II
Chłopcy przyszli pod adres podesłany im przez Mayę, drzwi otworzyła im blondynka, mama Mayi.
-Cześć, wy pewnie po Mayę, ona jeszcze się szykuje wejdźcie.-Powiedziała kobieta zapraszając chłopców do środka.
-Przepraszam nie przedstawiłam się, jestem Kate mama Mayi.
-Ja jestem Peter a to Simon.- Powiedział a kobieta uśmiechnęła się do niech.
-Może się czegoś napijecie?
-Nie dziękujemy, zaraz wychodzimy.- Odezwał się Simon i w tym samym momencie blondynka zbiegła po schodach.
-Przepraszam, że musieliście czekać. Mamo ja mam klucze nie musisz na mnie czekać. -Powiedziała szybko blondynka i wyszła z domu razem ze swoimi nowo poznanymi kolegami. Do miejsca ogniska było zaledwie 10 minut spacerkiem. Całą drogę spędzili na rozmowie o szkole. Gdy przyszli na miejsce ponownie się z wszystkimi przywitali. Siedząc przy ognisku, Simon zaproponował żeby Maya opowiedziała coś troszkę o sobie.
-Sama nie wiem co chcielibyście wiedzieć, więc przeprowadziłam się tutaj z Francji, ale urodziłam się w Norwegii i stamtąd pochodzą też moi rodzice. Przeprowadziliśmy się, dlatego że firma w której pracuje tata ma tutaj swoją nową siedzibę. Odbywam staż tutaj w redakcji, bo wiąże z tym studia. To chyba tyle, a nie chcę was wszystkich tutaj zanudzać. - Peter i blondynka rozmawiali ze sobą cały czas,w pewnym momencie ich rozmowa zeszła na redakcję.
-Więc co robisz na stażu?
-A piszę różne małe artykuły, czy wywiady, ale teraz moim celem jest odkryć tożsamość Spidermana.- W tym momencie chłopak zakrztusił się piciem i zaczął kaszleć.
-Stary wszystko w porządku.- Powiedział Simon klepiąc go po plecach.
-Tak, tak, po prostu się zakrztusiłem.
-Dlaczego akurat jego?- Zwrócił się do blondynki.
-Sama nie wiem, nikt jeszcze tego nie odkrył a dla mnie to jakaś nowa tajemnica. Dzięki niemu mogą się spełnić moje marzenia. Zawsze warto mieć nadzieję.
Po skończonym ognisko Peter odprowadził Mayę do domu i wrócił do siebie. Cały czas się zastanawiał nad tym co powiedziała blondynka. Wiedział, że ona nigdy nie odkryje tej tajemnicy, ani żaden inny człowiek.
Blondynka przed szkołą wstąpiła do redakcji, dlatego że dostała telefon od Cristal iż ma dla niej nowe zadanie. Maya otrzymała teczkę a w niej wszystkie informacje, które musi wiedzieć do dzisiejszego małego wywiadu, który ma przeprowadzić z Tonym Starkiem założycielem grupy Avengers ale także zwykłym biznesmenem, który prowadzi nieskazitelnie swoje interesy.
W szkole miała tylko kilka lekcji i nie działo się, większość czasu rozmawiała z Peterem i Simonem. Blondynka bardzo polubiła chłopaków i cieszyła się, że ma takich znajomych. Po szkole przyszła do domu, zjadła obiad, odświeżyła się i zaczęła przeglądać wszystkie materiały, które dostała od Cristal. Gdy była już gotowa zamówiła taksówkę i ruszyła na spotkanie. Przechodziła już nawet kilka razy obok tego budynku, ale nigdy się mu nie przypatrzyła, jest naprawdę ogromy. Gdy weszła do środka wszystko wyglądało tak nowocześnie i niesamowicie. Udała się w stronę recepcji, gdzie siedziała bardzo młoda i miła dziewczyna, nazywała się Sofia była niewiele starsza od blondynki. Maya przedstawiła się i powiedziała w jakiej sprawie przyszła, nie musiała długo czekać bo w tym samym momencie Stark szedł w jej kierunku, blondynka zdziwiła się gdy obok zobaczyła właśnie Petera.
-Maya? Co ty tu robisz? - Zapytał zdziwiony chłopak.
-Przyszłam przeprowadzić wywiad z panem Starkiem a co ty tu robisz?
-Yyy... ja własnie też tutaj mam staż.
-Nic mi nie mówiłeś.
-Bo nie było jakoś okazji, a to mało ważne. - Tony stał i cały czas przyglądał się tej sytuacji.
-Witaj jestem Tony, to ty jesteś zemną umówiona na wywiad.- Powiedział mężczyzna.
-Tak, to ja jestem Maya Hart. -Powiedziała i się uśmiechnęła.
Tony pożegnał się z Parkerem i wziął blondynkę ze sobą, a młody został w recepcji.
-Ładna jest co nie? - Zaczęła Sofia.
-I to jak.- Powiedział bezmyślnie Peter.
-Yyyy.... to znaczy nie, znaczy tak ach nie ważne.-Powiedział a Sofia się zaśmiała, znała chłopaka już długo i bardzo dobrze się dogadywali, zawsze mieli jakiś temat by ze sobą porozmawiać. Okazało się, że pan Stark jest bardzo miłym i sympatycznym człowiekiem, wywiad Mayi poszedł bardzo dobrze.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro