wstałam i stanęłam naprzeciw niego i spojrzałam mu prosto w oczodoły, jednocześnie starając się zachować postawę nie zdradzającą jak bardzo się boję.


////////////////////////////

1027 słów

Starałam się z tymi opisami jak mogłam, ale i tak czuję, że wyszło marnie :/

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro