Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog

- Franca - syknęła w moją stronę dziewczyna. To słowo podziałało na mnie, jak płachta na byka.

Chodzę tu do szkoły zaledwie miesiąc i jeszcze nikt nie wie na co mnie stać. Poza tym  na litość Boską, kto w tych czasach używa jeszcze takiego słowa? O ile słowem nazwać to można.

Złapałam piłkę w dłonie, w uszach brzmiało mi jedno słowo „franca". Kozłowałam i biegłam jak najszybciej omijając po drodze resztę dziewczyn, które próbowały mnie zablokować i odpychałam je na bok.

Podbiegłam pod kosz i trafiłam.

Po Sali rozległ się gwizdek. Wszystkie dziewczyny ruszyły w stronę ławeczki, teraz mieli grać chłopcy.

Nie zwracając uwagi na to, że jest lekcja ruszyłam w stronę szatni.

Przebrałam się w ubrania, w których dziś przyszłam do szkoły i wyszłam trzaskając drzwiami.

- Panienka dokąd? - usłyszałam za sobą głos nauczyciela wf, odwróciłam się w jego stronę.

- Do domu - powiedziałam, starając się żeby mój głos zabrzmiał grzecznie.

- Lekcja się nie skończyła.

- Wybaczy pan. Dla mnie się skończyła. - Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam w stronę wyjścia.


********

 Przepraszam za wszelakie niedogodności, ale opowiadanie jest w trakcie korekty i wszystkie rozdziały zostały cofnięte z publikacji i będą się pojawiać po kolei poprawione.

Rozdziały poprawia: rooziaaa

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro