.03.
~Shawn~
Kiedy już byłem na górze przy drzwiach Rosi usłyszałem płacz dziewczyny. Nie lubię kiedy moja najlepsza przyjaciółka płacze więc bez zastanowienia wszedłem do jej pokoju. Siedziała na łóżku z nogami przyciągniętymi to klatki i płakała.
- Hej Rosi co się stało czemu płaczesz? - zapytałem na co dziewczyna popatrzyła na mnie i się lekko uśmiechnęła.
- Poprostu się przestraszyłam , a Jack dobrze wiedział że się boję takich filmów - gdy to powiedziała wybuchła płaczem.
Po chwili namysłu bardzo mocno ją przytuliłem mówiąc:
- Już nie płacz jestem tu z tobą a Jack jest totalnym idiotą że robi ci takie rzeczy. Jeśli chcesz zostanę tu z tobą aż zaśniesz żebyś się nie bała okej?
~Rosi~
Kiedy Shawn mnie przytulił i powiedział że zostanie u mnie na noc żebym się nie bała od razu się zgodziłam. Jak już tak leżeliśmy zapytałam :
- Shawn ale wiesz że możesz iść na dół i dokończyć oglądać film? - powiedziałam tak tylko dla tego żeby m nie wyszła na zdesperowaną 15 łatkę ( chociaż właśnie nią byłam)
- Rosi zostanę z tobą niechce mi się wracać do nich tu będzie lepiej.
Po czym odwróciłam się plecami do niego i już zasypiałam gdy nagle poczuł jak Shawn obejmuję mnie w tali i całuje w czoło mówiąc dobranoc.
~ Shawn~
Gdy Rosi już zasnęła wstałem lekko żeby jej nie obudzić i zszedłem na chwilę na dół się napić. Schodząc po schodach spotkałem Camerona.
- Shawn i jak z Rosi? - spytał po chwili
- Wszystko okej właśnie zasnęła , bardzo przeżyła ten film. A tak w ogóle to niewiesz gdzie jest Jack ?
- Jest chyba w ogrodzie na fajce.
- A dobra dzięki. - powiedziałem i zamiast do kuchni poszedłem na chwilę na taras pogadać z Jakiem.
Zauważyłem go stojącego przy basenie i pali papierosa jest jakiś taki inny niż zawsze. Podszedłem do niego żeby z nim pogadać.
- Jack musimy pogadać. Dlaczego włączyłeś ten film skoro wiedziałeś że Rosi się ich boi ? -
- Wiem o tym Shawn , wiem postąpiłem cholernie źle , ale miałem swój powód.
- Jaki powód , o czym do cholery mówisz?! Miałeś powód żeby starszych swoją siostrę?!
- Shawn posłuchaj chciałem żeby inaczej wyszło , niemoge ci powiedzieć....- nie dokończył bo wyszedłem wkurzony i poszedłem się napić. Wchodząc do kuchni zastanawiała mnie jedna rzecz a mianowicie jaki Jack miał powód żeby starszych Rosi ? No moich namysłach nalałem wody i poszedłem na górę.
~ Rosi~
Obudziłam się w środku nocy , ale Shawna niebylo obok mnie. Nie powiem zasmucił mnie ten fakt , ale najwyraźniej sobie już poszedł. Szkoda bo ten pocałunek znaczył dla mnie coś....
- O Rosi czemu nie śpisz ? - zapytał Shawn który stał w drzwiach z szklanką wody w ręku ( to tłumaczy czemu go ubyło, brawo Rosi...)
- A bo.... no....ten.... Nie mogłam zasnąć poprostu...
Odstawił szklankę na szafkę nocną stojącą obok mojego łóżka poczym podszedł do mnie i położył się na plecach. A ja ułożyłam głowę na jego torsie ( pomijając fakt że zdjął bluzkę przed tym jak się położył) a po chwili namysłu zasnęłam....
• • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • •
Hejka !!!
Myślę że wam się podoba? 💟
Już jutro o godzinie 7 :30 lub 8 będzie kolejny rozdział 😘😘😘
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro