Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Pokój wytrzeźwień.


Rzeczy pisane w nawiasach to będą moje komentarze odnośnie tego ci się dzieje

////////////////

Pov.Someone

Zaciągnęłam Krzywą do jakiegoś pokoju, na którego drzwiach napisali "Pokój Wytrzeźwień". Weszłam tam ciągnąc za sobą moją pijaną towarzyszkę, aż nagle drzwi za mną się zamknęły i oprócz nas zobaczyłam jeszcze zgraje innych Sansów, którzy również byli pijani. Chciałam wyjść, ale coś poszło nie tak. Drzwi się zatrzasnęły!

- Wygląda na to, że tu utknęłam...- Powiedziałam do siebie

-Panie...kerownikuuuuuu! dej dwo zloteeeeeeeeee!!!!!- Dlaczego ona jest taka pijana? To pytanie nie dawało mi spokoju. Posadziłam ją na krześle i postanowiłam poczekać.

*le skip time aż jestem "trzeźwa"*

-No wiec...Dlaczego byłaś AŻ tak pijana ? -  Pochylona tylko uderzyła głową o stół przy, którym siedziałyśmy i jęknęła przeciągle.

-Skąd ja wiedziałam, że o to spytasz? - Jestem aż tak przewidywalna ? Postanowiłam spytać.

-Jestem aż tak przewidywalna? (jak dla mnie jesteś)

- Nie wydaje mi się. Po prostu tyle z tobą rozmawiam...

- Dobra, a odpowiesz mi na moje pytanie?

- Już odpowiedziałam - walnęłam soczystego faceplama tak że w Chinach słuchać było.

- Chodziło mi o to, dlaczego ty taka pijana. - W tym momencie doszłam do wniosku że chyba nie do końca wróciła do stany trzeźwego myślenia

- Jesteś pewna, że chcesz to usłyszeć? 

- Tak jestem pewna.

- W porządku. No więc to było tak... Poszłam do Epicka się go o coś spytać, ale akutat coś świętował, więc się z nim napiłam. Potem przyszedł Cross i obużył się, że piliśmy bez niego, więc piliśmy jeszcze raz. Następnie zawędrowałam do Errora, który też coś świętował, więc się z nim napiłam. Nudziło mi się, więc poszłam do OuterTale na keczup i od tego picia głowa mnie rozbolała. Poszłam do Sci poprosić o jakieś leki, ale on świętował swoją rocznicę z Outerem, więc też się z nimi napiłam. Bania mi pękała, więc poszłam do Nighmare, który...

-Niech zgadnę. Świętował coś, więc się z nim napiłaś? 

-Otóż nie tym razem 

- Jak się do niego przeteleportowałam to słyszałam jak jęczy ale gdy mnie zobaczył to przestał. Powiedziałam mu, że dzisiaj nie dam rady pracować, bo mnie bania boli to on mi walną siarczystego plaskacza z ręki, którą wcześniej miał pod biurkiem za to, że mu wlazłam do pokoju jak robił ważne rzeczy i że się tak upiłam. Bolał mnie policzek, więc postanowiłam zapić smutki u Grillby'ego. KONIEC

- Ciekawa historia...

-Jeszcze jak. Odwaliłam jakiś szajs?- Nie pamięta jednak wszystkiego, a więc mogłam jej wcisnąć wszystko. Postanowiłam być jednak miła i tego nie zrobiłam, a odpowiedziałam szczerze

- Tak, flirtowałaś z Grillbym. 

- Ratuj mnie !

- Przed kim?

-Nie ważne.... Wyjdziemy stąd?

-Drzwi się zatrzasnęły.

- Portal. Istnieje coś takiego jak portal. 

Pov.Pochylna

Otwarłam portal i pojawiłyśmy się w sali Shiperów. Właśnie Fresh udzielał komuś ślubu....Chwila to... Honey i...

-Rider ?! -krzyknęłam, ale zaraz pożałowałam. Teraz Fresh mnie ukarze za przeszkadzanie w ślubie. Była to już końcówka. Ja stałam jak wryta, a ktoś stał koło mnie nie wiedząc co zrobić.

Kidy ślub się skończył Frehs biegł w moją stronę. Lepiej, żeby someone tego nie widziała. Przeteleportowałam ją do swojego pokoju w Bad Guys i postanowiłam sama uporać się z problemem.

///////////////

509 słów. Rekord.

Co zrobi Someone w moim pokoju?

Jakie będą konsekwencje moich poczynań?

Kto jest moim chłopakiem?

Dlaczego chcę się zabić?

Dlaczego mam depresję?

Pytania zaszły za daleko...

Tego dowiecie się w następnych rozdziałach, albo i nie. Zobaczę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro