część 3 - rozdz. 48
Alan zamknął drzwi, a ja poszłam na górę. Cały czas czułam za sobą jego obecność.
Zamknął za nami drzwi i przyciągnął mnie do siebie. Przygwoździł mnie do ściany i zaczął zachłannie całować moje usta.
Zarzuciłam mu ręce na szyję, przyciągnąć go tym bliżej siebie.
Przyparłam do niego całym ciałem, chcąc w ten sposób pokazać mu jak bardzo go pragnę.
Jęknęłam w jego usta, gdy ścisnął moje pośladki. Uśmiechnął się przez pocałunek i zszedł ustami na moją szyję, odchyliłam ją w bok żeby dać mu większy dostęp, a on mruknął zadowolony z uznaniem.
-Szybko się uczysz.- powiedziałam niskim seksownym głosem.
-W końcu uczę się od najlepszego.- odpowiedziałam szeptem. Zaśmiał się gardłowo i powrócił do całowania mojej szyi.
-Nawet nie wiesz jaką miałem na ciebie ochotę przez cały ten czas odkąd założyłaś tę spódnice i bluzkę.- wymruczał mi do ucha.
Przez moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz.
-Ty też wyglądasz niczego sobie. Jesteś bardzo przystojny w garniturze. Wyglądasz w nim bosko.- powiedziałam z niepewnym uśmiechem, rozkoszując się jego drobnymi pocałunkami na mojej szyi.
-Bez niego wyglądam jeszcze lepiej.-wymruczał mi do ucha i przeniósł moje dłonie na guzik od swoich spodni.- Chcesz się przekonać?
-Nie muszę- odpowiedziałam z uśmiechem.- Już widziałam.- dodałam.
Przeniosłam dłonie na jego koszulę i zaczęłam rozpinać powoli jej guziki. Marynarki pozbył się już dużo wcześniej.
Zrobiliśmy kilka kroków w tył, tak że staliśmy przy łóżku. Uśmiechnęłam się przebiegle i zrzuciłam z jego ramion koszule. Złapał moje nadgarstki w swoją jedną dłoń, a drugą położył na moim podbródku i podniósł go do góry, tak żebym spojrzała mu w oczy.
-Jesteś pewna?- zapytał z troską.
-Tak- odpowiedziałam pewnie.
-Na pewno?- dopytywał.
-Tak- powtórzyłam pewnie.
-Nie boisz się, że coś stanie się dziecku?- zapytał z czułością wypowiadając te słowa.
-Boję się. Ale ci ufam i wiem, że będziesz ostrożny i delikatny, żeby nie zrobić nam krzywdy.- powiedziałam i wyciągałam ręce z jego uścisku i zarzuciłam mu je na szyję.
-Oczywiście, że będę ostrożny i delikatny żeby nie zrobić wam krzywdy.- odpowiedział pewnie.
Stanęłam na placach i pocałowałam go czule w usta, chcąc mu tym przekazać jak bardzo go kocham.
-Kocham Cię- szepnęłam odsuwając się lekko od niego.
-Ja Ciebie też.- powiedział.
Uśmiechnęłam się i pchnęłam go na łóżko. Opadł na nie i się uśmiechnął.
Usiadłam na nim okrakiem, uniósł pytająco brew i spojrzał na mnie z cwaniackim uśmiechem.
Położyłam dłonie na jego ramionach i pochyliłam się nad nim. Położył swoje dłonie na moich biodrach i przycisnął mnie mocniej do swojego krocza, w momencie, w którym złączyłam nasze usta w pocałunku.
Jęknęłam w jego usta, a on to wykorzystał i włożył swój język.
Nasze języki zaczęły toczyć ze sobą walkę o dominacji, ale jak zwykle to on wygrał.
Oderwałam się od niego na chwilę żeby mógł ściągnąć ze mnie koszulkę, co też zrobił.
Pozbyłam się jego spodni i został w samych bokserkach. Przekręcił nas tak że to ja byłam na dole i zawisł nade mną. Podparł się na jeden ręce, a drugą pozbył się mojej spódnicy, co ułatwiam mu podnosząc biodra do góry.
Uśmiechnął się przebiegle i pocałował mnie czule w usta.
-Chrzanić grę wstępna.- syknęłam.- Potrzebuję Cię w sobie poczuć. Teraz i tutaj.
Uśmiechnął się i pozbył się reszty naszych ubrań.
Złączył nasze usta w pocałunku, odebrał się ode mnie i nakierował na mnie swojego przyjaciela. Zaczął powoli we mnie wchodzić, a ja poczułam ogromną rozkosz.
Jęknęłam cicho, a on zaprzestał swoich ruchów.
- W porządku?- zapytał i odgarnął z moje twarzy kosmyk włosów.
-Jak w najlepszym.- odpowiedziałam z zamkniętymi oczami.
Pchnęłam swoje biodra w jego stronę. Zaczął się powoli we mnie poruszać.
Wszystko robił delikatnie i ostrożne z czułością.
Nakładając moją przyjemność nad swoją.
Jęknęłam głośniej, a on przeklął cicho gdy poruszyłam swoją miednicą.
Pochylił się nade mną i zaczął całować moją szyję. Przyssał się na chwilę do punktu tuż pod moich uchem i zassał go lekko. Odsunął się i dmuchnął na swoje dzieło.
Zaczął się pewniej poruszać, ale nadal delikatnie i ostrożnie.
Poczułam zbliżający się orgazm krzyknęłam jego imię i zalałam Alana swoimi sokami.
Wykonał jeszcze kilka delikatnych pchnięć i wyszedł ze mnie, spuszczając się na mój brzuch.
***
Tak więc kolejny rozdział.
Wybaczcie, że trochę słaby, ale trza było ostrożnie, ale po porodzie będzie lepiej.
Zostałam nominowana do "13 rzeczy, które kochasz" przez @Bakamka.
Dziękuję.
1) Koszykówka.
2)liczbę osiem i wszystko co z nią związane.
3)książki.
4) sok pomarańczowy.
5) żelki.
6) owoc granat.
7) wilki.
8) wf
9)moje łóżko.
10) pisać opowiadania.
11)czytać wasze komentarze.
12)wattpada.
13)wszystko co związane z koszykówką, ósemką i opowiadaniami i książkami.
Nominuję, każdego kto chce.
Jeśli to czytasz w komentarzu możesz napisać 13 rzeczy, które kochasz.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro