Miasto nocą
Nocami po ulicach błądzę,
A ma dusza wzmagą mą żadzę.
Kocham miasto wieczorami,
Aglomerację usianą gangami.
Jestem postrachem, nagrodą im drogą,
Ich marzeń o bogactwie zapomogą.
Moja siła drzemie w tygrysich łapach,
A wokół mnie nęci każdy nowy zapach.
A sens mego życia wciąż jest schowany,
Tygodniami przeze mnie wciąż poszukiwany.
Sądzę, że mam na to bardzo dużo czasu,
Ucieczek mam dosyć, nie starczy mi lasu.
Siedzę teraz przy biurku, choć nie jestem grzybem,
Historia ma toczy się wciąż zmiennym trybem.
I gna dokładnie tam, gdzie ma ochotę...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro