Hańba
Usłuchaj mnie raz ten jeden proszę,
Siedem grzechów w sobie nie noszę,
Zera ich też we mnie nie ma,
Kochanie, tym razem to nie ściema!
Och, zbrukane me złe serce
Do dna ciągnięte w tej rozterce
Złotko, czy ja powinienem żyć?
Efekty moich grzechów kryć?
Nie powinienem istnieć, mam rację
I na mój pogrzeb mam już kreację
Ech, znów mi dasz do życia smak makreli...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro