Somewhere
- Yuri, coś się stało? Jesteś po raz któryś rozkojarzony...
- Wiktor, widzisz tego faceta w kapeluszu?
- Mhm, co z tego?
- W ciągu naszych ostatnich wyjazdów często przechodził koło nas i zawsze, gdy coś mówiłeś, zatrzymywał się i cię słuchał, po czym odchodził z dziwnym uśmiechem. Teraz też tak zrobił!
Spojrzałem na swego drogiego chłopaka z powątpiewaniem, ale rozejrzałem się za niskim mężczyzną z burzą czerwonych włosów.
- Nie ma po nim śladu, Yuri. Nie ma co się nim przejmować, teraz wszystko się skończyło, więc i tak raczej nie będzie wiedział, dokąd jedziemy.
Od tamtego wydarzenia minęło kilka tygodni. Wraz z Yurim wróciłem do Hasetsu, gdzie w sumie przez jakiś czas odpoczywaliśmy od ostatnich zawodów.
Tymczasem w Hasetsu ogłoszono wszem i wobec konkurs jazdy figurowej dla amatorów. Razem z Yurim byliśmy nieco zainteresowani obejrzeniem czegoś w tym stylu. Wedle zasad, podwójne skoki były maksimum dopuszczalnego profesjonalizmu, więc tak naprawdę byle kto mógłby wziąć udział.
Pewnego dnia poszedłem sam na lodowisko, gdy Yuri jeszcze sobie leniuchował. Wziąłem ze sobą Makkachina i ruszyłem spacerowym krokiem na lodowisko. Usłyszałem wtedy znajomą skądś melodię, puszczoną na lodowisku.
Lost in the darkness
Hoping for a sign
Instead there is only silence
Can't you hear my screams?
Nigdy nie brałem tej piosenki po uwagę, gdy szukałem motywacji do układu. Kto więc próbował? Na lodowisku była tylko jedna osoba.
Miała rude włosy i właśnie odkładała kapelusz, bo wiecznie uciekał, gdy tylko nabierała prędkości podczas jazdy.
- Bierzesz udział w tym konkursie?
Rudowłosy zamarł, a jego oddech przyspieszył. W tym momencie przypomniałem sobie moją tamtą rozmowę z Yurim. Rzeczywiście, coś w moim głosie było...
- Próbuję coś wymyśleć.
- Dlaczego akurat Somewhere?
Rudzielec się zarumienił, ale fuknął pod nosem.
- Nie mam ci nic do powiedzenia, Wiktorze. Nie jesteśmy nawet znajomymi.
- Podobno mój głos wprawia cię w otępienie, to jest dość ciekawy powód do poznania się. Jak się nazywasz?
- Chuuya Nakahara. - nadal się nie odwracał.
Przypominał mi w sumie Yurio. Wzrostem, temperamentem i nastawieniem do świata. Nie powiedziałem tego na głos, w końcu mogłem się pomylić.
- Chuuya. - mruknąłem, jakby na próbę.
Rudowłosy lekko się odwrócił, a w jego oczach był jakiś ból. Podjechał do samego brzegu lodowiska, wtedy mogłem się przyjrzeć mu dokładnie.
- Chuuya. - spróbowałem nieco cieplej, a wtedy zauważyłem w jego oczach łzy. - Chuuya..?
Wtedy po prostu się do mnie przytulił i ostatecznie zaczął mówić.
Ukochany Chuuyi wyparował, po prostu zaginął, a miał bardzo podobny głos do mojego.
Piosenka Somewhere, czego sam się domyśliłem, ma wskazywać na to, że Chuuya wciąż ma nadzieję, że jego ukochany się odnajdzie.
Dziwnie było mi tego słuchać, nie miałem z tego w sumie niczego, poza tym, że rudowłosemu mogło być jednak lżej.
Poza tym jeszcze coś mnie zastanawiało.
- A dlaczego próbujesz do tego ułożyć układ?
- Gdy usłyszałem, że on zniknął, byłem na lodowisku. Tak się załamałem, że przyrżnąłem głową w taką ściankę brzegową, czy jak to się tam nazywa. Chciałem przełamać to, że lodowisko kojarzyło mi się tylko ze stratą.
Zasłuchałem się w jego historię na tyle, że dopiero za trzecim razem usłyszałem telefon. Yuri był naprawdę przerażony. Powiedziałem, że jestem na lodowisku i że na coś wpadłem, po czym się rozłączyłem.
Prawdopodobnie będzie tu za parę minut.
Chuuya w międzyczasie znów zaczął jeździć. Rzadko obserwowałem jazdę amatorów, którzy czasem ledwo stawiają kroki na lodzie. Rudzielec miał jakotaką kontrolę nad sobą.
Gdy Yuri pojawił się na lodzie, Chuuya próbował uciec. Ja jednak stałem przy wyjściu.
- Co się dzieje? - zapytał mój prosiaczek, kompletnie nie spodziewając się tutaj rudzielca.
- Próbuję się wydostać. - fuknął Chuuya.
- Yuri. - zawołałem go.
- Tak?
- Mam dla nas zajęcie na lekką rozgrzewkę przed dalszymi treningami.
- To znaczy?
- Ułożymy amatorski układ dla Chuuyi na konkurs. - zawyrokowałem.
Obaj byli zaskoczeni, a mi przypomniał się moment, gdy rozdzielałem Erosa i Agape pomiędzy Yurich. Chuuya tupnął z wkurzeniem nogą, mało się nie wykładając.
Yuri chyba przejawiał podobne zaszufladkowanie, bo reagował na Chuuyę jak na Yurio. Ostatecznie jednak nie zaczął awantury, spoglądał jedynie na nadal milczącego Chuuyę.
- Dlaczego chcecie to zrobić? - zapytał w końcu, uspokajając się.
Opowiedziałem Yuriemu pobieżnie historię Chuuyi, żeby i on miał jakieś swoje zdanie.
- Jak dla mnie powinieneś jak najwięcej pokazać tego, co masz w sercu. - uśmiechnął się Yuri. - Tak myślę, że wtedy będzie ci lżej.
- O, tu się zgadzam z Yurim. - dodałem.
- A co ma do tego układ, który WY chcecie mi przygotować? - syknął, ale bez przekonania.
- Chcemy go zrobić Z TOBĄ. - poprawił go prosiaczek.
Uśmiechnąłem się lekko. Yuri chyba naprawdę miał dar porozumiewania się z zakłopotanymi ludźmi, takimi jak on sam.
- Poza tym to ciekawe wyzwanie. - dorzuciłem swoją drogą.
- Ta, zrobić prościutki program dla kogoś, kto z jazdy na łyżwach robi symfonię Beethovena. - prychnął, ale tym razem się uśmiechał. - To od czego chcecie zacząć?
Od tego dnia też minęło trochę czasu. Oczywiście, nasze treningi nie były takie wymagające, ale też trochę zajmowały. Somewhere wciąż nie była typową piosenką do tańca, a co dopiero jazdy figurowej.
W końcu nastał dzień eliminacji. Spośród kandydatów na pewno wyróżniły się trojaczki, które do niedawna nie potrafiły odejść od laptopa podczas naszych zawodów, a dziś same próbowały jeździć.
Chuuya był ostatni, ale nie miał takiej tremy. Skoro nie dostrzegałem tego, wolałem sam tego nie tworzyć.
- Wyobrażam sobie, że jedyna osoba, która tam jest, na trybunach, to on. - odrzekł na niezadane pytanie.
Nie wiedziałem, skąd on wiedział.
Lost in the darkness
Hoping for a sign
Instead there is only silence
Can't you hear my screams?
Jechał powoli, mrużąc oczy. Na trybunach zapadła cisza, czyżby nikt go nie znał?
W jego ruchach było coś, co odróżniało go od Plisetsky'ego. Był w nich delikatny, nie potrzebując się do tego zmuszać.
Kilka drobnych skoków, które wykonał, zostały nagrodzone oklaskami. Nawet ten koślawy podwójny Axel, za którego pewnie na prawdziwych zawodach nie dostałby niczego.
I'll find you somewhere
I keep on trying in until my dying day
I just need to know, whatever had happened
The truth will free my soul
Czułem jednak, że mógłby jeszcze trochę nad tym popracować. Został obsypany oklaskami, ale nie wyglądał, jakby ich słuchał. Spuścił głowę i uciekł z tego miejsca, nim ktokolwiek zdążył go schwytać.
W sumie nie miałem pojęcia, dlaczego ten pomysł tak mi się podobał. Może ludzka życzliwość się we mnie odezwała?
Nastał ten dzień, a Chuuya znów występował jako ostatni.
Ludzie byli już przygotowani, wszystko ucichło, gdy zaczęła się piosenka.
Lost in the darkness
Hoping for a sign
Instead there is only silence
Can't you hear my screams?
Chuuya pokazywał to jeszcze lepiej, a Yuri i kilkoro jego znajomych byli oczarowani.
To nie był skomplikowany występ, miał w sobie więcej gestów niż samej jazdy.
Never stop hoping,
Need to know where you are
Cause one thing is for sure
You’re always in my heart
Dosłyszałem jeden dźwięk, który przebił się przez samą melodię, a był to płacz. Dopiero po chwili zorientowałem się, że to Chuuya.
I'll find you somewhere
I keep on trying in until my dying day
I just need to know, whatever had happened
The truth will free my soul
To chyba jeszcze bardziej pokazywało emocje, które sobą chciał wyrazić. Nie potrafiłem tego skomentować.
Lost in the darkness, try to find your way home
I want to embrace you and never let you go
Almost hope you’re in heaven
So no one can hurt your soul
Living in agony
Cause I just do not know where you are
Słyszałem, że nie tylko on płakał, bo płakała nawet siostra Yuriego, a on sam ledwo się powstrzymywał. Pewnie sam nie sądził, że wyjdzie to aż tak.
I'll find you somewhere
I keep on trying in until my dying day
I just need to know, whatever had happened
The truth will free my soul
Dla mnie nigdy ta piosenka nie była czymś wielkim, zdawała mi się kolejnym zapomnianym elementem popkultury.
Wherever you are, I won’t stop searching
Whatever it takes me to know
Usłyszałem skrzypienie drzwi za mną, ale zignorowałem to. Głos Anneke i jazda Chuuyi najwyraźniej na ten krótki moment mnie oczarowały.
I'll find you somewhere
I keep on trying in until my dying day
I just need to know, whatever had happened
The truth will free my soul
Ostatnie kroki i poza, w której kończy, jakby miał skoczyć ukochanemu na szyję.
To teraz mnie bawi, ale mi też jedna łza stanęła w oku.
Trzask.
Anneke już tylko nuci, a ktoś siłą wchodzi na salę, bez łyżew wskakuje za taflę. Chuuya płacze, stoi odwrócony do postaci, ale widownia mu mówi.
- Odwróć się!
Chuuya robi to metodycznie, a wtedy przybysz wbrew każdej zasadzie bierze go w objęcia i obaj wybuchają płaczem.
Patrzymy na to ze zdziwieniem, z radością, z niemal euforią, gdy wszyscy klaszczą, bo rzeczywiście Chuuya rzuca się temu komuś na szyję i z czułością go całuje.
Jednogłośnie konkurs wygrywa Chuuya Nakahara, a ja mogę usłyszeć, cóż to za człowiek ma głos podobny do mnie.
Sakunosuke Oda.
Z tego co słyszałem, obaj wrócili szczęśliwie do domu, ale wcześniej wpadli na wizytę do gorących źródeł.
Ukochany Chuuyi już raz swoim głosem zmylił nawet Makkachina, to naprawdę przezabawne!
Koniec kropka. Żyliśmy długo i szczęśliwie.
•●•●•
Fakt: Junichi Suwabe to aktor podkładający głos zarówno Wiktora jak i Odasaku.
Witajcie, moi drodzy. Dziś mamy 26 marca 2017 i choć do rocznicy moich dwóch lat na Watt jeszcze trochę zostało, dziś też jest co świętować. Chcę podziękować wszystkim, którzy zaglądają na mój profil, a szczególnie tobie, właśnie tobie!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro