Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

.04.

~Rosi~

Obudziłam się rano wtulona w chłopaka popatrzyłam na niego , miał strasznie słodką twarz gdy spał.
- Chciałabym tak się budzić codziennie... - szepnęłam cicho żeby Shawn nie usłyszał , lecz chyba mi się to nieudało bo na te słowa lekko się uśmiechnął.

~Shawn~

Obudziłem się rano słysząc że Rosi coś mówi , ale niezabardzo wiedziałem co więc się tylko uśmiechnąłem. Nagle zauważyłem że dziewczyna wstaje więc złapałem ją za nadgarstek i zapytałem:
- Rosi jak się spało?
- A nawet dobrze , już nigdy więcej nie obejrzę żadnego horroru. - uśmiechnęła się i wyszła z pokoju.

~Rosi~

Wyszłam z pokoju i pokierowałam się do kuchni w celu zrobienia sobie i Shawnowi kawy. Nagle wszedł Shawn i powiedział że wieczorem Jack , Cameron , Shawn i ja jedziemy nad jezioro. Zgodziłam się po czym podałam mu zrobioną wcześniej już kawę.
- Mam nadzieję że będziesz się kąpała w jeziorze , prawda ?
- Tak Shawn chyba po to tam jedziemy - powiedziałam do niego i zaczęłam się śmiać a on razem ze mną.

Cały dzień nic nie robiliśmy. To znaczy mój brat , Cameron i Shawn oglądali jakiś mecz a ja siedziałam i się im przyglądałam. Kiedy mój brat oznajmił żebym się szykowała nad jezioro poleciałam do pokoju się przebrać w strój.

~Shawn~

Czekaliśmy z chłopakami na dole aż Rosi zejdzie.
- Jeju co ona tam tyle robi ? Ona dopiero szyję ten strój czy co?!  - zapytał się Jack a my z Cameron zaczęliśmy się śmiać. No ale rzeczywiście czekamy już na nią 30 minut ileż można?!
W pewnym momencie zeszła na dół , ale była ubrana normalnie. No nic pewnie miała strój pod ubraniem.

~ Rosi~

Co oni są tacy niecierpliwi , musiałam się przebrać i spakować. No nic wsiadaliśmy do samochodu Camerona i pojechaliśmy. Oczywiście siedziałam na tyle z Shawnem ( mój kochany brat się z nim zamienił , mówić że na tyle jest mu niewygodnie) nie to żebym narzekała....

- Będę się zatrzymywał na stacji zatankować chce coś? - zapytał się nas Cameron .
- Tak weź mi wodę. Tylko koniecznie zimną najlepiej z lodówki. - odparłam po czym położyłam głowę na szybie czekając aż Cameron przyjdzie.
Po 10 minutach wrócił , dał mi wodę i jechaliśmy dalej....

• • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • •

Cześć mam nadzieję że wam się podoba , przepraszam miały być dzisiaj 2 rozdziały ale niestety jest tylko jeden. Niewiem kiedy będzie następny ponieważ mam małe problemy z wattpadem ale postaram się je dodać jak najszybciej 😘😘💟

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro