Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 8

Po co ja wogólę oglądałam te filmy z Alanem. Jaka ja byłam głupia. Z tego wszystkiego zasnęłam dopiero po 12 w nocy i to przy włączonym świetle ponieważ cholernie się bałam przez te filmy. Mam dość. Teraz biegiem idę do szkoły i mam nadzieję że się nie spóźnię. Bo inaczej chyba go uduszę.
Weszłam do szkoły na równo z dzwonkiem, jak najszybciej poszłam pod klasę. Na moje szczęście nauczyciel też się trochę spóźnił więc weszłam do klasy równo z reszta uczniów. Ufff. Ten dupek ma szczęście jak bym się przez niego spóźniła to bym go chyba zabiła.

-Panienka Smith i pan Black. Proszeni są do dyrektora.- z głośnika rozległ się głos sekretarki. Wszystkie pary oczu skierowały się w moją stronę.

-Możesz iść- usłyszałam głos nauczyciela. Z trzęsącymi się rękami wyszłam z klasy i skierowałam się w stronę sekretariatu. Przecież nic nie zrobiliłam. Chyba.

Z perspektywy Alana.

-Panienka Smith i pan Black proszeni są do sekretariatu- z głośnika rozległ się skrzekliwy głos sekretarki. Z westchnieniem wstałem z ławki i nie czekając na pozwolenie nauczyciela wyszedłem z klasy i skierowałem swoje kroki w stronę sekretariatu. Pod drzwiami spotkałem Nadie.

-Mam nadzieje że to nie przez to że utrwaliśmy się wczoraj z lekcji. Bo jeśli tak jest to chyba cię uduszę. Ojciec mnie zabije jak się dowie.- zaśmiałem się na jej słowa i zapukałem.Gdy usłyszałem ciche proszę otworzyłem drzwi i przepuściłem dziewczynę przodem.

-Panienka Smith i pan Black?- na słowa sekretarki pokiwaliśmy twierdząco głowami.- Dyrektor już na was czeka.

No to się zacznie...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro