Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Jungkook

Powoli otworzyłem oczy , gdy już przyzwyczaiłem się do światła , wstałem i od razu ubrałem się w dres .
Wyszłem z pokoju i skierowałem się do kuchni , tam zobaczyłem Vicj , stała w bordowej sukięce do połowy ud , włosy miała rozpuszczone , piękne fale otulały jej ramiona .
-Hej - przywitalem się i przeczesałem palcami włosy .

Dziewczyna odwróciła się w moja stronę , była leķko zaskoczona ale po chwili uśmiechnęła sie przyjaźnie , i powiedziała :

-Hej , wyspaleś się ?

-Tak , spałem jak niemowlę , a ty ?

-Bywało lepiej

Patrzałem  jak odwraca się spowrotem do mnie plecami .

-Czy aż tak źle śpi się z RM ?

-To nie o to chodzi -  znowu spojrzała mi w oczy .

-A o co ? Przepraszam ze to mówię ale wczoraj byłaś taka szczęśliwa ,a dzisiaj jesteś jakaś smutna , stało się coś ,

Dziewczyna przez chwilę się nie odezwała , była pogrążona w myślach , intensywnie się nad czymś zastanawiała .
Potem podeszła do mnie położyła mi rękę na ramieniu i powiedziała :

-Czasem nie chcemy kogoś zranić milcząc , a jak już zaczynamy mówić to jeszcze bardziej ich ranimy -  chciała odejść ale ja byłem szybszy i chwycilem jej dłoń .

-Ale nie zawsze mamy pewność czy zranimy tą osobę milczac czy mówiąc prawdę , jak dla mnie ranimy bardziej mnilczac , bo wtedy wychodzi ze jej nie ufasz.

-Może masz rację , ale teraz to nie ma za bardzo znaczenia -  uśmiechnęła się i odeszła .

Poczułem potrzebę porozmawiania z RM , poszłem  do jego pokoju , tak jak myślałem siedział na łóżku i o czymś myślał .
- Hej - powiedziałem ponownie .

Chłopak podniósł głowę i również się przywitał .
Podeszłem  do łóżka i na niego usiadłem .

-Wiesz może dlaczego Victoria jest taka smutna ?

-Jungkook....wiesz ona jest dla mnie ważna , jest jak moja młodsza siostra , ale...... cholera jasna mogła mi powiedzieć wcześniej -  Chłopak wstał z łóżka i podszedł do okna .

-Co ci miała powiedzieć ?!

-Że.... że to już k-  momentalnie posmutnial .

Nastała chwikema ciszy , bardzo długa cisza , która przerwał huk , jakby szkło się rozczaskalo , szybko po bieglismy do salonu z którego było słychać huk .
Widok nad przerazil , mianowicie Vica klęczała nad rozczaskaną miską a z jej ręki lała się krew .

-Co się stało Vica ?! - zapytał RM

Dziewczyna spojrzała na niego z przerażeniem w oczach , które były teraz naprawdę wielkie .

- Nic , przewrocilam się -  zaczęła zbierać rozbite szkło , podeszłam do niej i podniosłem ją .

- RM posprzątasz  To ? A ja pójdę opatrzec jej rane , dobrze ? - zapytałem o dalej trzymałam dziewczynę blisko siebie .

-Jasne -  odpowiedział , a ja ruszyłem z dziewczyną do łazięki . Dziewczyna siadła na skraj wanny a ja po woli opatrzylem jej rane .

-Przepraszam , odkupie tą miske -  popatrzyła na mnie szczerze , nie wiem jak to opisać , te piękne oczy mnie zaczarowały i straciłem trzeźwość logicznego myślenia .
W szybkim tepie znalazłem się bliżej niej , i ja pocalowałem zachłannie a za razem namiętnie .

******
Jestem mile zaskoczona ze ktoś to wogole czyta :)
Dzisiaj sobie przypomniałam ze mam to konto na wattpad :D
Mam nadzieję że wam się podoba :******

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro