2- Zabawa
Kolejny dzień...
Moon136: To powiesz mi jak masz na imię?
SadDragon: A może byś się najpierw przywitał panie ciekawski?
Moon136: Przestań już. Co Ci szkodzi podać mi imię?
SadDragon: Max.
Moon136: Co?
SadDragon: Odpowiedziałem na Twoje pytanie.
Moon136: Oooooo
Moon136: Wow!
Moon136: Omg!
Moon136: Aaa!
SadDragon: Orgazm masz?
Moon136: ;-;
SadDragon: Zawstydziłem Cię? :P
Moon136: Nie.
SadDragon: Spokojnie już. :P
Moon136: Zmieniając temat...
Moon136: Jestem Matthew :D
SadDragon: Szczerze to, to info nie było mi potrzebne.
SadDragon: Wolę Cię nazywać inaczej. :*
Moon136: Coś Ty taki czuły się zrobił?
SadDragon: Mam dla Ciebie pewną zabawę, ale jak na razie to idę spać, dobranoc chłopcu z księżyca.
Moon136: Coś Ty brał Max?
Moon136: Jaka zabawa?
Moon136: Nie zgadzam się!
SadDragon: Zamknij mordę i idź spać.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro