Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Epilog

Pov. Narrator

*Trzy lata po śmierci Pochylonej*

Nad grobem stało kilka osób. Tak dokładniej Error, Someone, Vikus i jego rodzina oraz Fresh z rodziną i nie wiedzieć czemu Night. Właśnie wybiła trzecia rocznica tamtego dnia. Wszyscy siedzieli w ciszy i patrzyli na grób, aż w końcu odezwała się Core.

- Teraz w Multiversie jest nudno. Jest porządek.

- Może to dlatego, bo i Bad Guys i Star Saness się posypało? - Powiedział cicho Koszmar po czym znów nastała cisza. Tym razem przerwał ją Error.

- Wiecie co... Jeszcze przed resetem postaci...jeszcze przed tym jak oszalała...- Westchnął ciężko na te wspomnienia - Mieliśmy mieć dziecko...

 - Poważnie?! - Spytali oszołomieni wszyscy jednocześnie, a Error pokiwał twierdząco głową.

- Cóż...Jej AU też się posypało. Same ruiny...- Szepnęła Someone

- A co wy na to, żeby spytać jeszcze raz...- Zaczął Vikus

- Młody, nie. Ona się nie zgodzi. - Przerwał mu Fresh urywając temat i nów zapadła cisza. 

Po dłuższym czasie Frepka (Dzieciak Kropki i Fresha) zaczęła płakać jak na niemowlę przystało, więc rodzice postanowili wrócić do domu. Potem jeszcze Vikore (Syn Vikusa i Core) Zaczął marudzić, że chce do domu, a Cokus i tak siedziała z nosem w książce, którą poleciła jej Someone, więc i oni postanowili się zmywać, a z nimi Koszmar. Przy grobie został tylko Error wraz z Someone.

- Też za nią tęsknisz? - Spytał cicho błąd.

- Tak i dobrze o tym wiesz, bo ty też tęsknisz. - Odpowiedziała Ktoś i westchnęła cicho. Może  i Pochylona często ją wkurzała i irytowała, ale mimo wszystko bardzo się lubiły. Były...Przyjaciółkami? Chyba można je tak nazwać.  (Somenon. Mam pytanie. Można nas nazwać przyjaciółkami? )

- Fakt...Ile ja bym dał, żeby znów zobaczyć jej uśmiech...- Uśmiechnął się lekko od przypływu wspomnień.

- Nie no. Uśmiech to ona miała okropny. Przydał by się jej aparat ortodontyczny - Rzuciła podśmiechując się Someone, a zaraz potem dołączył do niej Error. Kiedy już spoważnieli spojrzeli na grób, a przez ich głowy przechodziła myśl "Nie powinniśmy się z niej śmiać...Zwłaszcza przy jej grobie...Na szczęście raczej nas nie słyszy..."

- A może pomysł Vikusa nie był taki zły? W końcu nadzieja umiera ostatnia... Spytajmy Life jeszcze raz. - Zapytał Error i spojrzał wzrokiem pełnym nadziei, wiary i stanowczości na towarzyszkę.

- Wątpię, żeby tak nagle zmieniła zdanie, ale niech ci będzie. Pójdziemy do niej, ale jutro. W porządku? - Odpowiedziła zrezygnowana Someone i wstała z ławeczki.

- Mi pasuje, a teraz żegnaj! - Krzyknął niszczyciel i zniknął w portalu zostawiając dziewczynę samą.

- Cóż... Jutro się okaże, czy jednak do nas powrócisz...


///////////////////////////////////

NO HEJJJJJJJJJ.

Ja wiem, że ostatnie zdanie brzmu jkby powieść miałą być kontynuowana, aleeeeeeee...........







KTO WIE! 

Istnieje duża możliwość, że tak będzie, ale druga część i tak pojawiłaby się dużo póżniej.








I jeszcze jedno. Następne rozdziały tej książki to będą dodatki typu: Rysunki postaci, wytłumaczenia wątków i celi, opisy itp...




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro