20
Reakcja BTS na twój powrót z rocznych wakacji:
Jimin:
Była sobota rano, a chłopak jak zwykle robił coś w kuchni. W mieszkaniu pachniało gdyż psikał kwiatki jakimś detergentem, od kiedy wyjechałas przejął on twoje zajęcia i chodź wcześniej nie przepadal za kwiatkami, tak teraz sprawiało mu to przyjemność. Podczas gdy chłopak był kompletnie zajęty ty wlasnie wchodziłas po cichu do mieszkania.
- buuu !
Chłopak tak się wystraszył gdy cię ujrzał ze pod wpływem wrażenia prysną sobie w oczy
- aishhh..! Nic nie widzę..
Chim przecierał piekące oczy, gdy nagle tracąc równowagę upadł, a ziemia z doniczki wylądowała na jego głowie. Zaczęłaś się śmiać, gdy ten nagle rzucił w ciebie ziemią i podstępnie zaciągnął cię na swoje kolana i delikatnie się czerwieniąc ucałował namiętnie twoje usta.
- Fu - powiedziałaś
- Co ?!
- masz ziemię na zębie
- dzięki, też tęskniłem
Suga:
Godzina wskazywała już po 11, a chłopak dalej słodko spał. Po nocy spędzonej na pisaniu tekstów, czuł że musi koniecznie wypocząć. Około godziny 12 byłaś już w domu, cisza wgl cię nie zdziwiła, poszłaś więc do pokoju obok gdy nagle usłyszałaś dźwięk dochodzący zza ściany. W środku okazało się że Yoongi najwidoczniej nie wyłączył komputera. Gdy odłączyłas słuchawki po całym mieszkaniu rozniosl się dźwięk jeszcze chyba nieskończonej lub najwyraźniej NIEDOPRACOWANEJ piosenki w której Suga opisywał w ciekawy sposób zamiłowania do twoje j osoby.
- AIISHHHH HOSEOKAA! MÓWIŁEM CI ŻEBYŚ TEGO GÓWNA NIE..
gdy chłopak ogarnął z kim ma do czynienia, nagle zamarł.
- nie s-słyszałaś tego
- ehh - westchenłaś uśmiechając się
- nie pisałeś tego na trzeźwo, prawda ?
- n-nie.. - chłopak zawstydzil się, ale zaśmiał cicho uśmiechając się pod nosem. Nagle jednak uniósł głowę do góry i zaspany podszedł do ciebie wtulając się mocno w twoją klatkę piersiową. Jedną ręką chwycił bowiem twą talię, a drugą włączył krepujący kawałek, podgłośnił, a następnie ułożył się pomiędzy twoją szyją i mrucząc powiedział
- słuchając tego.. mam nadzieję że zrozumiesz jak bardzo tęskniłem,
*tymczasem w tle*
"Ile bym teraz dał za twoje umiejętności sprzątające, tym czasem nie wiem jak włączyć zmywarkę"
J-Hope:
Wylądowałaś właśnie, byłaś bardzo podekscytowana, ale bałaś się że chłopak się nie pojawi, gdyż padł ci telefon i nie do końca pamiętałas czy nie pomyliły ci się daty przyjazdu. Wokół było wielu ludzi, rozglądałaś się za znaną ci sylwetką.
- [ twoje imię] !!!
Odwróciłaś się, a dosłownie chwilę potem byłaś w ramionach Junga wisząc nad ziemię. Gdy chłopak odstawil cię na miejsce, z twarzy nie schodził mu uśmiech, jego oczy błyszczały, a ten cudowny śmiech rozległ się w twoich uszach.
- Boże jak tęskniłem - Hoseok podarował ci bukiet brzoskwiniowych róż nie odwracając wzroku od twojej twarzy. Szczęśliwa podziękowałaś, gdy po chwili zachwytu spojrzałas na twarz ukochanego. Zobaczyłaś jak jego zaszklone oczy czule wpatrują się w ciebie.
- heej, nie mów że będziesz płakać
- ...
- hobi - utuliłaś chłopaka mocno, a on ściskając cię mocno, spokojnie powiedział
- bardzo cie kocham wiesz.. dobrze że wróciłaś
Tae:
- Jezu.. nie, nie wiem ! Yeontan, który?
chłopak przykucnął naprzeciwko małego pieska, a pod jego pyszczek podsunął dwa krawaty
- no który
piesek przekrecil główkę w bok i spojrzał na Tae w dość zdziwiony sposób
- taa, dzięki za pomoc
- ten mi się podoba
- który, ten ? No w sumie to.. CHWILA
Zaskoczony wstał, nie spodziewał się tu ciebie. Nie czekał chwili i od razu rzucił się na ciebke
- JAEEEJ, kochanie, wiesz jak tęskniłem
Wyszczerzyl się i znowu rzucił w twoje ramiona tuląc, a mały piesek pocieszenie kręcił się między waszymi nogami szczekając, gdy nagle przysiadl obok twej nogi
- ona jest moja, nie pozwalaj sobie!
- no już, będziesz mieć mnie na dłużej
- Wiem
Chłopak ucałował twoje usta, po czym biorąc cię na swoje ręce pobiegł gdzieś do salonu
Jin:
Seok przygotował pyszną kolację i czekając na ciebie zasiadł przy stole. Miał szykowny garnitut i rozpiętą jasną koszulę, na jego ustach widniał uśmiech, czuł się bardzo podekscytowany i niecierpliwie czekał na twoje przyjście. Gdy się zjawiłaś, Jina dosłownie zatkało, czuł jakby zakochał się na nowo
- wyglądasz pięknie
Oznajmił po czym musną twe usta. Jedliście spokojnie i rozmawialiście, chłopak był zapatrzony tak mocno że prawie skończyło się reanimacją gdy zadławił się makaronem. W końcu delikatnie położył swą dłoń na twą i ściskając ją mocniej wstał i przykucnął obok ciebie.
- chciałem to zrobić od dłuższego czasu więc teraz czuje że jest ten moment
Chłopak podarował ci pudełko, którego zawartość dość tobą wstrząsnęła.
- serio.. mandacik
- też tęskniłem kochanie
Rap monster:
Namjoon od samego rana czuł napięcie, starał się niczego nie dotykać by przpadkiem pod wpływem stresu niczego nie zniszczyć. Starannie posprzątał dom i nawet zrobił pranie, gorzej z jego zawieszeniem. Dosłownie teraz starał się zrobić coś z wystającym drutem.
- CHOLERA.. no nie
Wachlował się by się nie spocić, gdy nagle
*ding dong*
- Nie, nie, nie!
Od razu podbiegł do drzwi, był dosłownie pewny że to facet od jedzenia. Otworzył więc drzwi.
- a więc ile jestem winien
- tylko wytłumaczenie
Spojrzał zdziwiony, gdy nagle spod czapki "dostawcy" ujrzał twą twarz.
- niespodzianka !
Krzyknęłas, gdy ten chciał cie już ucałować..
- PRANIE !
Wybiegł szybko na balkon, cóż połowa leżała gdzieś na dole cała w błocie. Załamany spojrzał na Ciebie
- miało być inaczej..
- Wiem Jooni, ale nic się nie stało. Przynajmniej mamy jeszcze te "specjalnie przygotowane przez CIEBIE wykwintne jedzenie"
Uśmiechnęłas się i zasmialas, a chłopak trochę zawstydzony mocno ucałował twoje usta, po czym trzymając cię w lekkim objęciu dodał
- najważniejsze że jesteśmy razem.. sami *poruszył dwuznacznie brwiami* i przedewszystkim cieszy mnie że jesteś cała zdrowa.. tęskniłem mocno, bardzo mocno z resztą.
Jungkook:
Gdy byłaś już na miejscu, nie mogłaś się powstrzymać i z samochodu od razu popedziłaś do domu. Kiedy weszłaś do środka nigdzie nikogo nie było, w końcu po czasie oszukiwań wyszłaś spowrotem na podwórko. Twoim oczom ukazał się widok JK robiącego zdjęcie motyla pod stołem.
- pomóc ci
Jungkook od razu rozpoznał ten głos więc odskoczyl w górę trafiając łbem o górę stołu.
- AISSHH..
oboje zaczeliście się śmiać, gdy nagle JK przybrał dziwną dwuznaczną minę i w niebezpieczny sposób zaczął zbliżać się w twoją stronę. Zaczęłaś się więc cofać w tył, gdy nagle on złapał cie za dłonie i zbliżając się do twego ucha szepną tylko
- teraz ja pośmieje się z ciebie
Chwilę potem dłonią nacisnął na coś i w ciagu sekundy włączył się duży zraszacz, który pryskał na was wodą z każdej strony.
- KOOOK ! MOJE UBRANIA, WŁOSY, MAKIJA..
Nie dokończyłaś gdyż Jeon skradł ci powietrze namietnym pocalunkiem. Nie musiał nic mówić, gdyż sposób w jaki pieścil twe usta i gładził plecy w 100 procentach oddawały jego "tęskniłem"
-------------
Jezu, wrzucam coś po ponad 9 miesiącach XD Eee.. a to oznacza, chyba comeback reakcji ! 💞
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro