Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

[67]

                    Parę lat później...

Hiro obecnie miał jedenaście lat, tak samo jak i Yuki. Czarnowłosa Alfa nie była typem człowieka, który lubi się słuchać innych ludzi, a tym bardziej swoich rodziców. Lubił robić matce na złość i gdy ta mówiła, że coś zrobił źle, zrobił to jeszcze raz.

Natomiast Yuki był bardzo spokojny i ułożony. Dobrze się uczył, co rok to lepiej. Słuchał się rodziców, co nie znaczy, że czasami nie narozrabiał, w końcu był dzieckiem. Lecz nie robił by niczego złego, gdyby nie widział tego u swojego brata bliźniaka.

Fumi natomiast, z racji że dwa lata młodsza, miała dziewięć lat i była bardzo, ale to bardzo mądrą dziewczynką. Najlepsza w klasie, same świadectwa z paskiem od samego początku, od pierwszej klasy.

A co najlepsze. Nigdy nie miała książki w ręce aby się pouczyć, a i tak dostawała najlepsze stopnie jakie tylko można było mieć.

Rodzice byli dumni ze swoich dzieci, mimo iż czasem Hiro zachowywał się karygodnie. Kochali ich mocno i nie mogli narzekać, przecież dzieciaki były zdrowe, a to najważniejsze.

Levi I Eren oglądali sobie wieczorem telewizję, a dzieci były w swoich pokojach i zajmowały się swoimi sprawami.

Czarnowłosa omega opierała się głową o ramię swojej ukochanej alfy. Eren obejmował go jedną ręką i gładził mu talie.

W pewnym momencie usłyszeli małe, równe i nawet ciche kroki. Od razu dało się to rozpoznać. Fumiko.

Podeszła do rodziców, stanęła naprzeciwko nich i popatrzyła na ich dwójkę ze swoim słodkim i niewinnym uśmieszkiem. Istny aniołek. Albo raczej mały zazdrośnik w jego skórze.

Levi już widział co oznacza ten cudowny i nie budzący żadnych podejrzeń uśmiech, sprawiający wrażenie kochającej ponad życie córki.

Fumiko wgramoliła swój tyłek między rodziców, odsuwając ich tym samym od siebie. Siłą rzeczy Levi musiał ustąpić miejsca córce, a Eren odruchowo puścił swoją omegę.

Dziewczynka nadal słodko, uroczo i niewinnie się uśmiechając, przytuliła się do taty. Eren też się uśmiechnął i objął córkę.

- Fumiś, ale wiesz, że tatuś jest mężem mamusi? - zapytał delikatnie podirytowany Levi. - Ty kiedyś też będziesz mieć swojego męża

- Tatuś będzie moim mężem - wystawiła mamie język. - Mój tatuś

- O ty niedobra - zaśmiał się. Przysunął się do córki, po czym zaczął głaskać jej głowę.

Po chwili dało się usłyszeć jak dwa słonie biegną po schodach w dół A następnie zgniatają kanapę. Tak w przenośni. Hiro I Yuki rzucili się na kanapę obok mamy po czym cała piątka oglądała telewizję, aż do momentu kiedy czwórka dzieci, tak, czwórka, poszła spać.

- Dobranoc Hiroś, Yukiś, Fumiś... No i Ty Ereś - powiedział cicho do śpiącej Alfy.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.

Spokojnie























Następny


























Rozdział



















Będzie
























O
























Małych

































Kłopotach




























Hihi





































Do następnego ziemniaczki i Ty kartofelku!! :33


Powoli






































zbliżamy










































się

























do




































końca ff :"(

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro