.04.
~Rosi~
Obudziłam się rano wtulona w chłopaka popatrzyłam na niego , miał strasznie słodką twarz gdy spał.
- Chciałabym tak się budzić codziennie... - szepnęłam cicho żeby Shawn nie usłyszał , lecz chyba mi się to nieudało bo na te słowa lekko się uśmiechnął.
~Shawn~
Obudziłem się rano słysząc że Rosi coś mówi , ale niezabardzo wiedziałem co więc się tylko uśmiechnąłem. Nagle zauważyłem że dziewczyna wstaje więc złapałem ją za nadgarstek i zapytałem:
- Rosi jak się spało?
- A nawet dobrze , już nigdy więcej nie obejrzę żadnego horroru. - uśmiechnęła się i wyszła z pokoju.
~Rosi~
Wyszłam z pokoju i pokierowałam się do kuchni w celu zrobienia sobie i Shawnowi kawy. Nagle wszedł Shawn i powiedział że wieczorem Jack , Cameron , Shawn i ja jedziemy nad jezioro. Zgodziłam się po czym podałam mu zrobioną wcześniej już kawę.
- Mam nadzieję że będziesz się kąpała w jeziorze , prawda ?
- Tak Shawn chyba po to tam jedziemy - powiedziałam do niego i zaczęłam się śmiać a on razem ze mną.
Cały dzień nic nie robiliśmy. To znaczy mój brat , Cameron i Shawn oglądali jakiś mecz a ja siedziałam i się im przyglądałam. Kiedy mój brat oznajmił żebym się szykowała nad jezioro poleciałam do pokoju się przebrać w strój.
~Shawn~
Czekaliśmy z chłopakami na dole aż Rosi zejdzie.
- Jeju co ona tam tyle robi ? Ona dopiero szyję ten strój czy co?! - zapytał się Jack a my z Cameron zaczęliśmy się śmiać. No ale rzeczywiście czekamy już na nią 30 minut ileż można?!
W pewnym momencie zeszła na dół , ale była ubrana normalnie. No nic pewnie miała strój pod ubraniem.
~ Rosi~
Co oni są tacy niecierpliwi , musiałam się przebrać i spakować. No nic wsiadaliśmy do samochodu Camerona i pojechaliśmy. Oczywiście siedziałam na tyle z Shawnem ( mój kochany brat się z nim zamienił , mówić że na tyle jest mu niewygodnie) nie to żebym narzekała....
- Będę się zatrzymywał na stacji zatankować chce coś? - zapytał się nas Cameron .
- Tak weź mi wodę. Tylko koniecznie zimną najlepiej z lodówki. - odparłam po czym położyłam głowę na szybie czekając aż Cameron przyjdzie.
Po 10 minutach wrócił , dał mi wodę i jechaliśmy dalej....
• • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • •
Cześć mam nadzieję że wam się podoba , przepraszam miały być dzisiaj 2 rozdziały ale niestety jest tylko jeden. Niewiem kiedy będzie następny ponieważ mam małe problemy z wattpadem ale postaram się je dodać jak najszybciej 😘😘💟
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro