Czas na zmiany
Cyryl umilkł na dobre.
Tomasz zanurzył się w wir pracy, ale tylko w domu. Przecież nie zostawiłby chłopaka samego po tym... Co się stało.
Najzabawniejsze jest to, że w zasadzie mężczyzna nie wiedział co się stało. Na pewno skrzywdzili Cyryla, ale jak i dlaczego to już nie wiedział. Każda wzmianka o porwaniu kończyła się spłoszonym spojrzeniem, czasem wybuchem złości lub płaczu a potem długotrwałym milczeniem.
Tomek czuł się jakby Cyryl był jakąś porcelaną albo gorzej... tykającą bombą w jego rękach.
- Hej, słoneczko. - przysiadł przy nim, gdy ten czytał jakąś książkę. - Pomyślałem, że moglibyśmy Cię zapisać do psychologa...- żeby nie powiedzieć psychiatry.
To mogło urazić Ukraińca, czego Tomek oczywiście nie chciał. Wtedy, unikający wszelkiego dotyku Cyryl spojrzał na niego dużymi oczami i wtulił się w niego.
- Przepraszam! Ja drażniu tebie, ja straszny, ja znaju... - zaczął bełkotać bez ładu i składu, po ukraińsku. Jakby cała nauka polskiego przepadła. Na szczęście Tomek tyle z nim przebywał, że wszystko idealnie rozumiał.
- Kochanie, nie o to chodzi, w żadnym wypadku. Czasem mnie stresujesz, ale nie denerwujesz. Nie ty mnie denerwujesz, ale denerwuję się o Ciebie. Rozumiesz? Psycholog to nie kara.
- Nie? - zacisnął ręce na brzegach swetra opiekuna? Przyjaciela?
Jedynej osoby, która go kochała, przyjęła pod dach i naprawdę nie chciała oddać.
Tomasz był po prostu jego miłością i jedyna deską ratunku na świecie.
- oczywiście, że nie. To lekarz, który może ci pomóc. Będziesz znów mógł wychodzić z domu, przestaniesz się bać. Będziesz mógł znów być radosny. To mi naprawdę poprawi humor jeśli pójdziesz do psychologa. - miał nadzieję, że mówi wystarczająco wyraźnie aby Cyryl go zrozumiał.
Ostatnio miał problemy z mówieniem po polsku. Znów będzie musiał się tego wszystkiego nauczyć? A może to zwykłe rozkojarzenie.
- Okej. Jeśli ty budziet tam chadzić. Ze mną.
Wiśniewski lekko się uśmiechnął i niepewnie przytulił chłopca. Nie chciał go zranić. - Będę. Dla ciebie wszystko, Cyryl.
Dla niego wszystko.
Hejka miśki. Przepraszam za taaak długą przerwę. Miałam kompletny zanik weny. Ale powoli powracam i doprawadze książkę dalej.
Gdybyście mi mogli powiedzieć czego oczekujecie? Czy Cyryl i Tomek powinni mieć też więź romantyczną?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro