Śniadanie
Trzymając mocno naczynie z mlekiem i płatkami, animator pokierował się do sześcioosobowego stolika. Odłożył białą miskę na stół, a swój mały, granatowo-szary plecaczek zawiesił na oparciu. Chłopak usiadł ze spokojem i zaczął powoli jeść.
Był dziś strasznie niewyspany, ze względu na wczorajszą imprezę na plaży, na której, jako animator, musiał być. Nie należał do osób, które wolą spać całymi dniami, ale nie pogardziłby kilkoma dodatkowymi godzinami snu. Jako bardziej ogarnięty w drużynie pracował trochę więcej niż pozostali.
Egipcjanin kończył właśnie miskę płatków, gdy poczuł czyjąś rękę na ramieniu. Odwrócił się i ujrzał twarz swojego kumpla, jak zawsze uśmiechniętą. Chwilę potem dosiadły się także trzy dziewczyny, a razem z nimi pojawiły się radosne rozmowy po angielsku, jako, że każdy z nich był z innego kraju, oraz wesoły klimat, jaki chyba powinien panować przy stoliku animatorów. Momentalnie zmienił się też nastrój chłopaka - oprócz zmęczenia wstąpiła w niego dawka energii na dzisiejszy dzień i radość, że mimo wszytko są tu jeszcze osoby, które nie uśmiechają się do niego sztucznie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro