Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

35

Pov Claudia

- A może tak mnie by ktoś zapytał o zdanie? - spytałam ich. Mocno zdenerwowało mnie ich zachowanie. Każdy chciał za mnie zdecydować, narzucić mi swoje zdanie, żadne z nich tak na prawdę nie pomyślało tego ja chcę. Gdybym mogła to zamieszkałabym sama.

- Oczywiście kochanie - zaczął tata. - Powiedź wolisz pojechać ze mną do naszego domu czy pójść ze swoją matką i zostawić mnie samego - ledwo powstrzymałam się z chęcią przewrócenia oczami. Tata dał mi trudny wybór.

- Grasz na jej uczuciach - odezwał się Niall. Jemu to akurat najbardziej by odpowiadało jakbym przeprowadziła się do niego.

- Chcę wrócić z tatą - zabrałam szybko głos by nie dopuścić do ich ostrej wymiany zdań.

- Nie wygłupiaj się, ze mną będzie ci dużo lepiej - do mojego łóżka podeszła mama. - Tata będzie cię odwiedzał, a mogę ci obiecać, że niedługo do niego wrócimy.

Szczerze mówiąc to mieszkając z mamą pewnie mogłabym spotykać się z Niall'em. Zdaje sobie sprawę z tego, że nie pozwoliłaby nam ciągle ze sobą przesiadywać, ale jestem pewna, że byłaby lepiej nastawiona do naszego związku niż tata.

- I tak wolę wrócić z tato - gdybym powiedziała, że wolę zamieszkać z mamą to tata pewnie by pomyślał iż jestem na niego zła za ten postrzał. Musiałam z nim wrócić by nie poczuł się źle.

- Słyszałaś? - spytał tata stając po drugiej stronie mojego łóżka.

- Obyś tylko tego nie żałowała - oznajmiła i opuściła pomieszczenie.

***

Pomimo sprzeciwu Nialla tacie udało się załatwić mi wypis na własne żądanie. Powiedział mi, żę Willam przyjaciel taty doktor czasem będzie przychodził i sprawdzał czy rana dobrze się goi. Razem z Ryan'em zawieźli mnie do domu.

- Możesz być pewna, że nawet na moment cię samej nie zostawie - powiedział mi tata jak kładł mnie na łóżku. Następnie okrył mnie kocem.

- Mam przy sobie telefon, jak będę czegoś potrzebowała to po prostu zadzwonię - nie mogłam sama chodzić. Nie miałam na to jeszcze siły.

- Nie chcę też byś czuła się samotna. Bardzo cię kocham słoneczko - delikatnie pogłaskał mnie po policzku.

Pov Harry

Byłem szczęśliwy, że Claudia wybrała mnie. Byłem prawie pewny, że zdecyduję się pojechać z Paulą. Tym bardziej po tym jak ostatnio pomyliłem ją ze swoją żoną.

- Chcę sobie trochę pospać - zrozumiałem jej aluzję, chciała po prostu zostać sama.

Nachyliłem się nad nią i musnąłem ustami jej czoło, następnie opuściłem pomieszczenie. Skierowałem się od razu do mojego gabinetu, tam siedział Ryan, który muszę przyznać okazał się bardzo przydatny. Dobrze, że go nie zabiłem tak jak na początku zamierzałem.

- Kiedy będę mógł pójść do Claudii? - jego jedyną prośbą było to bym pozwolił mu spróbować rozkochać moją córkę. Ja się oczywiście zgodziłem, dla mnie to lepiej jak jej chłopak będzie mi całkowicie posłuszny.

- Za jakąś godzinę, teraz poszła spać.

Podniósł się w celu odejścia, ale go zatrzymałem.

- Poczekaj. Claudia to moja córka i nie pozwolę ci jej skrzywdzić, ale pamiętaj, że kobiety lubią zdecydowanych mężczyzn - poradziłem mu, przecież gdyby tak nie było to Paula nigdy by mnie nie pokochała.

Im większa będzie wasza aktywność tym szybciej pojawi się następny rozdział, a z moich przewidywań to to opowiadanie może być nawet dłuższe od Jesteś moja.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro