Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

hundred✉️

Marco: jezu ale te nowe stroje są beznadziejne

Marco: ale powiedziałem przed kamerami że ładne bo wypadało

marc: eh

erik: czemu ze związkami nie może być tak jak dawniej?

erik: podchodzisz, jeb maczugą w głowę i zaciągasz za włosy do jaskini

erik: a teraz? podrywów się zachciało

auba: marc, podrywów ci się zachciało?

marc: tak

Marco: przejebane

erik: no

morek norek: czym mogę zmyć krew z bluzy??

felcio: zimną wodą z mydłem

felcio: zwłoki zakop w dole

felcio: a samochód ofiary najlepiej spalić, na zatopionym zostają odciski

morek norek: cześć.

Marco: felix ty masz coś z głową

felcio: maybe

erik: Roman już się uchlał i zjadł pastę do zębów bo myślał, że to jedzenie dla astronautów, co robić

Marco: zostawić go w przekonaniu, że to jedzenie dla astronautów

erik: kocham marca

marc: co

erik: kot mi przebiegł po klawiaturze telefonu

morek norek: nie masz kota

erik: Roman mi przebiegł po klawiaturze telefonu

Andre: CO TY GADASZ DURTRA SIE DZIEJE ALLELUJA CIESZMY SIE I POD NIEBIOSY BŁOGOSŁAW BOŻE TĘ DWÓJKĘ DAJ IM DUŻO DZIECI I W OGÓLE

erik: aha

marc: aha

auba: odpierdala wam chyba

BURKING: HALO POLICJA MAMY KŁOPOTY

Marco: co

julian: zamówi ktoś pizze?

julian: bo ja nie lubię

erik: boisz się?

julian: no;/

marc: precz minkom bez nosków!

julian: ;-/ lepiej??

BURKING: ŚCIGAJĄ MNIE

auba: co kurwa

Marco: kto?

BURKING: CI KTÓRZY NIE POWINNI

BURKING: O KURWA ONI STRZELAJĄ

BURKING: OCIEPANIE JAK Z ARMATY

erik: roman tylko gra w grę

Marco: GTA?

erik: nie, fifa

BURKING: BOŻENO

BURKING: BOŻENA GRAŻYNA

marc: ja

marc: pier

marc: do

marc: le

Andre: erika;-)

marc: nom

marc: TO SIĘ NIE MIAŁO WYSŁAĆ

erik: buźka dziubi

erik: ;-)

erik: dobra, weźcie już przyjdźcie bo Romanowi fazka weszła za mocno

BURKING: macie ochotę zbudować statek kosmiczny?

Marco: nie?

dembouz: tak

piszczu: słuchajcie jaka faza

piszczu: telefon zgubiłem

piszczu: agahahhahahahah

erik: yyyy

marc: to z czego teraz piszesz?

piszczu: no z telefonu hahahha

Marco: ale przecież...........

Marco: to znalazłeś go?

piszczu: ale co znalazłem?

Marco: no telefon?

piszczu: jaki telefon Marco co ty pierdolisz XD

marc: wywołujecie u mnie depresje

BURKING: MIKSER TO JEST SUPER SPRAWA

BURKING: WRZUCASZ POMIDORA I PO CHWILI MASZ SOS

marc: wrzuć sobie tam mózg

erik: ej marc

erik: nie jestem dawcą narządów, ale byłbym szczęśliwy, gdybym mógł oddać ci swoje serce ;-)

Marco: romantiko

marc: nie pij więcej ja pierdole

erik: nosisz bokserki w gwiazdki? bo masz tyłek z kosmosu ;-)

marc: co

erik: ładną miałeś dzisiaj koszulkę, ale lepiej wyglądałbyś bez niej ;-)

erik: miałem ci to na prywatnym wysłać, dobra, nieważne......

marc: yyyy

erik: ej ale poderwałem cię??

marc: nie

erik: zamówię ci pizze

marc: jestem twój

Andre: DUUUUUURTRAAAAA

Marco: dobra, idziem w bajlando zjadać jedzenie dla astronautów
 

możecie wystrzelić fajerwerki bo oto wreszcie jest setny rozdział champions i wooooow ale to zleciało

nawet nie wiecie jak bardzo każdemu z was chciałabym podziękować za wyświetlenia, gwiazdki i komentarze

mega się ciesze że spodobało wam się to co stworzyłam przypadkiem

no i oczywiście muszę wspomnieć tutaj, że dzięki temu fanfiction poznałam świetne osoby, kocham was dziubaski!!

i mimo, że to chyba trochę brzmi jak pożegnanie to jeszcze się z wami nie żegnam (na początku miałam taki plan, żeby skończyć pisać to ff przy tym rozdziale)
champions stało się w pewnym sensie dla mnie czymś ważnym, a to, że głupimi tekstami mogę was rozśmieszyć jest niesamowite

zapewne niedługo skończę to pisać, ale o tym napewno poinformuje was wcześniej

kocham was dziubaski
Danke für alles xx

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro