Jedność i odmienność
Nie wiem co zrobić, gdy się śmiejesz z tego co mnie przeraża
Znam cię dobrze, to za często się zdarza
Nie wiem co zrobić, gdy boisz się zabawnego,
Takiego jak ty nie ma nikogo innego
Boisz się światła, ja ciemnej nocy,
Jednak jesteśmy razem, nie trzeba innej pomocy
Gdy ty warczysz, ja mruczę,
Jednak dobrych manier cię nie uczę
Kochać chcesz śmiało, ja nie umiem wprost,
A jednak między nami wciąż jest trwały most
Mój uśmiech codzienność, twój - cenny skarb,
Szczególnie dla mnie najwięcej wart
Twój umysł - ogień, mój płynąca woda,
A jednak panuje między nami zgoda
Odmiennością, lecz jednością jesteśmy, kochanie,
Niech już tak zostanie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro