Szkic Życia
Okej, nie chce wam robić nadziei na rozdział, tak naprawdę nie wiem kiedy, dlaczego i jak się pojawi. Zdaje sobie sprawę z tego, że obiecałam wam maraton, ale nie jestem na siłach. Złapałam dołka. Zawsze mam jakiś plan na siebie, szkielet tego co chce robić, a teraz? Czuję pustkę, a każdy najmniejszy ból przelewam na kartki szkicownika. Jestem ciekawa czy zainteresowałyby was moje szkice. Od paru lat robię sztukę zarówno ołówkiem jak i słowami, tak wyrażam siebie, tak uciekam od rzeczywistości. Z chęcią pokazałabym wam parę rysunków. Pozdrawiam! Miłego dzionka! A u góry ja.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro