Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

10


Pierwszy szok mi mija i wiem, że muszę coś szybko zrobić. On na pierwszy rzut oka wydaje się ode mnie dużo, ale to nie prawda. Jest jedynie skupiony na dotykaniu mojego ciała i na nic innego nie zwraca uwagi. Nie zablokował mi nóg, a to wielki błąd. Wymierzam, więc cios w jego genitalia i spycham z siebie. Szybko wstaje i kopie go w klatkę piersiową by chwilowo pozbawić go oddechu.

— Jeśli jeszcze raz na mnie spojrzysz to przysięgam, że wyśle cię do diabla! — wrzeszczę, a po chwili dobiega do mnie Louis. Szkoda, że się nie pospieszył.

— Nic ci nie jest? — pyta.

— Jak widać — odpowiadam opryskliwie i dalej maszeruję do domu, a następnie idę do pokoju gościnnego. Potrafię sobie poradzić z każdym mężczyzną, ale nie z Harrym. Jego ciosów nigdy nie potrafiłam zatrzymać. Ani razu też mu nie oddałam chociaż umiałabym to zrobić.

Cholera jestem do niczego.

Idę do łazienka i włączam światło. W lustrze widzę, że mam potarngane i ubrudzone włosy. Muszę jak najszybciej wziąć prysznic i zmyć z siebie to wszystko.

— Victoria! — do moich uszu dociera głośny krzyk Harry'ego, a po chwili wpada przez otwarte drzwi do łazienki. Najwidoczniej dowiedział się o wszystkim i postanowił znowu mnie ukarać za to, że ktoś inny dotknął mojego ciała. — Kochanie jesteś cała? — chwyta mnie za ramiona i zaczyna dokładnie oglądać. Takie zachowanie jest zupełnie do niego nie podobne.

Zdziwiona unoszę brwi?

— Możesz być pewna, że on jeszcze dziś umrze, musi zapłacić za to, że położył na tobie swoje łapy! Najpierw jednak musi pocierpieć.

— Sam dziś mówiłeś, że powinieneś mnie oddać swoim ludziom? — przypominam mu. To dziwny zbieg okoliczności, że to co on powiedział się wydarzyło. A może to, że ten facet mnie zaczepił to nie był żaden zbieg okoliczności. Ja pierdole, przecież to jest nawet logiczne.

— Powiedziałem to w złości, ale nigdy bym czegoś takiego nie zrobił. Sama wiesz jak bardzo jestem o ciebie zazdrosny i sama myśl, że ktoś cię dotyka przyprawia mnie o dreszcze. Wiele razy się kłóciliśmy, ale do jasnej cholery ja cię kocham. Po tym co zrobiłaś powinnaś być już martwa, a ja nic ci nie zrobiłem, każdy inny na moim miejscu tak by zrobił.

Ściągam jego dłonie z siebie i robię kilka kroków w tył.

— Nie mam siły na kłótnie. Jestem zmęczona i chcę odpocząć — tłumaczę chociaż nie sądzę, że uda mi się w tym miejscu zasnąć.

— Dobrze, dziś możesz spać tu, ale nie przyzwyczajaj ślę do tego pokoju. Chcę byś znowu była moją żoną w pełnym znaczeniu tego słowa. Wykąp się i idź spać — odwraca się i maszeruje do drzwi. I gdy już chwyta za klamkę to odkręca głowę w moją stronę. — To ja wtedy wysłałem do ciebie Louisa. Nie chciałem byś leżała na trawie, ale ty nie pozwoliłabyś po tym wszystkim bym cię niósł — komunikuje, a następnie wychodzi.

Zamykam za sobą drzwi łazienki, a następnie się rozbieram i wchodzę pod prysznic.

I nie mam pojęcia czemu od razu przypominam sobie naszą pierwszą randkę.

— Naprawdę nie macie nic innego do jedzenia? — pyta podirytowany Harry gdy dowiaduje się, że są tu tylko śledzie w occie, a do picia wódka.

— Akurat tak dziś wyszło — odpowiada wyraźnie przestraszona kelnerka.

— No to wychodzimy — podnosi się, a ja chwytam go za rękę.

— Daj spokój, jest tu przytulnie, prawie nikogo innego nie mam, a ja naprawdę lubię śledzie — uśmiecha się na moje słowa i znowu siada. Na początku staraliśmy się nawzajem unikać przez nasze nazwiska. Lecz po tym jak trzy razy wylądowaliśmy w łóżku to oboje podjęliśmy decyzję, że nadszedł czas na randkę.

— To dwie porcje, a do tego całą butelkę — dziewczyna zapisuję, a następnie odchodzi od stolika. — Każda inna dziewczyna to by mnie posłała do diabła za taką pierwszą randkę.

— Ale ja jestem niezwykła.

— Właśnie widzę Vicky i coraz bardziej mi się podobasz.

I nawet teraz po tych wszystkich latach mogę przyznać, że to była moja najlepsza randka.

Im więcej waszych konkretnych komentarzy tym szybciej następny rozdział

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro