1.
życie luke'a hemmingsa było i d e a l n e. najlepsza średnia w szkole, bogaci i wpływowi rodzice, grupa świetnych przyjaciół, piękna dziewczyna z dobrego domu i niezwykły talent. cóż, lekcje gry na pianinie od siódmego roku życia musiały zaowocować w przyszłości. teraz luke miał 18 lat, rozpoczynał swój ostatni rok w szkole średniej, a jego gra zachwycała profesorów największych akademii muzycznych. w momencie kiedy większość osób w jego wieku modliła się o przyjęcie do którejkolwiek z wybranych uczelni, hemmings miał zapewnione miejsce na większości uniwersytetów w kraju.
luke uwielbiał bycie bogatym. uwielbiał to, że jego biurko wykonane jest z najlepszego drewna, uwielbiał to, że na jego łóżku spokojnie mogły by spać jeszcze trzy osoby, uwielbiał to jak ogromny jest dom jego rodziców, uwielbiał to, że dwa razy w tygodniu jego pokój sprzątany jest przez sprzątaczki i uwielbiał to, że może dzielić się pieniędzmi i talentem z tymi którzy nie mieli tyle szczęścia.
dlatego luke każde czwartkowe popołudnie spędzał w młodzieżowym ośrodku kultury aby pomagać dzieciakom, które również chciały spróbować swoich sił w muzyce, ale nie miały do tego wystarczających warunków.
michael clifford nigdy nie miał ł a t w o. ojciec alkoholik, którego wraz z matką pozbyli się ze swojego życia dopiero rok temu, długi, choroby, samotność i ciągłe martwienie się o to czy karen zdoła utrzymać ich do kolejnej wypłaty.
michael starał się być normalny, naprawdę. przez większość swojego życia próbował dopasować się do reszty społeczeństwa i udawać, że wszystko z nim w porządku. cierpliwie hamował swoje zapędy do eksperymentów z wyglądem, do muzyki, która raczej nie spodobałaby się każdemu i... do chłopców.
ale kiedy michael uwolnił się od patologicznego ojca po prostu powiedział ''pieprzyć to'' i zaczął żyć tak jak chciał (to znaczy na ile pozwalał mu brak pieniędzy). dlatego właśnie clifford rozpoczynał swój ostatni rok w liceum z czerwonymi włosami, kolczykiem w brwi i bez przyjaciół, którzy chyba stwierdzili, że skoro michael woli penisy to może zrobić im krzywdę.
osiemnastolatek wiedział co to znaczy mieć trudne dzieciństwo, wiedział co to znaczy być biednym i wiedział jak trudny może być brak warunków do rozwijania swoich pasji. dlatego kiedy wracając z dorywczej pracy (kto by pomyślał, że w sklepie muzycznym można spotkać tak wielu przystojnych kolesi?) zobaczył na słupie ogłoszenie, że w młodzieżowym ośrodku kultury poszukiwany jest wolontariusz, który potrafi grać na gitarze i chciałby zarazić tym innych nie zastanawiał się długo.
michael po prostu wiedział, że to może być szansa również dla niego.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro