Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

but I make these high heels work

Alkoholowe gierki były w sumie niebezpieczne dla ludzi z naprawdę słabymi głowami. Atsushi był lepszy w kończeniu tego odpowiednio wcześnie od Chuuyi, jednak czasem po prostu lubili się wydurnić po pijanemu.

"Nigdy nie... " Atsushi wiedział, jak wiele jest rzeczy, którymi mógł dokończyć to zdanie, jednak alkohol lekko przyćmił mu proces myślowy. "Zgubiłem się na wakacjach."

Chuuya nie wypił. "Czy ty kiedykolwiek na jakichś byłeś? Mniejsza, ja jestem dobry w korzystaniu z mapy. I ogólnie w jeździe autem, w przeciwieństwie do pewnych dupków, których znamy."

Po doświadczeniu przejażdżki z Dazaiem, Atsushi nawet nie myślał, by bronić jego honoru. "To bardzo dobrze. Gdy następnym razem wyjedziesz za granicę, będę się nieco mniej o ciebie bał."

Chuuya zamyślił się na chwilę, po czym rzekł, "Nigdy nie opuściłem pracy, gdy byłem zdrowy."

Atsushi wypił łyczka swego napoju. "Tylko kilka razy... Wygląda na to, że to w mafii gorzej jest tego próbować."

"Nieźle się tego czepiamy. Teraz jestem Egzekutorem, więc mogę sobie pozwolić, ale wcześniej... Nie chcesz wiedzieć, co się działo, gdy się tego próbowało za często," odrzekł Chuuya.

Atsushi wiedział, że nie chce. "Nigdy nie... nosiłem szpilek?" zawahał się. Nie spodziewał się, że Chuuya wypije, więc zdzwiony zapytał, "Serio?"

Rumieniec na twarzy Chuuyi chyba nie pochodził tylko od alkoholu. "Misje z przykrywką. Widocznie mam bardzo charakterystyczną twarz, skoro trzba było używać 'drastycznych środków' bym nie był rozpoznawalny, a Kouyou po prostu uwielbiała wciskać mnie w takie sukienki."

Teraz Atsushi też się rumienił, ale bardziej od całkiem dla oka przyjemnych wyobrażeń. "Mhm. Chodzenie w takim czymś zdaje się całkiem bolesne..."

"Da się przyzwyczaić," Chuuya rzekł, wzruszając ramionami. "Od mojej pierwszej takiej misji nigdy się nie wyłożyłem."

"...Chuuya." Gdy Chuuya spojrzał na niego tępo, odwrócił się. "...C-czy masz może któreś z tych przebrań?"

"Oh? Chcesz mnie zobaczyć w spódniczce? Jesteś całkiem zuchwały." Głos Chuuyi droczył się z nim, nie musiał patrzeć na jego uśmiech. "Hmmm, Myślę, że jedna czy dwie zostały mi w szafie... Te spódniczki są dość krótkie, pasuje ci to?"

Atsushi przełknął ślinę. "Chy-chyba tak," rzucił, nieudanie próbując brzmieć naturalnie.

Chuuya zaśmiał się i przeszedł koło niego, kręcąc biodrami. "Poczekaj chwilkę, zaraz wrócę."

"Nie miałem na myśli teraz-!" Jednak Chuuya był już w sypialni i jedyne co Atsushiemu zostało, to spróbowania uspokojenia serca, by nie stanęło na widok Chuuyi w przebraniu.

Po paru minutach, podczas których dało się słyszeć ciche przeklinanie 'pieprzonych pończoch', Chuuya znów otworzył drzwi.

Sukienka na kimkolwiek innym nie zwróciłaby zapewne w ogóle uwagi. Czarna i plisowana, kończąca się nieco nad kolanem. Czarne pończochy uwydatniały jego widoczne nogi. Obcasy mogły mieć z dziesięć centymetrów, a Atsushi przeczuwał, że nosząc je momentalnie by upadł na twarz, jednak Chuuya chodził w nich bez najmniejszych problemów, stukając z każdym krokiem.

"Jak wyglądam?" zapytał Chuuya. Zrobił jakiś gest w stronę swojej klatki piersiowej, który niezbyt do niego pasowały. "Gdybym był na misji, to pewnie miałbym jeszxze wkładki dla realizmu, ale teraz raczej nie będą mi potrzebne."

"Wspaniale wyglądasz!" Atsushi odrzekł, a jego głos przerodził się w pisk. "Naprawdę, naprawdę... wspaniale."

Chuuya zaśmiał się. Nie szyderczo oczywiście, jednak i tak zawstydził nieco chłopaka. "Więc to cię kręci. Nie będę osądzał, masz całkiem dobry gust."

"A c-co ciebie kręci, Chuuya?" Atsushi zapytał, chętnie odskakując od tematu jak to dobrze Chuuyi w sukience.

Chuuya zamyślił sieprzez chwilę. "Spróbowałbym tego, gdby nie to, że jesteśmy... po przeciwnych stronach," mruknął. "jednak wyglądałbyś fantastycznie będąc przywiązanym do mojego łóżka."

Atsushi mocniej się zarumienił, poza tym nie odpowiadał przez dłuższą chwilę, czekając na moment, aż będzie mógł normalnie mówić, a nie z zawstydzenia zachłystać powietrzem. "Ja chyba mógłbym to zrobić. U-ufam ci."

Chuuya znów ucichł. "Jesteś pewien?" Zapytał w końcu.

"Jestem pewien." Lista "pewnych rzeczy" Atsushiego stopniowo się wydłużała i zaczęła dotyczyć Chuuyi.

"Wymienię się z tobą. Jedna noc ze mną w sukience za jedną noc z tobą związanym," odrzekł Chuuya. Atsushi nie miał pojęcia, jak można być tak spokojnym mówiąc o seksie.

"Umowa," Atsushi rzucił szybko. "A-ale nie teraz, nie tak szybko."

"Innym razem," Chuuya przytaknął. "Już wypatruję obu tych nocy."

Chuuya wrócił do sypialni przebrać się spowrotem, podczas gdy Atsushi usiłował nie wpatrywać się cały czas w jego plecy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro